W Pile księdza na kolędę można zaprosić przez Twittera
Nie tylko osobiście, telefonicznie czy mailowo, ale także przez Facebooka i Twittera można ustalić termin wizyty duszpasterskiej w parafii pw. Świętej Rodziny w Pile (Wielkopolskie). Z pośrednictwa mediów społecznościowych najczęściej korzystają osoby młode.
Pracujący w parafii księża przekonują, że Twitter czy Facebook są obecnie normalnymi, godnymi wykorzystania kanałami komunikacji z wiernymi. Salezjańska parafia w Pile jest w sieci wyjątkowo aktywna: funkcjonuje też m.in. na Myspace i Google+.
"Dzięki mediom społecznościowym czujemy, że jesteśmy bliżej wiernych, słuchając ich potrzeb i wątpliwości. Łatwiej jest napisać komentarz na Fejsie, ćwierknąć do nas, niż z każdym najmniejszym problemem dzwonić" - powiedział PAP ks. Janusz Zdolski, wikariusz w parafii Świętej Rodziny w Pile, który opiekuje się elektronicznymi formami komunikacji z wiernymi.
Parafianie mogą umówić się na kolędę przez Facebooka i Twittera od ubiegłego roku. Choć kolęda w parafii formalnie kończy się z końcem stycznia, termin wizyty duszpasterskiej może być dowolny. Jak wyjaśniają księża, kapłan z kolędą przyjdzie nawet w lipcu - ważne jest, aby pobłogosławił miejsce, w którym żyją parafianie.
Ks. Zdolski powiedział, że w sprawie ustalenia terminu kolędy, z kontaktu "tradycyjnego" - telefonicznego lub osobistego korzystają przede wszystkim osoby starsze. Z możliwości przełożenia kolędy przez sieć korzystają coraz częściej młode małżeństwa.
"Pierwsze pokolenia wychowane +na internecie+ wchodzą właśnie w dorosłe życie, zakładają rodziny, wyprowadzają się od rodziców. Chcemy im pokazać, że Kościół to wspólnota przeznaczona także dla nich. Nie chcemy, by myśleli, że bez podania na papirusie po łacinie nie mają po co przychodzić do parafii. Mamy nadzieję, że skoro +zamówią+ sobie kolędę przez internet, może pomyślą, że ci księża to nie jakieś dziadki wyjęte ze średniowiecza" - dodał.
Kapłanom w funkcjonowaniu w sieci pomagają młodzi parafianie. Szczególnie często, poza parafialną stroną internetową, aktualizowane są konta parafii na Facebooku i Twitterze.
"Przez te media możemy dotrzeć do większej liczby osób. Kiedy popularna była Nasza Klasa to i tam można było znaleźć parafię. Dziś jesteśmy obecni także na Myspace, ale ponieważ to medium nie jest popularne w naszym kraju, aż tak się tam nie udzielamy. Podobnie jest z Google+" - wyjaśnił ks. Zdolski.
Nowe informacje z życia parafii można też znaleźć w innych miejscach w sieci: w serwisie Mixcloud umieszczane są kazania, na YouTube filmy z uroczystości, koncertów i spotkań, na OneDrive - dokumentujące parafialne wydarzenia zdjęcia: od archiwalnych po współczesne.
Choć salezjanie z Piły doceniają wszystkie możliwe zalety serwisów społecznościowych, nie przewidują możliwości prowadzenia wizyt duszpasterskich przez internet.
"Z kolędą przez Facebooka czy przez Twittera jest jak z miłością – po co taka przez szklany ekran ? To nie o to chodzi! Tu ważne jest osobiste spotkanie w cztery oczy i błogosławieństwo kapłana" - mówi ks. Zdolski.
Na terenie parafii w Pile mieszka ok. 13 tys. ludzi. Kolędę przyjmuje dwie trzecie wiernych. (PAP)