Separatyści chcą zdobyć Mariupol
Przed zaplanowanym w nocy z sobotę na niedzielę wstrzymaniem ognia na wschodzie Ukrainy prorosyjscy separatyści otrzymali zadanie zdobycia miast Debalcewe i Mariupol w obwodzie donieckim – oświadczył w piątek wiceminister obrony Ukrainy Petro Meched.
Jego resort ocenia, że na Ukrainie znajduje się obecnie ponad 10 tys. żołnierzy armii rosyjskiej.
„Według moich informacji wojska rosyjsko-terrorystyczne otrzymały zadanie podniesienia flagi nad Debalcewe i Mariupolem” – powiedział Meched zapewniając, że strona ukraińska gotowa jest do odparcia ataków przeciwnika. „Prócz tego, że (rosyjskie wojska) dostarczają broń bojownikom (prorosyjskim), to jeszcze aktywnie uczestniczą w działaniach bojowych i jest tendencja do zwiększenia ich liczebności” – podkreślił.
Położony nad Morzem Azowskim Mariupol znajduje się przy jedynej drodze lądowej między Rosją a okupowanym przez nią od ubiegłego roku Krymem. 24 stycznia w dokonanym przez separatystów ostrzale miasta zginęło 30 osób, co wraz z nasileniem walk na wschodzie Ukrainy skłoniło Unię Europejską do podjęcia decyzji o objęciu sankcjami wizowymi i finansowymi kolejnych 19 osób.
Miasto Debalcewe to z kolei ważny punkt komunikacyjny w obwodzie donieckim. Znajduje się ono w połowie drogi między stolicami separatystycznych republik - Donieckiem i Ługańskiem. Obecnie toczą się tam ciężkie walki między ukraińskimi siłami rządowymi a oddziałami wspieranych przez Rosję rebeliantów.
Według rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrija Łysenki w ciągu ostatnich 24 godzin w wyniku starć na wschodzie kraju zginęło 11 ukraińskich żołnierzy, a 40 zostało rannych. (PAP)