Piechociński apeluje do opozycji, by nie rozgrzewała emocji po publikacji "GW"
Apeluję do polityków opozycji, by nie rozgrzewali polskich emocji - tak szef PSL Janusz Piechociński zareagował na pomysł powołania komisji śledczej w związku z publikacją "Gazety Wyborczej" o nielegalnej inwigilacji pod nadzorem byłego ministra Bartłomieja Sienkiewicza.
W piątek "Gazeta Wyborcza" podała, że w czasie, gdy Bartłomiej Sienkiewicz był ministrem w MSW tajna grupa badała, czy za aferą podsłuchową stoją byli szefowie ABW, SKW i BOR oraz urzędujący szef CBA. Według "GW" Sienkiewicz miał ich podejrzewać o spisek. Z informacji gazety wynika, że nadzorował grupę, w której pracowali policjanci z BSW Komendy Głównej Policji oraz oficerowie SKW. Sam Sienkiewicz zaprzecza, by wiedział o działaniu grupy. Chce aby działania funkcjonariuszy ws. afery podsłuchowej zbadała Prokuratura Generalna.
Piechociński pytany o tę sprawę powiedział dziennikarzom w Sejmie, że "są stosowne organy, toczy się śledztwo, jest niezależna prokuratura, jest Prokurator Generalny, czas najwyższy, aby stosowne instytucje albo prostowały plotki, albo potwierdzały".
Na pytanie o pomysł powołania komisji śledczej w tej sprawie, prezes PSL odpowiedział: "W kolejce stoją: komisja śledcza w sprawie afery podsłuchowej, komisja śledcza ds. afery SKOK, a teraz komisja śledcza do spraw jednego artykułu i tezy, który jest w tym artykule".
"Do polityków opozycji apeluję o to, abyśmy nie rozgrzewali polskich emocji, bo i tak jest ich za dużo" - zaznaczył wicepremier.
Podkreślił, że gdy w ubiegłym roku zostały ujawnione nagrania z podsłuchanych rozmów można było obserwować "morze łatwych opinii, kpin i niszczenie autorytetu państwa". "PSL wtedy wytrzymało ciśnienie. Dzisiaj też wytrzymuję i mówię: panie prokuratorze, w sprawie akcji podsłuchowej czas najwyższy skrócić, albo poszerzyć niektóre wątki" - powiedział szef PSL.
Pytany, czy wierzy w to, co napisała „GW” Piechociński zaprzeczył. Dodał, że ma "wiarę w ludzi". "Jeśli nie będziemy mieli do siebie zaufania to znaczy, że ten świat zwariował" - zaznaczył.
Za powołaniem komisji śledczej ws. afery taśmowej, która miałby się też zająć informacjami podanymi przez "GW", opowiedziały się w piątek SLD i PiS.
Bartłomiej Sienkiewicz w oświadczeniu wysłanym w piątek PAP podkreślił, że informacje "GW" "są nieprawdziwe i wręcz absurdalne".
Śledztwo ws. podsłuchów prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga. Sienkiewicz jest jedną z osób, która domagała się od prokuratury ścigania sprawców nielegalnego podsłuchu i ma status pokrzywdzonego w tym śledztwie. Prokuratura pod koniec czerwca ub.r. postawiła zarzuty biznesmenowi Markowi Falencie i Krzysztofowi Rybce oraz Łukaszowi N. i Konradowi L. - pracownikom restauracji, w których dokonywano podsłuchów. (PAP)