Europejska centroprawica apeluje o międzynarodowe śledztwo ws. Niemcowa
Centroprawicowa Europejska Partia Ludowa zaapelowała o międzynarodowe śledztwo w sprawie zabójstwa jednego z liderów opozycji demokratycznej w Rosji Borysa Niemcowa - poinformował we wtorek wiceprzewodniczący EPL, eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski (PO).
Apel ten zawarto w rezolucji, która została przyjęta w poniedziałek przez zgromadzenie polityczne Europejskiej Partii Ludowej, zrzeszającej 78 ugrupowań politycznych z 39 państw, w tym PO i PSL.
Morderstwo Niemcowa, który został zastrzelony w piątek w pobliżu Kremla, EPL określa "najbardziej znaczącym zabójstwem politycznym w najnowszej historii Rosji". Zwraca się do przywódców państw UE, by "wzięli pod uwagę to morderstwo, gdy będą zaostrzać sankcje UE wobec Rosji". "EPL zwraca się o niezależne międzynarodowe dochodzenie w sprawie tego morderstwa" - podkreślono w rezolucji.
Jak poinformował dziennikarzy Saryusz-Wolski, frakcja EPL w Parlamencie Europejskim chce, by w przyszłym tygodniu w Strasburgu odbyła się debata na temat Rosji i zabójstwa Niemcowa oraz by cały europarlament przyjął rezolucję w tej sprawie. Decyzja o tym, czy punkt ten zostanie włączony do porządku obrad sesji plenarnej PE ma zapaść w czwartek.
We wtorek w Moskwie odbyła się uroczystość pożegnania Borysa Niemcowa. Europarlament nie wysłał na tę uroczystość oficjalnej delegacji. Uczyniły to jedynie poszczególne frakcje w PE, ale wydelegowana przez EPL łotewska eurodeputowana Sandra Kalniete nie została wpuszczona do Rosji.
"Sądzę, że delegacja PE powinna pojechać na pogrzeb zamordowanego Borysa Niemcowa albo przynajmniej podjąć taką próbę. Są podstawy, by sądzić, że nie zostałaby wpuszczona do Rosji, ale taka próba powinna była zostać podjęta" - powiedział Saryusz-Wolski.
Według niego przewodniczący PE Martin Schulz uznał podobno, że wysłanie delegacji PE nie jest możliwe przede wszystkim z uwagi na problemy z wjazdem europosłów do Rosji. "Nie zgadzam się z tym stanowiskiem, uważam, że próba wysłania delegacji powinna zostać podjęta niezależnie od tego, czy zostałaby ta delegacja wpuszczona do Rosji czy nie" - powiedział eurodeputowany.
"Rosjanie - w odróżnieniu od Europejczyków - nie publikują list objętych sankcjami, tylko odmawiają wjazdu na ogół na lotnisku w Moskwie. Tak było w przypadku wydelegowanej przez EPL łotewskiej europosłanki Sandry Kalniete, która została zatrzymana i cofnięta z moskiewskiego lotniska" - dodał.
Kalniete poinformowała w poniedziałek wieczorem, że odmówiono jej wjazdu do Rosji, pomimo posiadanego paszportu dyplomatycznego. Europosłanka spędziła noc na moskiewskim lotnisku. Jak informowała na Twitterze, dopiero na krótko przed odlotem we wtorek rano do Brukseli zwrócono jej paszport.
We wrześniu ub. roku wjazdu do Rosji odmówiono niemieckiej eurodeputowanej Zielonych Rebecce Harms, a w styczniu to samo spotkało litewskiego europosła Gabrieliusa Landsbergisa.
Jak poinformowała frakcja liberałów w PE, na pogrzebie lidera rosyjskiej opozycji reprezentował ją litewski europoseł Petras Ausztreviczius.
Polskiej delegacji na pogrzeb Niemcowa miał przewodniczyć marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, ale w poniedziałek Rosja poinformowała, że ma on zakaz wjazdu do tego kraju. Według ambasady rosyjskiej marszałek został wpisany na listę osób, objętych zakazem wjazdu do Rosji w odpowiedzi na wprowadzenie sankcji przez UE. Unia nałożyła zakaz wizowy m.in. na szefową wyższej izby parlamentu Rosji, Rady Federacji Walentynę Matwijenko. (PAP)