Zdaniem prezydenta, odpowiedzią na doktrynę Rosji - zmiana koncepcji strategicznej NATO
Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że byłoby wskazane, aby odpowiedzią Zachodu na nową doktrynę wojennej Rosji była nowelizacja koncepcji strategicznej NATO. Po posiedzeniu RBN podkreślał, że konieczne jest wzmacnianie jedności świata zachodniego i własnego potencjału obronnego.
Tematem środowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego była doktryna wojenna Rosji w kontekście wniosków dla bezpieczeństwa Polski.
Nowa doktryna wojenna Federacji Rosyjskiej, podpisana w grudniu ubiegłego roku przez prezydenta Władimira Putina, za główne źródło zagrożenia zewnętrznego dla państwa uznaje rozszerzanie NATO i destabilizację niektórych terytoriów. W dokumencie zwrócono uwagę na zagrożenie ze strony terroryzmu i możliwość zamachów dokonywanych na terenie Rosji.
W doktrynie zapisano konieczność utrzymania wysokiej gotowości sił zbrojnych, w celu zapobiegania i przeciwdziałania konfliktom zbrojnym.
Prezydent powiedział, że najistotniejszym wnioskiem płynącym ze środowego posiedzenia RBN jest m.in. wzmacnianie własnego potencjału obronnego. "To, co jest najistotniejsze, według mnie, wniosek płynący z posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego to jest to, że naszą odpowiedzą - naszą, czyli polską, i naszą, czyli natowską i całego świata zachodniego na zmiany w zakresie doktryny wojennej Federacji Rosyjskiej po prostu powinno być dalsze wzmacnianie jedności świata zachodniego oraz także umacnianie własnego potencjału obronnego - co się dzieje" - oświadczył Komorowski.
Prezydent mówił, że "zmiany wprowadzone w grudniu ubiegłego roku w doktrynie wojennej Federacji Rosyjskiej odzwierciedlają niedobre zjawisko, jakim jest zwrot Rosji, o cechach zwrotu strategicznego, wobec całego świata zachodniego". Jak dodał, "trzeba to odczytywać nie w perspektywie jednego roku czy dwóch, ale wielu lat, kilkunastu co najmniej".
Komorowski wskazywał, że mamy do czynienia z przejściem od "zasady zdolności do miękkiej kooperacji między Rosją a światem zachodnim, także w stosunku do NATO, (...) w kierunku jednoznacznej postawy konfrontacyjnej w stosunku do świata zachodniego". "To oczywiście martwi, niepokoi, z tego trzeba wyciągać daleko idące wnioski" - ocenił.
Prezydent podkreślił, że należy z tego wyciągnąć wniosek dotyczący realizacji postanowień ze szczytu NATO w Newport dotyczących całej wschodniej flanki NATO i zwartości całego Sojuszu.
"Uważamy, że byłoby absolutnie wskazane, aby w tej sytuacji swoistą odpowiedzią ze strony świata zachodniego była nowelizacja koncepcji strategicznej Sojuszu oraz uruchomienie debaty o tym na szczycie NATO w Warszawie w przyszłym roku" - oświadczył prezydent.
Według Komorowskiego, bardzo niepokojące jest to, że rosyjska doktryna zapowiada "perspektywę presji na kraje sąsiednie". "To, co jest nowym, niepokojącym zjawiskiem w doktrynie, to są zapisy mówiące o tym, że Rosja rości sobie prawo do interwencji w krajach sąsiednich, zarówno w interesie własnych obywateli - a przypomnę, że jest liczna kategoria obywateli z podwójnym obywatelstwem w niektórych krajach, także krajach nadbałtyckich" - przypomniał prezydent.
Dodał, że to, co "jeszcze bardziej niepokoi, to zapis dotyczący prawa Rosji do interwencji w krajach sąsiednich, jeśli władze tamtejsze prowadzą politykę sprzeczną z interesami Rosji". "To jest nowy, niepokojący kierunek myślenia, wydaje się, że także kierunek działania, co można zaobserwować np. na Ukrainie" - podkreślił.
Zdaniem Komorowskiego martwić może ponadto to, że w rosyjskiej doktrynie jest wiele "wieloznacznych sformułowań, nieostrych określeń". "To oczywiście może w konkretnych sytuacjach ułatwiać takie bardziej miękkie podejście do rzeczywistości, ale może być także źródłem zaostrzania praktyki o wiele dalej idącej niż zapisy w samej doktrynie. Dla nas wnioski są ważne o tyle, że uważamy, że należy w tym miejscu podjąć wyzwanie, jakim jest pewna doktryna bezpieczeństwa informacyjnego" - powiedział prezydent. Jak dodał, "niejasność terminów użytych może być zawsze bardzo wieloznacznie interpretowana".
Komorowski zauważył, że dokument rosyjski jest jawny, więc - jak dodał - trzeba założyć, że może mieć zadanie również oddziaływania na społeczeństwo Rosji i sytuację wewnętrzną. Niemniej - mówił Komorowski - przyjęło się traktować tego rodzaju dokumenty jako przejaw rzeczywistej woli politycznej i zamysłów danego kraju.
"To być może należy interpretować jako sygnał zapowiedzi niestabilności całego obszaru rosyjskiego, bo rzadko się zdarza, by jakiś kraj wpisywał we własną doktrynę wojenną także użycie wojska na własnym terytorium" - podkreślił prezydent.
Komorowski przypomniał też podczas konferencji, że - zgodnie z przyjętymi zasadami funkcjonowania RBN - ponieważ Twój Ruch Janusza Palikota nie ma już klubu w parlamencie, lider tego ugrupowania przestał uczestniczyć w obradach Rady. "Niezmiennie, mimo trwałego zaproszenia, nie wziął udziału w posiedzeniu RBN przedstawiciel PiS" - dodał Komorowski.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego to konstytucyjny organ doradczy prezydenta. W jej skład wchodzą marszałkowie obu izb parlamentu, premier, wicepremierzy, ministrowie spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych, szef kancelarii premiera, a także szefowie partii reprezentowanych w parlamencie z wyjątkiem prezesa PiS, który zrezygnował z członkostwa. (PAP)