Drugi dzień szczytu UE - o gospodarce i Libii
Sprawy gospodarcze, w tym stan negocjacji z USA w sprawie umowy o wolnym handlu, a także sytuacja w ogarniętej chaosem Libii to tematy drugiego dnia szczytu Unii Europejskiej w Brukseli. Obrady zostały wznowione w piątek rano.
Przywódcy mają potwierdzić podjęte w poniedziałek decyzje ministrów spraw zagranicznych, którzy wyrazili pełne poparcie dla toczących się w stolicy Maroka Rabacie rozmów w sprawie politycznego rozwiązania konfliktu w Libii i powołania rządu jedności narodowej. UE zadeklarowała też wtedy gotowość wsparcia procesu pokojowego, w tym do wysłania misji wojskowej do Libii, jeżeli negocjacje zakończą się powodzeniem.
Od 2011 roku Libia jest pogrążona w chaosie. Obecnie w kraju są dwa parlamenty i dwa rządy. Sytuacja w Libii jest przyczyną znacznego wzrostu nielegalnej imigracji do Europy, co szczególnie dotyka Włochy.
Oczekuje się, że unijni przywódcy podkreślą powagę wyzwań, które z sytuacji w Libii wynikają dla jej sąsiadów, całego regionu i Europy, zwłaszcza w odniesieniu do terroryzmu. Szczyt ma wezwać UE do większego zaangażowania partnerów z regionu Morza Śródziemnego w zwalczanie tego zagrożenia.
Przy tej okazji w konkluzjach szczytu może się znaleźć wzmianka dotycząca zamachu w Tunezji, w którym zginęli m.in. turyści z Polski. Jeden z dyplomatów poinformował, zastrzegając sobie anonimowość, że Warszawa zabiega o taki zapis. Generalnie jednak tematu terroryzmu nie ma w programie obecnego spotkania unijnych liderów, bowiem był omawiany na poprzednim spotkaniu, w lutym.
Piątkowe obrady zaczęły się od wymiany poglądów na temat sytuacji gospodarczej. Oprócz szefów państw i rządów, w dyskusji bierze udział prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi.
Unijni liderzy mają wezwać do uruchomienia w połowie 2015 r. Europejskiego Funduszu Inwestycji Strategicznych (EFIS). W ubiegłym tygodniu ministrowie finansów państw UE porozumieli się w sprawie jego utworzenia. Fundusz, zaproponowany przez szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera, ma zmobilizować inwestycje w unijną gospodarkę o wartości 315 mld euro. Jego kapitał początkowy wyniesie 21 mld euro.
Przywódcy krajów UE omówią też stan negocjacji z USA w sprawie umowy o wolnym handlu (TTIP) i być może potwierdzą zobowiązanie do zakończenia rozmów do końca roku.
W czwartek, pierwszego dnia szczytu przywódcy państw UE zasygnalizowali, że utrzymają sankcje gospodarcze wobec Rosji do czasu pełnego wdrożenia porozumienia o zawieszeniu broni na wschodzie Ukrainy, uzgodnionego w lutym w Mińsku. Jest to zapowiedź przedłużenia sankcji do końca roku.
Szefowie unijnych państw i rządów podkreślili też konieczność odpowiedzi na wyzwanie, jakim jest rosyjska propaganda na temat konfliktu na Ukrainie. Plan działań komunikacji strategicznej do czerwca ma przygotować szefowa dyplomacji UE Federica Mogherini.
Unijni przywódcy poparli też w czwartek strategię budowy unii energetycznej zaprezentowaną w lutym przez KE, co oznacza możliwość rozpoczęcia prac nad konkretnymi aktami prawnymi. Unia energetyczna ma m.in. pomóc w zmniejszeniu zależność UE od zewnętrznych źródeł energii. Inicjatywa nabrała szczególnego znaczenia w obliczu napiętych relacji z Rosją i kryzysu na Ukrainie.
Tematem dyskusji na spotkaniu przywódców w Brukseli były też przygotowania do planowanego na koniec maja szczytu Partnerstwa Wschodniego w Rydze.
Na marginesie szczytu doszło też w nocy do spotkania w mniejszym gronie w sprawie Grecji, której grozi bankructwo. Wzięli w nim udział: przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, premier Grecji Aleksis Cipras, liderzy Niemiec i Francji, największych wierzycieli Aten, kanclerz Angela Merkel i prezydent Francois Hollande, a także Juncker, Draghi oraz szef eurogrupy, minister finansów Holandii Jeroen Dijsselbloem.
Z Brukseli Rafał Lesiecki (PAP)