Z Syrii ewakuowano żołnierzy pilnujących historycznego grobowca
Premier Turcji Ahmet Davutoglu poinformował w niedzielę o ewakuowaniu do kraju żołnierzy pilnujących w Syrii grobu dziadka Osmana I, który był założycielem dynastii Osmanów. Szef rządu dodał, że do Turcji przeniesiono także zwłoki Sulejmana Szaha.
Operacja została potępiona przez władze Syrii, które w oświadczeniu nazwały ją aktem "jawnej agresji", której konsekwencje poniesie rząd w Ankarze. Damaszek podkreślił, że syryjskie służby konsularne w Stambule zostały poinformowane o planowanej akcji, jednak Turcja nie poczekała na oficjalną zgodę władz Syrii.
Agencja Associated Press zwraca jednak uwagę, że w okolicy grobowca Sulejmana Szaha nie było wojsk rządu prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Wcześniej państwowa telewizja informowała, że tureckie siły lądowe, wspomagane przez lotnictwo, przekroczyły syryjską granicę i rozpoczęły w nocy z soboty na niedzielę operację ewakuacji żołnierzy pilnujących mogiły znajdującej się nad rzeką Eufrat, niedaleko miasta Kobane.
Rejon ten był od miesięcy otoczony przez dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS). Tureckie procedury przewidywały zmianę straży grobowca co pół roku, jednak wzmożona aktywność sił islamistów wymusiła pozostanie ostatniej zmiany na miejscu przez osiem miesięcy.
Podczas operacji "Szah Eufratu" zginął jeden żołnierz, jednak tureckie wojsko podkreśliło w krótkim oświadczeniu, że był to nieszczęśliwy wypadek. Nie doszło do żadnych starć na terytorium Syrii.
Podczas konferencji prasowej Davutoglu przyznał, że przed rozpoczęciem działań Ankara nie prosiła o zgodę ani pomoc stron trzecich. Podkreślił, że w akcji wzięło udział około stu pojazdów wojskowych, w tym 39 czołgów, a także 572 żołnierzy, w tym komandosi z sił specjalnych. Całość była ubezpieczana przez lotnictwo i samoloty bezzałogowe.
"Operacja zakończyła się pełnym sukcesem i została przeprowadzona w zgodzie z prawem międzynarodowym" - zapewnił szef rządu dziennikarzy.
Przedstawiciele armii wyjaśnili, że wojsko dostało się do grobowca przez miasto Kobane i przy wsparciu sił kurdyjskich.
Premier Davutoglu zapowiedział, że zwłoki Sulejmana Szaha powrócą do Syrii, jednak nie udzielił szerszych wyjaśnień. Natomiast ministerstwo spraw zagranicznych podało, że tymczasowo grób dziadka Osmana I zostanie przeniesiony do syryjskiej wioski Esmesi przy granicy z Turcją. Miejsce tymczasowego pochówku Sulejmana Szaha zostało tego samego dnia zabezpieczone przez oddziały tureckie.
Grób Sulejmana Szaha był pilnowany przez około 40 żołnierzy. Mogiła znajdowała się około 35 km na południe od Turcji w prowincji Aleppo. Obszar, na którym znajdował się grobowiec uznawany jest za suwerenne terytorium Turcji utworzone na mocy Traktatu z Ankary podpisanego w 1921 roku przez władze tureckie i francuskie.
W ostatnich tygodniach kurdyjskie oddziały całkowicie wyparły islamistów z Państwa Islamskiego z Kobane w północnej Syrii, oraz odzyskały kontrolę nad ponad setką wsi i osiedli leżących w pobliżu tego kurdyjskiego miasta. Obrona miasta stała się symbolem oporu przeciwko ofensywie dżihadystów w Syrii i Iraku. Mimo tego w prowincji Aleppo pozostają nadal pokaźne siły IS. (PAP)