Z Izraela na obchody rocznicy wyzwolenia Auschwitz przyleci 100 b. więźniów

2015-01-23, 08:39  Polska Agencja Prasowa

Na uroczystości związane z 70. rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz do Polski przyleci z Izraela delegacja 100 byłych więźniów z osobami towarzyszącymi oraz minister turystyki Uzi Landau i przewodniczący Rady Yad Vashem, były naczelny rabin Izraela Meir Lau.

W ubiegłym roku w obchodach rocznicy wyzwolenia Auschwitz wzięło udział 20 ocalonych z Izraela i ponad 50-osobowa delegacja Knesetu. W tym roku głównymi bohaterami uroczystości będą byli więźniowie Auschwitz. Średnia wieku izraelskiej grupy byłych więźniów obozu, uczestników obchodów, to ponad 80 lat.

Najmłodszą uczestniczką będzie Kathleen Schwartz, urodzona w 1935 roku na Węgrzech, która w momencie oswobodzenia obozu miała 10 lat. Na byłej więźniarce przeprowadzano eksperymenty medyczne, wskutek których stała się bezpłodna. Schwartz była w komorze gazowej, jednak cyklon B nie zdołał jej uśmiercić. Zdołała wydostać się spod zwału martwych ciał, na które ją wyrzucono i przetrwała dwa "marsze śmierci". Do dziś przechowuje swoją żółtą gwiazdę Dawida - symbol przynależności do narodu żydowskiego.

Na obchody przyjedzie też Szalom Lindenbaum urodzony w 1926 r. w Przytyku, z którym rozmawiała korespondentka PAP w Izraelu. Jego ojciec, Józef Lindenbaum, był dentystą, przedstawicielem żydowskiej społeczności i rady miasta. Brat, Mosze, był członkiem syjonistycznych organizacji "Beitar" i "Ecel".

30 lipca 1944 roku, po zlikwidowaniu obozu pracy w Starachowicach, Lindenbaum został wysłany do Auschwitz, gdzie wraz z ojcem został oddzielony od matki i siostry. Pracował w obozie pracy Monowitz (Auschwitz III). Przeżył "marsz śmierci". Po nielegalnym wyjeździe do Izraela w 1947 roku był internowany przez Brytyjczyków na Cyprze. Był członkiem antybrytyjskiej, podziemnej organizacji zbrojnej "Irgun". Walczył w wojnie o niepodległość Izraela. Jest doktorem literatury hebrajskiej, wykładowcą Uniwersytetu Bar-Ilan, znawcą twórczości poetyckiej Uri Zvi Greenberga i Brunona Schulza, tłumaczem poezji polskiej.

We wspomnieniach Lindenbauma z obozu w Auschwitz pojawia się postać jego rówieśnika, Chaima Gelibtela, przyjaciela z dzieciństwa, z którym nadal spotyka się w Izraelu.

"Kiedy w 1944 roku likwidowano obóz pracy w Starachowicach - wspomina Lindenbaum w rozmowie z PAP - zastrzelono 120 z ok. 600 Żydów, którzy tam pracowali".

"Tych, którzy pozostali przy życiu (...) załadowano do bydlęcych wagonów i wysłano w podróż ku śmierci. Ja jechałem w ostatnim, otwartym wagonie. Mój przyjaciel, w jednym z pierwszych. Kiedy dojechaliśmy do Birkenau, na stacji zobaczyłem Chaima. Po dwóch dniach jazdy w potwornym ścisku i upale, bez powietrza, wraz ze zwłokami 30 osób, Chaim z pragnienia lizał na kolanach oświęcimskie błoto. Chaim był ostatnią zapamiętaną przeze mnie osobą podczas ewakuacji obozu. Wtedy to więźniowie, którzy nadal posiadali resztki sił, wymaszerowywali w +marsz śmierci+. Chory Chaim nie był w stanie iść, choć próbował. Osłab tuż przed bramą obozową. Kiedy przechodziłem koło niego resztką sił wyszeptał +jeśli przeżyjesz, opowiedz o mnie Nachumowi, mojemu bratu+".

Lindenbaumowi szczególnie zapadła w pamięć ostatnia noc 1944 roku. Przebywał wtedy w Monowitz - obozie pracy przymusowej. W pokoju niemieckiego blokowego grupa komunistów zjadła pyzy ziemniaczane i dwa z 300 zajęcy przygotowanych na sylwestrową zabawę dla niemieckich żołnierzy. Uczta miała miejsce na kilkanaście dni przed ewakuacją obozu.

18 stycznia 1945 r. Lindenbaum wyruszył w "marszu śmierci" - w rozpadających się butach, w pasiaku, z 2 kromkami chleba.

"Wyjście zaczęło się przed zapadnięciem nocy, a pierwszy odpoczynek - nad ranem, w Mikołowie, po przejściu przeszło 20 km w temperaturze minus 20 stopni. Wielu zastrzelono po drodze. Byliśmy tak wycieńczeni, że nie mogliśmy iść. Kto nie dotrzymywał kroku - ginął. Ja też nie miałem siły. Uratowała mnie myśl o spotkaniu z matką. Następnego dnia załadowano nas do wagonów towarowych. Pociąg zatrzymał się 12 km przed Gliwicami, w Rzędówce. Rozkazano nam wyjść z wagonów. Ok. 300 osób, które się ociągały z wyjściem zastrzelono. Reszta powlokła się drogą śmierci w kierunku Rybnika. Po nocnym odpoczynku nie podniosło się już nigdy więcej prawie 400 osób. Mnie i ojcu udało się uciec i znaleźć schronienie najpierw w chlewie, a potem dzięki Rozali Kalabis we wsi Wilcza, u Doroty Freilich. W jej domu doczekaliśmy wyzwolenia" - wspomina Lindenbaum.

Kiedy zobaczył żołnierzy rosyjskich i zrozumiał, że nareszcie jest wolny "nie czuł nic" - jak mówi. Był zbyt wykończony fizycznie i emocjonalnie. Jedyne pragnienie, jakie w nim pozostało, to pojechać do Palestyny i walczyć o kraj dla Żydów, gdzie nigdy więcej nie zaznaliby poniżenia. Dzięki Lindenbaumowi jego wybawicielka została Sprawiedliwą Wśród Narodów Świata, a kiedy zmarła, pochowano ją z różańcem przesłanym z Jerozolimy przez Żyda, któremu uratowała życie.

Na uroczystość 70-lecia wyzwolenia Auschwitz Lindenbaum poleci z wnukiem Ejlamem, spadochroniarzem.

Ponadto w grupie 100 byłych więźniów obozu, którzy przybędą z Izraela znajdą się m.in. Mosze Haelion - urodzony w 1925 r. w Grecji; za list ze słowami otuchy do innego więźnia, przechwycony przez SS, został skazany na 20 batów i transfer do kompani karnej, z której zdołał się wydostać na kilka tygodni przed ewakuacją Auschwitz. Opuścił obóz z ostatnią grupę, która wyszła w "marszu śmierci" 21 stycznia 1945 roku.

Przyjadą także Zvi Eichenwald urodzony w 1926 r. w Będzinie; jedyny ocalony z 10 braci, który swą historię, 13-letniego chłopca z Będzina przyjeżdżającego do obozowego piekła, opisał w książce "Me'ma'amakim" oraz Arian Naftali urodzony w 1928 r. w Krakowie. Swój powrót do Auschwitz uważa za "akt zemsty i dumy". Jedyny z całej rodziny, któremu udało się przeżyć. Do dziś wspomina dwóch braci Polaków, którzy dostarczali mu do obozu żywność.

W uroczystości weźmie udział Alex Speizer urodzony w 1928r. w Czechosłowacji. Do Polski przyjedzie wraz z córką, Ester i 16-letnim wnukiem, Ejlamem. Przeżył komorę gazową. Za ucieczkę z obozu dziecięcego do obozu męskiego został skazany na śmierć przez bicie. Odzyskał przytomność na stosie zwłok.

W grupie byłych więźniów będzie także Miki Goldman - urodzony w 1925 r. w Przemyślu. Ukrywał się u polskiej rodziny, z którą nadal ma kontakt. Uciekł z "marszu śmierci". Po wojnie pracował w Izraelu jako oficer śledczy w policji. Był asystentem prokuratora w procesie Eichmanna. Członek Komitetu Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, członek Rady Yad Vashem.

Z Tel Awiwu Ela Sidi (PAP)

Kraj i świat

Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu! Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

2024-11-08, 17:38
Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

2024-11-07, 20:13
Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

2024-11-07, 15:39
Po śmiertelnym wypadku uciekł za granicę. Niemiecki sąd wyda Polsce Łukasza Ż.

Po śmiertelnym wypadku uciekł za granicę. Niemiecki sąd wyda Polsce Łukasza Ż.

2024-11-07, 11:32
Uderzenie służb w podziemie pedofilskie. Miliony plików i rodzice zamieszani w zbrodnię [wideo, zdjęcia]

Uderzenie służb w podziemie pedofilskie. Miliony plików i rodzice zamieszani w zbrodnię [wideo, zdjęcia]

2024-11-07, 10:02
Harris: Musimy zaakceptować wyniki wyborów, zaangażujemy się w przekazanie władzy

Harris: Musimy zaakceptować wyniki wyborów, zaangażujemy się w przekazanie władzy

2024-11-06, 23:19
W siedmiu stanach Amerykanie przegłosowali w referendum prawo do aborcji

W siedmiu stanach Amerykanie przegłosowali w referendum prawo do aborcji

2024-11-06, 15:22
Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w USA. Zdobył 277 głosów elektorskich

Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w USA. Zdobył 277 głosów elektorskich

2024-11-06, 12:08
Do Donalda Trumpa płyną gratulacje od szefa NATO i przywódców krajów, w tym Polski

Do Donalda Trumpa płyną gratulacje od szefa NATO i przywódców krajów, w tym Polski

2024-11-06, 10:20
Donald Trump ogłosił, że wygrał wybory prezydenckie w USA. I rzeczywiście je wygrał [aktualizacja]

Donald Trump ogłosił, że wygrał wybory prezydenckie w USA. I rzeczywiście je wygrał [aktualizacja]

2024-11-06, 10:00
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę