Po wydarzeniach we Francji w KGP powołano specjalny zespół
Po zamachach terrorystycznych we Francji, w KGP powstał zespół, który ma przeanalizować procedury związane ze współpracą różnych instytucji w przypadku zagrożeń terrorystycznych. Policja chce też nawiązać ściślejszy kontakt z działającymi w Polsce wspólnotami muzułmańskimi.
Komendant główny policji gen. insp. Marek Działoszyński powiedział w piątek dziennikarzom, że choć wykrywanie ewentualnych zagrożeń terrorystycznych jest domeną ABW, policja powinna reagować na wszelkiego rodzaju sygnały i działać prewencyjnie.
"W tej chwili nie identyfikujemy jakiegoś wysokiego poziomu zagrożenia, podjęliśmy jednak szereg działań przygotowujących nas do ewentualnych incydentów. Po wydarzeniach we Francji powołałem w KGP zespół do wypracowania nowych i przeanalizowania starych procedur związanych ze współdziałaniem różnych instytucji w tym zakresie. Podejmujemy też bardziej aktywną współpracę ze środowiskiem muzułmańskim. Dobra współpraca z tymi środowiskami przyczyni się do wiedzy o ich problemach, potrzebach, ale będziemy też bogatsi o informacje na wypadek, gdyby ktoś próbował podejmować działania o charakterze terrorystycznym" - dodał komendant.
Wyjaśnił, że nie chodzi o "inwigilację czy wypytywanie, kto jest muzułmańskiego wyznania", a o spotkania, rozmowy z przedstawicielami gmin, wspólnot. "Nawiążemy też na pewno kontakty z osobami, które naukowo się zajmują tą problematyką. Chcemy rozumieć te problemy" - zaznaczył Działoszyński.
Przyznał też, że bezpośrednio po atakach we Francji podjął decyzję o zwiększeniu liczby policjantów m.in. w okolicach ambasad czy infrastruktury krytycznej. W miejscach tych - dodał - pojawili się policjanci z długą bronią.
Z kolei zastępca komendanta głównego nadinsp. Krzysztof Gajewski podkreślił, że polska policji musi brać pod uwagę i analizować to, co się dzieję w krajach sąsiadujących. "W Szwecji mamy do czynienia z serią zamachów na meczety, w Niemczech są protesty przeciwko społeczności islamskiej i protesty przeciw tym protestów. Nie jesteśmy tak oddaleni od tych miejsc, żeby nie reagować i nie oddziaływać chociażby prewencyjnie, gdy zagrożenie jest tuż za naszymi granicami" - powiedział.
W ubiegłym tygodniu w atakach terrorystycznych w Paryżu zginęło 17 osób. W zamachu na redakcję "Charlie Hebdo" bracia Said i Cherif Kouachi zastrzelili 12 osób, w tym głównych rysowników pisma. Dzień później powiązany z napastnikami Amedy Coulibaly zabił policjantkę, a kolejnego dnia wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną, zabijając cztery osoby. Terroryści zginęli w piątek podczas operacji sił specjalnych francuskiej policji; deklarowali przynależność do organizacji dżihadystycznych.
Minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska zapewniała w sobotę, że w Polsce "nie ma powodu do niepokoju, poziom zagrożenia terrorystycznego jest podstawowy, a służby działają". (PAP)