Kolejna odsłona twórczości Beksińskiego: pisał prozę sensacyjno-szpiegowską

2015-03-15, 11:28  Polska Agencja Prasowa/Alfred Kyc

Malarz, rzeźbiarz, grafik i fotografik Zdzisław Beksiński pisał także opowiadania sensacyjno-szpiegowskie. Wśród odkrytych niedawno 40 jego utworów, sześć należy do tego gatunku prozy.

W najbliższy czwartek w Muzeum Historycznym w Sanoku (Podkarpackie) po raz pierwszy publicznie zostanie zaprezentowane napisane w 1963 r. opowiadanie "Zamach" Beksińskiego.

"Sytuacja wyjściowa, którą wymyślił w +Zamachu+ jest dokładnie odzwierciedlona w późniejszej o 15 lat powieści włoskiego pisarza Italo Calvina +Jeśli zimową nocą podróżny+; taki sam klimat, niemal skopiowane detale i scenografia. Oczywiście o żadnym naśladownictwie nie może być mowy, wszak Calvino nie znał prozy Beksińskiego, bo ten pisał +do szuflady+; chodzi raczej o zaskakujące podobieństwo pomysłów" – powiedział PAP literaturoznawca dr Tomasz Chomiszczak.

Jego zdaniem pokazuje to, że "Beksiński reprezentował nowatorskie, unikalne myślenie; pisząc nie zdawał sobie nawet sprawy z tego, że jego proza koresponduje z trendami, które pojawiły się w tym samym czasie, albo nawet znacznie później, na świecie".

Zwraca uwagę, że w "Zamachu" są wszystkie elementy prozy sensacyjnej: rosnące napięcie, niepokojące szczegóły, tajemnicze postacie, szereg drobnych epizodów, które powoli zapowiadają, że zdarzy się coś nadzwyczajnego – i rzeczywiście się wydarza. "Dosłownie w ostatnim zdaniu, a właściwie w ostatnim słowie opowiadanie przynosi bardzo, bardzo nieoczekiwaną puentę. Tak zaskakującą, że każe przemyśleć wszystko, co było do tej pory w tym tekście. Beksiński jest znowu wierny sobie: bardzo przewrotny, grający paradoksem" – analizuje krytyk.

Jednocześnie w opowiadaniu prowadzony jest komentarz ponad tekstem. "Narrator, a zarazem główna postać, wykonawca zamachu, zastanawia się, czy czasami nie jest bezwolną marionetką w rękach szefa organizacji, którego wszechmoc przypomina władzę samego autora tekstu. To refleksja, czy ludzie są aktorami w sztuce, w której pewne rzeczy zdarzają się przypadkowo, wbrew przygotowanemu wcześniej scenariuszowi" – zaznaczył dr Chomiszczak.

Prace nad "Zamachem" Beksiński zakończył 5 lipca 1963 r.

Pierwsze jego próby pisarskie powstały w marcu 1963 r. Ostatnie zapiski, właściwie zapisane ręcznie pomysły, pochodzą z listopada 1965 r. Intensywna praca literacka sprowadza się do jednego roku; między wiosną 1963 a wiosną 1964 r., kiedy powstało ponad 90 proc. tego, co napisał. W sumie pozostawił po sobie ok. 300 stron maszynopisu.

Po raz pierwszy dorobek literacki Beksińskiego został zaprezentowany publicznie 20 lutego br. w Sanoku utworem "Na końcu ogrodu", utrzymanym, jak określa Chomiszczak, w "poetyce marzenia sennego". Literaturoznawca widzi w nim związki z późniejszym tzw. okresem fantastycznym w jego malarstwie, "pełnym tajemniczych treści i grozy".

W prozie Beksińskiego pojawiają się też wątki antyutopijne i antymilitarne, filmowe, surrealistyczne, sensacyjne, szpiegowskie. "To, co napisał, często w literaturze pojawiało się po nim, np. można u niego odnaleźć nawet elementy znane z literatury postmodernizmu. Pisał tak, jak inni pisali później" – zauważył krytyk.

Według Chomiszczaka, świadczy to o tym, że autor "miał bardzo otwarty umysł" oraz dowodzi "braku kompleksów i ograniczeń". "Podobnie, jak czynił to w sztukach plastycznych" - zauważył.

W jego ocenie, na styl Beksińskiego wpłynęło też jego wykształcenie - był architektem. Zdania są lapidarne, surowe, a forma utworów niezwykle przemyślana. "To jest świadoma, bardzo logiczna praca; artysta jawi się nie jako natchniony artysta, ale jako umysł ścisły, który tworzy konstrukcję literacką" – dodał Chomiszczak.

Niektóre utwory Beksiński pisał w kilku wariantach. W jednym z wariantów tekstu "Ból głowy" cierpienie jest rozpatrywane jako nieodłączny element istnienia, a w kolejnym - jest wynikiem surrealistycznej bójki krasnoludków zadomowionych w mózgoczaszce.

Był bardzo krytyczny wobec swojego pisania. Na maszynopisach widnieją liczne dopiski. O własnej twórczości pisze m.in. "to Kafka, ale taki od siedmiu boleści", "styl jak u Mniszkówny", "za bardzo pod Gombrowicza", "nie będę pisał, bo tylko się ośmieszam, tracę czas i dobre samopoczucie", "wydaje mi się, że nigdy nie napiszę niczego przyzwoitego".

Jesienią 1965 r. Beksiński zakończył swoją przygodę z literaturą. Tego co napisał nie próbuje wydać. Swój dwuletni dorobek literacki pakuje w karton i odkłada na półkę. Karton zostaje odkryty dopiero po śmierci artysty, podczas inwentaryzacji jego majątku. "Po 50 latach Beksińskiego czyta się bez wstydu, bez zażenowania. Widać, że był to wielki erudyta i wszechstronny artysta o świetnym warsztacie" - podkreślił literaturoznawca.

Działalność literacka Beksińskiego jest kolejnym odkryciem jego zainteresowań twórczych. Kilka lat temu okazało się, że jako nastolatek był autorem ok. 40 zdjęć ilustrujących pobyt Niemców i Sowietów w jego rodzinnym Sanoku. Nieco później odkryto, że w 1957 r. stworzył unikalnych 30 obrazów na szkle; nie pasujących do jego twórczości.

Sanockie Muzeum Historyczne, gdzie mieści się Galeria Beksińskiego, jest spadkobiercą jego dorobku. Posiada największą kolekcję jego prac - kilka tysięcy obrazów, reliefów, rzeźb, rysunków, grafik i fotografii.

Beksiński urodził się w Sanoku 24 lutego 1929 r. Niedługo po skończeniu architektury na Politechnice Krakowskiej wrócił do tego miasta. Od 1959 r. do 1967 r. pracował jako plastyk w Sanockiej Fabryce Autobusów Autosan, założonej przez Mateusza Beksińskiego, pradziada artysty. W 1977 r. zdecydował się opuścić Sanok, po tym jak władze miasta podjęły decyzję o rozbiórce rodzinnego domu Beksińskich; zamieszkał w Warszawie. 21 lutego 2005 roku Beksiński został zamordowany w swoim mieszkaniu na warszawskim Mokotowie. Zgodnie z jego wolą, pochowano go w Sanoku.

Z Sanokiem rodzina Beksińskich związana była od kilku pokoleń. Przodek Zdzisława Beksińskiego - Mateusz zamieszkał w tym mieście po upadku powstania listopadowego. Był jednym z założycieli fabryki kotłów, potem wagonów, poprzedniczki dzisiejszego Autosanu.

Odkryty i zbadany niedawno literacki dorobek Zdzisława Beksińskiego w maju ukaże się drukiem. Muzeum zapowiada kolejne wieczory autorskie. (PAP)

Kraj i świat

Profesorowie Ryszard Legutko i Henryk Skarżyński odznaczeni Orderem Orła Białego

Profesorowie Ryszard Legutko i Henryk Skarżyński odznaczeni Orderem Orła Białego

2024-11-11, 10:28
Po brutalnej napaści na plebanii w Szczytnie: 72-letni ksiądz zmarł w szpitalu

Po brutalnej napaści na plebanii w Szczytnie: 72-letni ksiądz zmarł w szpitalu

2024-11-09, 19:21
Mężczyzna wtargnął na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Jest w rękach policji [aktualizacja]

Mężczyzna wtargnął na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Jest w rękach policji [aktualizacja]

2024-11-09, 17:08
Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

2024-11-09, 11:30
Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

2024-11-08, 19:01
Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu! Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

2024-11-08, 17:38
Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

2024-11-07, 20:13
Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

2024-11-07, 15:39
Po śmiertelnym wypadku uciekł za granicę. Niemiecki sąd wyda Polsce Łukasza Ż.

Po śmiertelnym wypadku uciekł za granicę. Niemiecki sąd wyda Polsce Łukasza Ż.

2024-11-07, 11:32
Uderzenie służb w podziemie pedofilskie. Miliony plików i rodzice zamieszani w zbrodnię [wideo, zdjęcia]

Uderzenie służb w podziemie pedofilskie. Miliony plików i rodzice zamieszani w zbrodnię [wideo, zdjęcia]

2024-11-07, 10:02
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę