Rosyjski marsz bez zahamowań przez wschód Ukrainy

2015-02-19, 13:47  Polska Agencja Prasowa

Najnowsze zwycięstwo Władimira Putina na Ukrainie zmieniło się w pogrom ukraińskich sił zmuszonych do opuszczenia miasta Debalcewe - pisze "Washington Post". Zaznacza, że przy dotychczasowej słabości Zachodu kolejna rosyjska agresja wydaje się prawdopodobna.

Po zamydleniu zachodnim przywódcom oczu w kwestii planu pokojowego, który praktycznie gwarantuje Rosji kontrolę nad częściami dwóch obwodów na wschodzie Ukrainy, rosyjski prezydent zmusił ukraińskie siły do poddania się w strategicznym mieście Debalcewe - komentuje w czwartek amerykański dziennik.

Podległe Putinowi siły, "w tym regularne rosyjskie wojska, przypuściły szturm na miasto bezwstydnie naruszając zawieszenie broni" - pisze "Washington Post", przypominając, że w środę rano ukraińskie oddziały wycofały się z Debalcewe pod ostrzałem, ponosząc dotkliwą porażkę, która jeszcze bardziej zdestabilizuje kruchy rząd w Kijowie.

Amerykański dziennik wybija, że wbrew ironii Putina, mówiącego o goryczy przegranej Ukraińców z "byłymi górnikami i traktorzystami", siły, które zajęły Debalcewe, były regularnymi rosyjskimi wojskami, a jeden z zachodnich reporterów natknął się nawet na żołnierzy, którzy przyjechali z Syberii.

"A co z zachodnimi przywódcami, którzy ledwie w ubiegłym tygodniu uroczyście zapowiadali, że pociągną Rosję do odpowiedzialności w razie naruszenia nowego porozumienia pokojowego?" - pyta "Washington Post". Zaznacza, że Bruksela powtórzyła stanowisko Białego Domu o tym, że "koszty dla Rosji wzrosną", jeśli kraj ten "będzie w dalszym ciągu naruszał" porozumienie. To sugeruje, że jedynie kolejna agresja Putina wywołałaby reakcję, ale też niekoniecznie - kontynuuje dziennik.

"Biorąc pod uwagę słabość Zachodu, dalsza agresja wydaje się prawdopodobna" - ostrzega "WP". I ocenia, że zajęcie miasta Debalcewe przyczyni się do umocnienia marionetkowego państwa, które Putin buduje we wschodniej Ukrainie.

Waszyngtoński dziennik odnotowuje, że prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zostanie politycznie osłabiony przez najnowszy dotkliwy "cios zadany ukraińskiej armii, której brakuje broni, aby zatrzymać rosyjskie czołgi". "(Poroszenko) nadal ma wprawdzie cień nadziei na otrzymanie nowej pomocy albo dostaw broni od Stanów Zjednoczonych; jednak Biały Dom wykorzystał rzekome porozumienie pokojowe jako kolejny powód dla odłożenia tego znaczącego kroku" - ocenia gazeta.

"WP" wypomina prezydentowi Barackowi Obamie, że często szczycił się, iż przewodzi wspólnej amerykańsko-europejskiej odpowiedzi, ale "w ubiegłym tygodniu stał z boku, gdy (kanclerz Niemiec) Angela Merkel i (prezydent Francji) Francois Hollande negocjowali przekazanie wschodniej Ukrainy Putinowi". "Kiedy Unia Europejska ogłosiła w poniedziałek niewielką rundę nowych sankcji przeciwko rosyjskim oficjelom, jeszcze przed upadkiem Debalcewe, administracja Obamy nie przyłączyła się" - przypomina gazeta.

"Raczej niż przewodzić, amerykański prezydent najwyraźniej scedował ukraiński kryzys na Niemcy, z dającymi się przewidzieć marnymi rezultatami" - komentuje na koniec "Washington Post". (PAP)

Kraj i świat

Kaczyński odmówił spotkania z Orbanem

2015-02-19, 13:50

Zdaniem Łukaszenki, armia powinna odpowiednio reagować

2015-02-19, 13:49

Od marca można brać ślub w dowolnym USC, a także w plenerze

2015-02-19, 13:45

Sprzed Torwaru ruszyła manifestacja rolników z OPZZ

2015-02-19, 13:45

Czwórka normandzka: nowe działania w sprawie porozumienia z Mińska

2015-02-19, 13:44

Brytyjski minister obrony o rosyjskim zagrożeniu dla krajów bałtyckich

2015-02-19, 10:51

OPZZ i NSZZ "Solidarność rozpoczynają akcję informacyjno-protestacyjną

2015-02-19, 10:50

Ambasador Rosji przy ONZ: propozycje Kijowa przeczą porozumieniom mińskim

2015-02-19, 08:26

RPO upomina się o posiłki dla więźniów zgodne z wymogami religijnymi

2015-02-19, 08:20
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę