Władze Vanuatu wprowadziły stan wyjątkowy [wideo]

2015-03-15, 11:18  Polska Agencja Prasowa

Władze wyspiarskiego państwa Vanuatu na Pacyfiku wprowadziły w niedzielę stan wyjątkowy po katastrofalnym ataku cyklonu Pam, który wyrządził olbrzymie szkody. Według danych ONZ, liczba ofiar śmiertelnych może sięgać kilkudziesięciu osób.

"To jest prawdopodobnie jedna z najgorszych katastrof, jakie kiedykolwiek widziano na Pacyfiku, potrzebna jest olbrzymia pomoc humanitarna" - powiedział dyrektor miejscowej filii organizacji pomocowej Oxfam Colin Collet van Rooyen. "Całe społeczności lokalne zostały zmiecione" - dodał.

Z powodu praktycznie całkowitego zniszczenia infrastruktury telekomunikacyjnej na archipelagu, niemożliwe jest na razie precyzyjne określenie liczby ofiar i strat materialnych. Według niepotwierdzonych danych ONZ, tylko w jednej z sześciu prowincji kraju liczba ofiar śmiertelnych sięga 44 osób. W stolicy Port Vila miało zginąć osiem osób. 90 proc. budynków w mieście jest bardziej lub mniej zniszczonych lub uszkodzonych.


Władze Vanuatu wprowadzają stan wyjątkowy po ataku niszczycielskiego cyklonu. Źródło: CNN Newsource/x-news

Dyrektor organizacji pomocowej Save The Children w Vanuatu Tom Skirrow ocenia, że pełny obraz zniszczeń wyrządzonych przez cyklon może być znany dopiero za kilka dni.

Organizacje humanitarne informują o zrównanych z ziemią całych wioskach, zablokowanych przez powalone drzewa drogach i pozrywanych liniach energetycznych. "Ludzie błąkają się po ulicach szukając pomocy" - powiedział Skirrow. "Wiele domów zostało po prostu rozerwanych na strzępy" - dodał.

Rzeczniczka innej organizacji pomocowej World Vision, Chloe Morrison, wskazała, że zniszczenia są tak duże, ponieważ konstrukcja większości domów na archipelagu jest bardzo słaba i nie miały one żadnych szans, aby sprostać atakowi cyklonu 5 kategorii, którego szybkość wiatru dochodziła do ponad 300 km/godz.

Vanuatu, którego ludność liczy ok. 270 tys. osób, jest krajem bardzo ubogim. Prezydent Baldwin Lonsdale apelował w sobotę na forum konferencji ONZ, aby społeczność międzynarodowa "wyciągnęła pomocną rękę wobec nieszczęścia, które spotkało" Vanuatu.

Apel nie pozostał bez echa. Wielka Brytania zadeklarowała pomoc w wysokości 1 mln funtów (2,8 mln euro), UE - 1 mln euro, a Nowa Zelandia 730 tys. dolarów. Pomoc zapowiedziały także USA i Francja, a Australia oświadczyła, że jest gotowa uczestniczyć w akcji ratunkowej i wysłać wszelką pomoc, jaka będzie potrzebna.

Archipelag 83 wysp wchodzących w skład Vanuatu jest oddalony o 1 750 km na wschód od Australii; 65 wysp jest zamieszkanych. Wyspy, zamieszkałe głównie przez Melanezyjczyków, odkryli w 1606 r. Portugalczycy. W 1774 r. zbadał je słynny kapitan James Cook, który nadał im nazwę Nowe Hebrydy. Przez wiele lat wyspy pozostawały pod wspólną kontrolą Wielkiej Brytanii i Francji aż do uzyskania niepodległości w 1980 r. kiedy zmieniły nazwę na Vanuatu.

Tymczasem cyklon Pam przeszedł też przez inne wyspiarskie państwa Oceanii: Papuę Nową Gwineę, Wyspy Salomona i Tuvalu.

Premier Tuvalu Enele Sosene Sopoaga powiedział, że blisko połowa populacji na tym liczącym prawie 11 tys. mieszkańców archipelagu wysp w zachodniej Polinezji została poszkodowana wskutek przejścia cyklonu.

Podkreślił, że cała uwaga skupiła się na Vanuatu, podczas gdy jego kraj również poniósł olbrzymie szkody w związku z działaniem żywiołu. W strefie kataklizmu zalane zostały setki domów i upraw. "Martwimy się, co będzie po przejściu cyklonu, o warunki sanitarne i zaopatrzenie w żywność, wodę pitną i leki" - dodał. Władze Tuvalu wysyłają łodzie na wyspy dotknięte cyklonem, żeby oszacować straty. Tuvalu oddalone jest o 1 550 km na północny wschód od Vanuatu. (PAP)

Kraj i świat

PE składa hołd ofiarom ludobójstwa Ormian, wzywa Turcję do rozliczeń

2015-04-15, 21:00

Specjaliści: różnorodna oferta i cyfryzacja to wyzwania dla bibliotek

2015-04-15, 20:27

Niemieccy kontrolerzy lotów chcą możliwości sterowania samolotami z ziemi

2015-04-15, 19:19

Pracownicy zamku w Windsorze zapowiadają strajk

2015-04-15, 19:18

Rozszerzają się pożary lasów na Syberii, rośnie liczba ofiar

2015-04-15, 19:03

Rada Kardynałów o odpowiedzialności biskupów za pedofilię

2015-04-15, 18:59

Znaleziono ciało zaginionej Tamary Jakżynej; została zamordowana

2015-04-15, 18:58

Przerwano konferencję prasową szefa EBC

2015-04-15, 18:57

Szefowie dyplomacji G7 poparli Niemcy i Francję ws. Ukrainy

2015-04-15, 18:49

Palikot nie wyklucza, że jeszcze w tej kadencji złoży projekt ws. związków partnerskich

2015-04-15, 17:56
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę