PiS chce ukarania ministra skarbu za opóźnienia budowy terminala LNG

2015-03-04, 15:02  Polska Agencja Prasowa

Szef KP PiS Mariusz Błaszczak zwrócił się do premier Ewy Kopacz z wnioskiem o wyciągnięcie konsekwencji wobec ministra skarbu wz. z raportem NIK o opóźnieniach w budowie terminalu LNG w Świnoujściu. MSP odpowiada, że budowa jest zaawansowana w 95,7 proc. i inwestycja weszła w najważniejszą fazę realizacji.

"Oczekujemy, że Ewa Kopacz wyciągnie konsekwencje wobec swego ministra, bo minister skarbu podlega pani premier. Nie może być tak, że w III Rzeczpospolitej inwestycje strategiczne (...), które stanowią o naszym bezpieczeństwie, są nierealizowane. Wobec tych, którzy nie realizują swoich obowiązków, powinny być wyciągane konsekwencje" - powiedział Błaszczak na środwej konferencji prasowej.

W piśmie do szefowej rządu przewodniczący KP PiS napisał m.in. że jego klub parlamentarny "wielokrotnie informował rządzących i opinię publiczną o nieprawidłowościach i opóźnieniach przy budowie terminalu w Świnoujściu". "Sprawa była jednak bagatelizowana. Dziś grozi nam ryzyko utraty środków UE, wykorzystanych do współfinansowania inwestycji, gazoport nadal nie jest gotowy, tym samym Polacy nie mają zagwarantowanego bezpieczeństwa energetycznego" - napisał Błaszczak, dodając, że dlatego, zwraca się do premier "o wyciągnięcie konsekwencji wobec obecnego Ministra Skarbu Państwa Pana Włodzimierza Karpińskiego".

W opublikowanym w poniedziałek raporcie na temat prac przy budowie terminalu LNG w Świnoujściu NIK zarzuciła niewłaściwą realizację zadań przez spółki Gaz-System oraz Polskie LNG i nieskuteczny nadzór ministerstw, co spowodowało m.in. przesunięcie uruchomienia inwestycji, która miała być gotowa latem 2014 r. "Opóźnienia w realizacji inwestycji terminalu w Świnoujściu przesuwają termin rozpoczęcia odbioru dostaw gazu LNG z Kataru oraz rodzą ryzyko utraty środków UE, wykorzystanych do współfinansowania inwestycji" - napisano w raporcie NIK. Przekroczenie planowanego terminu odsunęło w czasie możliwość dywersyfikacji dostaw gazu poprzez umożliwienie dostaw do Polski gazu skroplonego i może też spowodować konsekwencje finansowe dla PLNG oraz PGNiG SA - dodała Izba.

Zdaniem posłów PiS raport NIK jest "jednym wielkim aktem oskarżenia wobec poszczególnych ministrów i premierów rządów koalicji PO-PSL". "NIK udowodnił brak nadzoru rządu nad tą inwestycją (...), poszczególni ministrowie skarbu i dwoje premierów: Donald Tusk i Ewa Kopacz zlekceważyli sobie tą inwestycję" - mówił Błaszczak na konferencji.

Jak przypomniał, podczas swego wystąpienia podsumowującego 100 dni rządów, premier Ewa Kopacz dopytywana o termin oddania do użytku gazoportu, powiedziała, że będzie to lipiec. "Nie sprecyzowała, którego roku, z kontekstu można wynosić, że chodziło o lipiec 2015 r. Ale wszystko wskazuje na to, że jest to niemożliwe, ze względu na karygodne zaniedbania koalicji PO-PSL, poszczególnych ministrów skarbu i szefów tego rządu, najpierw Donalda Tuska, a teraz Ewy Kopacz" - dodał.

Jego zdaniem, opóźnienie sięga dwóch lat. "To jest konkretne zagrożenie bezpieczeństwa naszego kraju, bo w dzisiejszych czasach niezależność energetyczna jest gwarancją stabilności i bezpieczeństwa państw naszej części Europy" - podkreślił szef klubu PiS.

Zdaniem posła PiS Piotra Naimskiego najważniejsze zagrożenia związane z opóźnieniem inwestycji, to konsekwencje finansowe związane z kontraktem na zakup gazu LNG z Kataru. "Nie wiadomo jak to będzie z karami umownymi, które są w kontrakcie przewidziane" - powiedział. Do tego - jak zwrócił uwagę - z powodu przekroczenia terminu "inwestorowi grozi zwrot pieniędzy z funduszy unijnych". Dopytywany, o jaką sumę może chodzić, powiedział, że to kwestia "kilkuset milionów zł".

Resort skarbu w przesłanym PAP stanowisku podkreśla, że budowa gazoportu jest obecnie zaawansowana w 95,7 procentach i inwestycja weszła w najważniejszą fazę realizacji.

"Wykonawca gazoportu domaga się dopłaty za - jak twierdzi - dodatkowe prace. Części tych roszczeń strona Polska nie uznaje. Natomiast upublicznianie szczegółów sporu osłabia pozycję negocjacyjną polskiego inwestora i może narazić Skarb Państwa na dodatkowe koszty. Właśnie dlatego, że spółka Polskie LNG jest w trakcie negocjacji z włoskim wykonawcą terminalu, który wysuwa dodatkowe roszczenia finansowe, minister skarbu zwrócił się do prezesa NIK o nieujawnianie treści raportu do czasu, gdy zostaną one sfinalizowane. W negocjacjach wykonawca wykorzystuje podawane do publicznej wiadomości terminy ukończenia inwestycji, żeby przedstawiać kolejne wnioski o zwiększenie finansowania. Nie ma na to zgody" - czytamy w oświadczeniu.

MSP podkreśla, że w ostatnich latach bezpieczeństwo gazowe Polski znacząco wzrosło, a dostawy gazu są zabezpieczone. "Dziś więcej tego surowca otrzymujemy od zachodnich partnerów niż ze wschodu. Jeszcze pięć lat temu 90 proc. gazu dostarczanego do Polski pochodziło od jednego dostawcy. Obecnie techniczne możliwości importu gazu do Polski z kierunku innego niż wschodni wzrosły z 1 mld m. sześc. w 2009 roku do ponad 10 mld m. sześc." - podało MSP.

W odniesieniu do groźby utraty unijnych funduszy to zdaniem resortu została ona w dużej mierze zażegnana. "Spółka Polskie LNG podjęła skuteczne działania mające na celu wydłużenie okresu kwalifikowania wydatków. W ramach programu EEPR, spółka otrzymała już decyzję Komisji Europejskiej wydłużającą termin kwalifikowania wydatków i zakończenia projektu do 2016 r. Polskie LNG wystąpiło także z propozycją zmiany umowy na finansowanie, zawartej w ramach POIŚ, przewidującej wydłużenie terminu kwalifikowania wydatków do końca 2015 r." - napisano. (PAP)

Kraj i świat

Sienkiewicz: informacje "GW" ws. afery podsłuchowej nieprawdziwe

2015-02-27, 12:50

Zdaniem szefa NATO, członkowie sami muszą zdecydować, czy udzielić wsparcia Ukrainie

2015-02-27, 11:07

Krym po aneksji: zakazy, zatrzymania, zapaść gospodarcza

2015-02-27, 10:09

Minister obrony Niemiec zapowiada wzmocnienie wojsk pancernych

2015-02-27, 09:57
Komorowski: Polska to dla Japonii brama do rynku UE

Komorowski: Polska to dla Japonii brama do rynku UE

2015-02-27, 09:56

Rząd Syrii wydalił pracowników ONZ odpowiedzialnych za pomoc humanitarną

2015-02-27, 09:54

Polacy o możliwości ślubów poza urzędami stanu cywilnego

2015-02-27, 09:53

Kibice w Serbii grozili bronią piłkarzowi, który zmarnował rzut karny

2015-02-27, 09:51

Niedziela ostatnim dniem zimowych ferii szkolnych

2015-02-27, 09:50

Rok od inwazji tzw. zielonych ludzików na Krym

2015-02-27, 09:49
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę