Sejm zgodził się na ratyfikację konwencji o zapobieganiu przemocy

2015-02-06, 17:59  Polska Agencja Prasowa

Sejm uchwalił w piątek ustawę, w której wyraził zgodę na ratyfikację konwencji o zapobieganiu przemocy. Decyzję tę skrytykował Episkopat Polski, zadowolone są z niej organizacje broniące praw kobiet. To dobry dzień dla ofiar przemocy - oceniła po głosowaniu premier Ewa Kopacz.

Z wyniku głosowania zadowolona była premier Kopacz. "To jest dobry dzień dla tych, którzy czekali na to prawo, szczególnie ofiar przemocy, ale też dobry dzień dla PO. Pokazuje, że Platforma, jako mocna drużyna, idzie w rok wyborczy" - powiedziała Kopacz dziennikarzom.

Kilka dni wcześniej premier zapewniała, że "konwencja głosami PO przejdzie", choć w klubie nie będzie dyscypliny w tej sprawie. Istotnie, większość klubu poparła ustawę o ratyfikacji - za opowiedziało się 187 posłów, przeciwko było troje, a pięcioro wstrzymało się od głosu. Oprócz posłów PiS, KPSP i grupy niezrzeszonych przeciwko ustawie zezwalającej na ratyfikację konwencji głosowało też 19 parlamentarzystów z PSL.

Również pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Małgorzata Fuszara, która od dawna apelowała o ratyfikowanie konwencji, wyraziła zadowolenie, że Sejm w końcu wyraził na to zgodę. Przekonywała, że opozycja nie ma żadnych powodów, by obawiać się, że wprowadzi ona jakąś nową ideologię czy zagrozi tradycji. "Chyba że jest ktoś - a takie postawy trzeba by obnażyć - kto uznaje, że rzeczywiście władza mężczyzn nad kobietami jest uzasadniona i może się ona posuwać do tego, że mężczyzna ma prawo wymusić swoje decyzje na reszcie rodziny, w tym na dorosłej żonie" - zaznaczyła.

Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja. Przeciwnicy ratyfikacji przekonywali, że konwencja jest niepotrzebna i niebezpieczna, podawali w wątpliwość jej zgodność z konstytucją; wskazywali, że są zastrzeżenia co do jakości tłumaczenia tekstu dokumentu na język polski.

Po tym, gdy Sejm zgodził się na ratyfikację konwencji, poseł PiS Krzysztof Szczerski z mównicy sejmowej oświadczył, że jego klub - a także, jak mówił, przyszły rząd PiS - tę decyzję od samego początku traktuje jako "non est, niezaistniałą". Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda zaapelował do Bronisława Komorowskiego, by ten nie ratyfikował konwencji.

Natomiast w opinii SLD wynik głosowania pokazał, że na kolejnych posiedzeniach Sejm powinien zająć się projektami ustaw ws. in vitro i związków partnerskich.

Z kolei kandydat na prezydenta Janusz Korwin-Mikke ocenił, że ustawa jest "gniotem prawnym". Zapowiedział, że jako prezydent skieruje ustawę do trybunału Konstytucyjnego

Argumenty o niezgodności konwencji z konstytucją oraz o tym, że stanowi ona zagrożenie dla polskiej tradycji i rodziny, były formułowane w trakcie prac parlamentarnych, a także wcześniej - od początku dyskusji nad zasadnością ratyfikacji. Prace parlamentarne nad ustawą ratyfikacyjną były kilkakrotnie odkładane, przeciwnicy konwencji domagali się kolejnych opinii konstytucjonalistów.

Od początku konwencję krytykował Episkopat Polski. Po piątkowym głosowaniu rzecznik KEP ks. Józef Kloch uznał, że decyzja posłów jest sygnałem, iż nie jest dla nich priorytetem dobro małżeństwa, rodziny i przyszłość demograficzna Polski. W opinii Episkopatu konwencja nie wnosi żadnych nowych rozwiązań prawnych przeciwdziałających przemocy, wiąże ją natomiast z tradycją, kulturą, religią i rodziną, a nie z błędami czy słabościami konkretnych ludzi.

Z decyzji Sejmu nie są zadowolone również organizacje prorodzinne, m.in. Forum Kobiet Polskich i Polska Federacja Ruchów Obrony Życia. W opinii ich przedstawicieli rzeczywistym celem konwencji nie jest walka z przemocą wobec kobiet, ale ideologiczne przemodelowanie społeczeństwa, a jej przyjęcie uderzy w tradycyjne polskie wartości takie jak rodzina i małżeństwo.

Zgoda na ratyfikację to dobra wiadomość dla organizacji pomagających ofiarom przemocy i broniących praw kobiet. Ich zdaniem konwencja daje narzędzia, by faktycznie przeciwdziałać przemocy.

W opinii Draginji Nadaždin z Amnesty International, dyskusja, która toczyła się w Sejmie wokół konwencji pokazała, że problem przemocy wobec kobiet i przemocy domowej został przesunięty na margines, a walka toczyła się o polityczne i symboliczne wątki. Szefowa Kongresu Kobiet Dorota Warakomska wyraziła nadzieję, że po ratyfikowaniu konwencji rząd uruchomi ogólnopolską linię telefoniczną dla ofiar przemocy; podkreśliła, że będzie musiał wprowadzić programy edukacyjne, które będą tłumaczyły, czym jest przemoc, jak jej unikać, a także zmieniać szkodliwe dla kobiet stereotypy.

Z kolei Biuro Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR) zwróciło uwagę na znaczenie konwencji w kontekście praw kobiet uchodźczyń. Jak podkreślił UNHCR, duża część z nich nie ucieka wcale przed wojnami, ale przed przymusowymi małżeństwami, przemocą domową czy okaleczaniem narządów płciowych. Jak przekonywali wielokrotnie zwolennicy ratyfikacji, zapisy konwencji mówiące o tym, że przemoc nie może być usprawiedliwiana tradycją czy religią, odnoszą się do takich właśnie praktyk.

Polska podpisała Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej w grudniu 2012 r. W kwietniu ub. roku Rada Ministrów podjęła uchwałę ws. przedłożenia jej do ratyfikacji i przyjęła projekt odpowiedniej ustawy. Pierwsze czytanie projektu ustawy odbyło się pod koniec sierpnia ubiegłego roku.

Konwencja ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji; oparta jest na idei, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.

Ustawa upoważniająca prezydenta do ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej trafi teraz do Senatu, a potem do prezydenta.(PAP)

Kraj i świat

Znaleziono drugą czarną skrzynkę airbusa Germanwings

2015-04-02, 15:58

Kwiaty przy grobie Jana Pawła II w 10. rocznicę jego śmierci

2015-04-02, 14:36
Zdaniem prezydenta, stypendyści to żywy pomnik Jana Pawła II

Zdaniem prezydenta, stypendyści to żywy pomnik Jana Pawła II

2015-04-02, 12:52

25 lat więzienia za zabójstwo studenta

2015-04-02, 12:44

Polaków nie razi religia w szkołach, ale mówienie katolikom jak głosować - tak

2015-04-02, 12:42

Wypadek polskiego busa na autostradzie; dwie osoby nie żyją

2015-04-02, 12:41

W szeregi dżihadystów wstąpiło 25 tys. bojowników z zagranicy

2015-04-02, 12:39

Wielkopiątkowa tradycja strojenia Grobu Pańskiego

2015-04-02, 11:59

Pakiety onkologiczny i kolejkowy mogą być niezgodne z konstytucją

2015-04-02, 11:58

Altany działkowe lepiej chronione - prezydent podpisał ustawę

2015-04-02, 11:56
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę