2,7 tys. osób rocznie wychodzi z bezdomności
W Polsce 2,7 tys. osób rocznie wychodzi z bezdomności. To osoby korzystające z indywidualnych programów aktywizacyjnych i pomocowych prowadzonych głównie przez organizacje pozarządowe. Według resortu pracy liczba bezdomnych utrzymuje się na poziomie 31 tys.
Dane MPiPS podano podczas posiedzenia sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny. Posłowie omawiali w środę informację NIK o wynikach kontroli działania administracji publicznej na rzecz bezdomnych.
Dyrektor Departamentu Pomocy i Integracji Społecznej MPiPS Krystyna Wyrwicka przypomniała, że spośród 31 tys. osób bezdomnych na udział w programach aktywizujących zdecydowało się 3,5 tys. "Nikogo nie można zmusić do udziału w takim programie. Mamy osoby długotrwale bezdomne - stałych rezydentów noclegowni, ale też ludzi, którzy weszli w bezdomność, ale aktywnie chcą to zmienić" - tłumaczyła.
"W działaniach na rzecz tych osób mamy różne poziomy - najpierw trzeba je nakarmić, odziać, zapewnić nocleg, dopiero potem aktywizować" - dodała.
NIK pozytywnie oceniła działania na rzecz bezdomnych. Zasugerowała jednak, że powinno zmienić się podejście - z akcyjnego, głównie w sezonie jesienno-zimowym, na systemowe i stałe.
Kontrola dotyczyła lat 2012-13 i sześciu dużych miast. "Oceniliśmy, że to w aglomeracjach problem bezdomności jest najbardziej nasilony" - powiedział, przedstawiając raport, dyrektor Departamentu Pracy, Spraw Społecznych i Rodziny NIK Jacek Szczerbiński.
Według NIK łączne nakłady przeznaczane przez samorządy na pomoc dla bezdomnych w 2013 r. wyniosły 180 mln zł. Obecnie rocznie na wszystkich poziomach administracji wydawanych jest 190 mln zł. W kraju jest ok. 650 placówek pomocowych, w większości to noclegownie, dysponują 22-23 tys. miejsc. Jak ocenia Izba, w okresie jesienno-zimowym przy dodatkowych miejscach wszyscy bezdomni mają szansę na nocleg.
Szczerbiński podkreślił, że 5 proc. bezdomnych w Polsce to dzieci. 72 proc. wśród bezdomnych stanowią mężczyźni.
W Warszawie liczba bezdomnych szacowana jest na 2,5-3 tys. osób.
Dyrektor zaznaczył, że trudno w samorządach planować budżety na pomoc dla bezdomnych i racjonalne działania władz, bo to zjawisko sezonowe i migracyjne - nasila się w wielkich miastach w okresie chłodów. Pozytywnie Izba oceniła prowadzone od trzech lat liczenie bezdomnych, które pomaga ocenić to zjawisko i usprawnić pomoc dla tych osób.
NIK w wnioskach pokontrolnych pochwaliła przygotowany przez MPiPS i przyjęty w połowie września krajowy program przeciwdziałania ubóstwu, który scala wiele programów pomocy społecznej, również dla osób bezdomnych.
Izba apeluje o wprowadzenie w gminach jednolitych standardów pomocy. Wiceminister pracy Elżbieta Seredyn podkreśliła, że taki projekt gminnego standardu wychodzenia z bezdomności już powstał za unijne pieniądze i z udziałem partnerów społecznych. "Projekt zakończyliśmy w grudniu 2014 r. i teraz jest rekomendowany do wprowadzenia do rozwiązań legislacyjnych - przygotowujemy rozporządzenie, które wdroży go w życie" - zapowiedziała.
Seredyn przypomniała, że to na samorządach spoczywa największy ciężar działań na rzecz bezdomnych - jest to ich zadanie własne. Na poziomie centralnym resort dysponuje 5 mln zł rozdzielanych w konkursie dla organizacji pozarządowych wspierających te osoby. Zaznaczyła, że w tegorocznym zostały zawarte i doprecyzowane zapisy wynikające z uwag NIK.
MPiPS zwróciło także uwagę na podjęte we współpracy z PKP działania na rzecz zmniejszenia bezdomności na dworcach.
Wyrwicka zapowiedziała, że jeszcze w styczniu odbędzie się kolejne liczenie osób bezdomnych. Zaplanowano je w nocy z 21 na 22 stycznia.
Ostatnie takie badanie odbyło się dwa lata temu. Wykazało ono, że w Polsce było 30,7 tys. bezdomnych, a ponad 8 tys. z nich nie korzystało z pomocy instytucjonalnej. Najwięcej bezdomnych było w woj. śląskim (3,8 tys.), mazowieckim (3,1 tys.) i dolnośląskim (2,9 tys.); najmniej - w woj. podlaskim (623 osób), świętokrzyskim (677 osób) oraz lubuskim (726 osób).(PAP)