Polski kodeks pracy nie jest zły, zmorą są nadużycia i jego łamanie

2015-01-31, 20:59  Polska Agencja Prasowa

Polski kodeks pracy nie jest zły, głównym problemem są nadużycia i przyzwolenie na jego łamanie - podkreślili w sobotę eksperci uczestniczący w warszawskiej konferencji PPS i OPZZ. Spotkanie dotyczyło praw pracownika i planów powołania Rzecznika Praw Pracowniczych.

Specjaliści podkreślili, że w obecnej sytuacji, gdzie jako główny problem rynku pracy identyfikuje się bezrobocie, a nie relacje między pracodawcą a pracownikiem, trudno jest wyegzekwować przestrzeganie prawa od firm działających w Polsce. Wskazali na niską skuteczność inspekcji pracy, niskie kary za łamanie przepisów oraz niską ściągalności kar. Zauważyli też, że zapowiedzi władz o ograniczeniu tzw. umów śmieciowych nie są realizowane, a sama praca nie gwarantuje wyjścia z ubóstwa.

Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący prezydium Ogólnopolskiego Zrzeszenia Związków Zawodowych, za największy problem w odniesieniu do prawa pracy uznał zastępowanie umów o pracę na czas nieokreślony kontraktami na czas określony, umowami cywilno-prawnymi i samozatrudnieniem. "Skala zjawiska jest porażająca. Na umowach okresowych jest około 3 mln pracowników. To około 30 proc., ponad dwa razy więcej niż średnia Unii Europejskiej" - podkreślił, powołując się na dane GUS.

Jego zdaniem w ostatnich latach doszło również do kryzysu układów zbiorowych, które miały doprecyzować zapisy kodeksu pracy. Są one częściej wypowiadane, niż zawierane, zmieniło się także nastawienie pracodawców, dla których układ zbiorowy jest teraz narzędziem do pogorszenia warunków prawa krajowego - przypomniał.

Ocenił jednak, że "polskie prawo nie jest jeszcze najgorsze"; gdyby go przestrzegać, nie byłoby takiej skali patologii. "Zdecydowanie zmorą polskiego prawa pracy jest ogromna skala jego łamania i przyzwolenie na jego łamanie" - zaznaczył.

Wśród przyczyn Radzikowski wymienił długotrwałe, wysokie bezrobocie, które powoduje, że pracownicy godzą się na gorsze warunki, niż przewiduje kodeks pracy i poświadczanie nieprawdy w dokumentach. "Pracownik podpisuje, że odebrał płacę minimalną, bo ma taką umowę, a tej płacy nie odebrał" - powiedział. Dodał, że takie sytuacje utrudniają działania inspekcji, bo pracownicy nie chcą się przyznać z obawy o utratę pracy i płacy.

Wskazał też na przyzwolenie państwa na działania patologiczne. "Niemcy wprowadzili minimalną stawkę godzinową, potrafili ją wyegzekwować nawet od obcokrajowców. My nie potrafimy wyegzekwować prawa pracy nawet od firm funkcjonujących we własnym kraju" - zaznaczył wiceprzewodniczący.

Skoro pracujący nadal są ubodzy, praca nie wystarcza, by wyjść z ubóstwa - zauważył dr hab. Ryszard Szarfenberg z Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem problemem jest nie tylko sam system płac, ale także nieelastyczne formy zatrudnienia, ograniczenia wynikające z braku dostępu do opieki nad dziećmi, czy różne formy dyskryminacji pracowników.

O stosunku głównych partii politycznych do pracy i pracownika mówił natomiast dr hab. Rafał Chwedoruk z Instytutu Nauk Politycznych UW. Zauważył, że polskim ugrupowaniom politycznym brakuje "szerszej wizji życia społecznego", uwzględniającego m.in. interesy ludzi pracy. Skontrastował je z partiami europejskimi, m.in. z Niemiec i wskazał, że nawet niemiecka chadecja, a więc partia prawicowa, mówi o sprawiedliwości społecznej.

"Gdyby CDU znalazła się w polskim parlamencie i gdyby kierować się stosunkiem do praw pracowniczych, jako wyznacznikiem miejsca w polityce, to CDU powinna siedzieć gdzieś w okolicach SLD. Program CDU i program Platformy Obywatelskiej - to są dwa zupełnie różne światy. CDU mówi np. o współodpowiedzialności pracodawców za to, co się dzieje w miejscu pracy, o tym, że pracodawca nie powinien przerzucać całego ryzyka na pracownika" - powiedział Chwedoruk. (PAP)

Kraj i świat

Nowa Zelandia pomoże w szkoleniu irackiej armii w walce z IS

2015-02-24, 07:58

OBWE: mniejsza intensywność wymiany ognia na wschodniej Ukrainie

2015-02-24, 07:57

10-letnia dziewczynka wysadziła się na zatłoczonym rynku

2015-02-24, 07:56

W USA znowu groźba "shutdownu", czyli częściowego paraliżu rządu

2015-02-24, 07:55

Szef ukraińskiego MSZ prosi ONZ o poparcie misji pokojowej w jego kraju

2015-02-24, 07:54

Putin: doniesienia o roli Kremla w wydarzeniach na Majdanie to bzdury

2015-02-23, 18:59

Rząd we wtorek m.in. o udostępnianiu wojskowych lotnisk samolotom cywilnym

2015-02-23, 18:57

Rolnicza Solidarność chce przedłużyć protest o 10 dni

2015-02-23, 18:04

Niemcy preferują Polki jako żony, Polacy rzadko żenią się z Niemkami

2015-02-23, 18:03

Prezydenci Gdańska, Sopotu i Gdyni podpisali deklarację o metropolii

2015-02-23, 18:02
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę