RBN nt. Ukrainy i szczytu NATO w Warszawie
Rozpoczęło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Głównymi tematami spotkania są: szczyt NATO, który odbędzie się w 2016 roku w Warszawie i sytuacja na Ukrainie, także w kontekście porozumienia z Mińska.
W posiedzeniu RBN uczestniczą m.in. premier Ewa Kopacz, wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak, wicepremier Janusz Piechociński i marszałek Sejmu Radosław Sikorski.
W ubiegłym tygodniu w stolicy Białorusi, z udziałem przywódców Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec, wynegocjowany został rozejm między siłami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami. Władze Ukrainy oskarżają jednak Rosję i separatystów o łamanie ustaleń z Mińska.
RBN omówi także kwestię planowanego w Warszawie w 2016 roku szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego. "Trzeba rozpocząć przygotowania organizacyjne i zastanowić się nad głównymi punktami merytorycznymi nadchodzącego szczytu. Będziemy starali się, aby był to szczyt wzmacniający wschodnią flankę NATO, aby to stało się jego myślą przewodnią" - powiedział PAP przed spotkaniem szef BBN gen. Stanisław Koziej.
Informację rządu o przygotowaniach do szczytu ma przedstawić Siemoniak. On też zapewne stanie na czele komitetu organizacyjnego przygotowującego spotkanie.
Ostatni szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego odbył się we wrześniu ub.r. w walijskim Newport. Wówczas zapadła decyzja, że kolejne spotkanie - w 2016 roku - odbędzie się w Warszawie.
Po zakończeniu posiedzenia RBN planowany jest briefing w Pałacu Prezydenckim.
Na porannym briefingu w Sejmie marszałek Sikorski pytany był o apele Prawa i Sprawiedliwości o przedwyborczą debatę Andrzeja Dudy z prezydentem Komorowskim.
"Dzisiaj będziemy mieli sprawdzian. W takich dramatycznych okolicznościach jak łamanie rozejmu na Ukrainie, przywództwo PiS będzie mogło pokazać, czy uznaje wyniki wyborów, uznaje instytucje państwa polskiego, uznaje prezydenta Komorowskiego za prawowitego prezydenta, nie tylko szanuje ten urząd, ale czy odczuwa powagę sytuacji" - podkreślił Sikorski.
W jego opinii, "nie może być tak, że prezydent jest dobry tylko wtedy, gdy chodzi o debatowanie, a gdy są poważne sprawy to unika się odpowiedzialności za państwo".
Marszałek Sejmu dodał także, że "wszyscy wiemy od czego zależy respektowanie rozejmu" na Ukrainie. "Od decyzji, które zapadają w Moskwie i to tam leży klucz do tej sytuacji. To decyzją prezydenta Władimira Putina rozejm będzie respektowany lub nie" - mówił Sikorski. (PAP)