W USA za dwa dni zabraknie środków na resort bezpieczeństwa narodowego

2015-02-27, 09:38  Polska Agencja Prasowa/Inga Czerny

Na dwa dni przed wygaśnięciem budżetu resortu bezpieczeństwa narodowego Kongres USA wciąż nie przyjął nowego. Senat planuje głosować w piątek, ale Republikanie w Izbie dalej uzależniają swą zgodę od uchylenia dekretów imigracyjnych prezydenta Baracka Obamy.

"Każdy burmistrz, gubernator czy komisarz policji w USA powinien być zaniepokojony perspektywą braku finansowania resortu bezpieczeństwa narodowego" - powiedział w czwartek szef tego resortu Jeh Johnson. Ostrzegł, że odbije się to na pracy resortu, zarówno jeśli chodzi o walkę z terroryzmem jak i zdolności do działań w odpowiedzi na katastrofy naturalne.

Jeśli Republikanie i Demokraci w Kongresie nie osiągną porozumienia w sprawie budżetu, to już od soboty aż 90 proc. pracowników tego resortu, czyli około 200 tys. osób, w tym strażnicy graniczni oraz agenci bezpieczeństwa na lotniskach, będą pracować za darmo. Około 30 tys. pracowników ministerstwa zostanie wysłanych na bezpłatne urlopy.

"To ważne by na czas finansować odważną i heroiczną pracę naszych ludzi" - powiedział Johnson. „Brak finansowania naszego resortu będzie miał realny wpływ na nasze bezpieczeństwo" - dodał.

Głosowanie nad budżetem resortu bezpieczeństwa kraju jest niezbędne, gdyż przyjęta w grudniu ustawa o wydatkach rządu federalnego w roku budżetowym 2015 wyjątkowo gwarantowała środki na ten resort tylko do końca lutego br. Republikanie wymusili takie rozwiązanie licząc, że w nowym Kongresie, gdzie mają od stycznia większość, będą w stanie za pomocą budżetu wywierać większą presję na Obamę, by zmusić go do rezygnacji z jego polityki imigracyjnej.

Chodzi o ogłoszone w listopadzie ubiegłego roku przez Obamę dekrety, na podstawie których ok. 5 mln nielegalnych imigrantów może ubiegać się o prawną ochronę przed deportacją. Zdaniem Republikanów dekrety oznaczają "amnestię" dla nielegalnych imigrantów, a Obama ogłaszając je przekroczył swoje uprawnienia.

Izba Reprezentantów przyjęła ustawę o finansowaniu resortu bezpieczeństwa narodowego (któremu podlegają m. in. federalne agencje odpowiedzialne za politykę imigracyjną), przeznaczając na ten cel 40 mld USD do końca obecnego roku budżetowego, czyli do 30 września 2015, ale z zastrzeżeniem, że nie można tych środków wydać na realizację dekretów imigracyjnych Obamy.

Demokraci oskarżyli Republikanów o granie "bezpieczeństwem narodowym" dla realizacji celów politycznych w czasach, gdy rosną różnego rodzaju zagrożenia i już cztery razy zablokowali przyjęcie podobnej ustawy w Senacie.

Po kolejnej obstrukcji parlamentarnej Demokratów, Republikanie w Senacie ogłosili w środę, że ustępują i zagłosują za budżetem resortu bezpieczeństwa w czystej postaci (bez ograniczeń imigracyjnych), przekonując, że nie można pozwolić na brak finansowania tak kluczowego ministerstwa jak resort bezpieczeństwa. W zamian uzyskali zobowiązanie Demokratów, że ci nie będą stosować obstrukcji parlamentarnej w sprawie osobnej ustawy, uchylającej dekrety imigracyjne Obamy. Ale tę, nawet jeśli przejdzie, Obama będzie mógł zawetować.

Przeciwko takiemu rozwiązaniu wciąż są jednak Republikanie w Izbie Reprezentantów, gdzie zasiada proporcjonalnie znacznie więcej niż w Senacie radykalnych konserwatystów, związanych z ruchem Partii Herbacianej (Tea Party). W czwartek wciąż wykluczali rezygnację z postulatów uchylenia dekretów imigracyjnej Obamy. Zaczęli jednocześnie przygotowywać kilka wariantów alternatywnych, w tym ustawę która przedłużyłaby finansowanie resortu bezpieczeństwa na tydzień lub miesiąc. (PAP)

Kraj i świat

Anna i Bronisław Komorowscy na audiencji u japońskiej pary cesarskiej

Anna i Bronisław Komorowscy na audiencji u japońskiej pary cesarskiej

2015-02-26, 12:39

KE wycofuje skargę z Trybunału UE przeciw Polsce ws. OZE

2015-02-26, 11:39

Dżihadyści uprowadzili w Syrii 220 chrześcijan

2015-02-26, 11:10

Prokuratura wojskowa chce nowego procesu ws. kontrolera z katastrofy CASY

2015-02-26, 11:10

Polska nie odpuszcza walki ws. rezerwy CO2, Kopacz pisze do Junckera

2015-02-26, 11:07

Zdaniem Ławrowa, Kerry i Tusk nie chcą realizacji porozumień mińskich

2015-02-26, 09:16
Para prezydencka przybyła do Tokio

Para prezydencka przybyła do Tokio

2015-02-26, 08:13

Pochodzący z Iranu inżynier wykradał tajne informacje wojskowe

2015-02-26, 08:12

Europosłowie PiS krytycznie o projekcie unii energetycznej

2015-02-25, 21:05

W czwartek polsko-niemiecki okrągły stół

2015-02-25, 20:52
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę