Prezydent rozpoczął kampanię w Ząbkowicach Śląskich
Prezydent Bronisław Komorowski rozpoczął w sobotę swoją kampanię wyborczą w Ząbkowicach Śląskich (województwo dolnośląskie). Podkreślał, że wybrał właśnie to miasto, bo bardzo dobrze wspomina poprzednią wizytę w Ząbkowicach w 2012 roku.
W Ząbkowicach Komorowski spotkał się lokalnym 30-osobowym komitetem poparcia, na którego czele stoi lokalny działacz społeczny Jerzy Fijałkowski. Od członków komitetu otrzymał m.in. kosz wiktułałów.
Komorowski podkreślał, że podczas swojej kadencji odwiedził wiele miast, ale właśnie wizyta w Ząbkowicach w 2012 roku, z okazji jubileuszu tego miasta, zapadła mu szczególnie w pamięci. Podczas tamtej wizyty poczuł bowiem, że "można przeżywać razem radość".
"Serdecznie dziękując za poparcie dla mnie jako kandydata chcę podziękować i poprosić o utrzymanie tego klimatu radości, odnajdywania tego, że samo bycie razem może być źródłem przyjemności i radości, bo bez tego nie ma sensu życie i bez tego nie ma sensu polityka" - mówił prezydent.
Komorowski spotkał się z dziewczynką o imieniu Kinga, z którą zetknął się także w 2012 roku, a od której dostał pamiątkowe zdjęcie z tamtego spotkania. Określił zdjęcie jako "jeden z najprzyjemniejszych prezentów", jaki dostał. Wspominał, że wówczas Kinga powiedziała mu, że cieszy się, ale dlatego, że właśnie dostała nowe buty. "To było tak autentyczne, tak spontaniczne, tak prawdziwie dziecięce i radosne, że zapamiętałem to na wiele lat" - mówił prezydent. "Za te buciki dziękuję mamie Kingi, bo chciała sprawić przyjemność dziecku, a przy okazji sprawiła przyjemność także prezydentowi" - dodał.
"Cieszę się, że początek mojej kampanii ma miejsce tu w Ząbkowicach i bardzo bym chciał, żeby i ta kampania, i to co nas spotka w przyszłości było w dalszym ciągu źródłem wspólnej radości i satysfakcji" - oświadczył prezydent.
Po wizycie w Ząbkowicach Komorowski ma w sobotę odwiedzić jeszcze Kłodzko i Lądek Zdrój. (PAP)