Maciej Z. skazany na trzy lata więzienia

2013-01-03, 13:44  Polska Agencja Prasowa

Trzy lata więzienia i osiem lat zakazu prowadzenia pojazdów - taką karę wymierzył sąd dziennikarzowi motoryzacyjnemu Maciejowi Z. za spowodowanie w 2008 r. w Warszawie wypadku samochodowego, w którym zginął dziennikarz "Super Expressu" Jarosław Zabiega.

Ferrari prowadzone - według oskarżenia - przez Z. rozbiło się w lutym 2008 r. o filar wiaduktu na stołecznym Mokotowie. Samochód jadący z prędkością 150 km/h - na odcinku, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h - rozpadł się i stanął w płomieniach. Sam Z. został ciężko ranny; długo był w śpiączce.

W czwartek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał, że winnym spowodowania wypadku jest Maciej Z. Sąd podkreślił, że kierowcy drastycznie naruszający podstawowe zasady ruchu muszą się liczyć z karami więzienia bez zawieszenia.

Wyrok jest nieprawomocny. Na jego ogłoszeniu nie było ani Z., ani jego obrońcy. "Będziemy odwoływać się od wyroku" - powiedziała RMF obrońca Macieja Z., Grażyna Flis. "Wyrok uznaję za słuszny" - komentowała prok. Urszula Jasik-Turowska.

W lipcu 2008 r. mokotowska prokuratura wydała postanowienie o zarzutach dla Z., ale ze względu na zły stan zdrowia długo nie mógł on brać udziału w czynnościach. Śledztwo wznowiono w lipcu 2010 r., gdy biegli uznali, że Z. można już przesłuchać. We wrześniu 2010 r. przedstawiono mu zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku przez niezmniejszenie prędkości - za co grozi do 8 lat więzienia. On sam oświadczył, że nie pamięta wypadku i odmówił wyjaśnień. Prokuratura wysłała sądowi akt oskarżenia w październiku 2010 r.

Proces zaczął się w styczniu 2012 r. Tydzień temu prokuratura wniosła o wymierzenie Z. kary czterech lat więzienia i 10-letniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Oskarżony "zapomniał, że jedzie jedną z głównych ulic miasta, a nie bierze udziału w wyścigu czy rajdzie Paryż-Dakar" - mówiła prok. Jasik-Turowska. Mec. Flis wniosła o uniewinnienie Z., powołując się na sprzeczności w zeznaniach świadków co do tego, kto kierował autem.

Opinie biegłych i zeznania dwóch świadków nie pozwalają na podważenie, że to Maciej Z. kierował ferrari - uznał w czwartek sąd. Uzasadniając wyrok sędzia Agnieszka Jaźwińska wskazała na kluczowe zeznania dwóch świadków, którzy rozpoznali Z. za kierownicą, gdy ferrari stało na skrzyżowaniu. Dodała, że biegły uznał, iż "jeżeli kierowca i pasażer w czasie wypadania z samochodu nie uderzyli w podpory lub elementy pojazdu mogące zmienić zasadniczo ich tor ruchu - czego wykluczyć nie można - to miejsca ich upadku na ziemię wskazują na Macieja Z., jako na kierowcę".

Ponadto sąd podkreślił, że narzeczona Zabiegi okazała na rozprawie jego nieuszkodzone prawo jazdy. Zdaniem sędzi nie ulega wątpliwości, że jeżeli planowałby on prowadzenie tego auta, to miałby prawo jazdy przy sobie. Sąd nie miał też wątpliwości, że auto nie miało przyciemnionych szyb. Twierdziła tak obrona, dowodząc że z tego powodu świadkowie mogli nie widzieć, kto kierował.

Sąd uznał, że Maciej Z. z winy umyślnej jaskrawo naruszył podstawową zasadę ruchu - kierowania z prędkością pozwalającą na panowanie nad autem i to w miejscu, gdzie była oznaczona nierówność jezdni i nakaz ograniczenie szybkości. Zdaniem cytowanego przez sędzię biegłego, gdyby oskarżony jechał z mniejszą prędkością, do wypadku w ogóle by nie doszło.

Sędzia przytoczyła opinie świadków, że ferrari jechało "agresywnie", "szarżowało", a prowadzący zmieniał pasy bez używania kierunkowskazów. "Taki styl jazdy na jednej z głównych ulic Warszawy tworzył ogromne zagrożenie" - dodała sędzia. Według niej Zabiega, siedząc obok kierowcy, w pewnym sensie akceptował jego styl jazdy, bo świadkowie zeznali, że się śmiał. Sąd uznał, że nie może to mieć wpływu na wyrok. Na dolegliwość kary musi zaś mieć wpływ, że Z. narażał życie wielu osób - dodała.

Za okoliczność obciążającą sąd uznał doświadczenie Z. w prowadzeniu aut oraz że był autorytetem w tej dziedzinie. Według sędzi Z. wykazał "lekceważący stosunek do innych użytkowników ruchu, brak wyobraźni i odpowiedzialności". Dlatego sąd uznał za niezbędne wykluczenie go na 8 lat z grona użytkowników ruchu.

Na koniec sędzia powiedziała, że jednym z celów tego wyroku jest wyrobienie u użytkowników dróg przekonania o nieuchronności kary za drastyczne łamanie przepisów oraz, że muszą się liczyć z karą bez zawieszenia.

Sąd nie przyznał narzeczonej Zabiegi zadośćuczynienia z urzędu - o co wnosił jej pełnomocnik mec. Tadeusz Wolfowicz. Według sądu nie pozwalały na to przepisy, bo ona sama nie złożyła takiego wniosku, a trwa proces cywilny o takie roszczenie.

"Uważam wyrok za trafny" - mówił po wyroku mec. Wolfowicz. Dodał, że miał poważne zastrzeżenie co do postawy Z. w czasie procesu, który "chyba nie do końca pojął znaczenie tego dramatu, w którym sam odniósł poważne obrażenia" i nie wyraził nawet przeprosin. Adwokat wyraził obawę, czy z powodu zdrowia Z. orzeczona wobec niego kara - jeśli się uprawomocni - będzie mogła być wykonywana.(PAP)

Kraj i świat

NIK skierowała pięć zawiadomień do prokuratury, w tym w sprawie promocji 800 plus

NIK skierowała pięć zawiadomień do prokuratury, w tym w sprawie promocji 800 plus

2024-08-07, 15:05
Miał być skromniejszy rząd. Posłowie PiS Paweł Szrot i Łukasz Schreiber z kontrolą w KPRM

„Miał być skromniejszy rząd”. Posłowie PiS Paweł Szrot i Łukasz Schreiber z kontrolą w KPRM

2024-08-07, 12:22
MON podpisało dwie umowy przed zakupem śmigłowców Apache. Wartość  blisko miliard złotych

MON podpisało dwie umowy przed zakupem śmigłowców Apache. Wartość – blisko miliard złotych

2024-08-05, 17:23
Grzyby trzeba oglądać z każdej strony - nie tylko w lesie Inspektorzy robią to za nas

Grzyby trzeba oglądać z każdej strony - nie tylko w lesie! Inspektorzy robią to za nas

2024-08-05, 14:55
Pierwszy metr sześcienny wody za złotówkę. Wyższa opłata za zużycie powyżej trzech metrów

Pierwszy metr sześcienny wody za złotówkę. Wyższa opłata za zużycie powyżej trzech metrów

2024-08-05, 10:30
Polski kandydat na kosmonautę przeprowadza się do Houston. Zaczyna praktyczne szkolenie

Polski kandydat na kosmonautę przeprowadza się do Houston. Zaczyna praktyczne szkolenie

2024-08-05, 09:51
Wielka Brytania: Uczestnicy antyimigranckich zamieszek wdarli się do hotelu i próbowali go podpalić

Wielka Brytania: Uczestnicy antyimigranckich zamieszek wdarli się do hotelu i próbowali go podpalić

2024-08-04, 19:59
MON: trwa procedura odwołania polskiego generała z Kwatery Głównej NATO

MON: trwa procedura odwołania polskiego generała z Kwatery Głównej NATO

2024-08-03, 15:10
MSZ ostrzega przed podróżami do Libanu, Izraela i Iranu. Opuszczenie tych miejsc będzie coraz trudniejsze

MSZ ostrzega przed podróżami do Libanu, Izraela i Iranu. Opuszczenie tych miejsc będzie coraz trudniejsze

2024-08-02, 18:13
TVP zmienia zdanie: Babiarz wraca do komentowania Igrzysk Olimpijskich w Paryżu

TVP zmienia zdanie: Babiarz wraca do komentowania Igrzysk Olimpijskich w Paryżu

2024-08-01, 16:06
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę