W trzech województwach otwarte będą wszystkie placówki POZ
W województwach wielkopolskim, kujawsko-pomorskim i zachodniopomorskim po 1 stycznia będą otwarte wszystkie placówki POZ. W pozostałych pacjentów przyjmą m.in. szpitalne izby przyjęć. Lekarze POZ jeszcze do północy mogą aneksować umowy na 2015 r.
Najgorsza sytuacja jest w województwach lubuskim, gdzie umowy na 2015 r. aneksowało dotąd ok. 24 proc. placówek POZ, oraz opolskim, gdzie podpisano dotąd 28 proc. umów.
W woj. lubuskim niemal 80 proc. lekarzy rodzinnych należy do Porozumienia Zielonogórskiego. Oznacza, że 2 stycznia 2015 r. ich gabinety, zgodnie z wytycznymi PZ, mają być zamknięte, o czym wiele przychodni poinformowało.
Zgodnie z planem B resortu zdrowia, tych lekarzy, którzy umów nie podpisali, tymczasowo mają zastąpić wszystkie szpitale w województwie. Również na Opolszczyźnie w każdym powiecie NFZ ma umowę ze szpitalem albo na izbę przyjęć albo na SOR, a także z nocną i świąteczną opieką lekarską, które zapewnią opiekę pacjentom lekarzy POZ.
Podobnie jest w innych województwach, choć niektóre szpitale nie są zainteresowane alternatywnym planem ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. "Umów "o zastępstwo" nie podpisały m.in. dwa duże bielskie szpitale - wojewódzki oraz miejskie.
"Nie podpisałem umowy. Nie godzę się na niejasne warunki (…) Nie wiem, co to znaczy, że mam zwiększyć kadrę dyżurującą, gdy już teraz szpital ma problemy z zabezpieczeniem SOR. (…) Może z punktu widzenia gospodarki finansowej szpitala to błąd, bo pacjenci prawdopodobnie i tak przyjdą" – powiedział dyrektor szpitala wojewódzkiego Ryszard Batycki.
Jego zdaniem istnieje groźba, że po Nowym Roku kolejki oczekujących na pomoc mogą radykalnie się wydłużyć. "To może być nawet nie kilka, a kilkanaście godzin oczekiwania" – dodał Batycki.
W woj. śląskim przedłużonych zostało 62 proc. umów placówek POZ. "Na terenie woj. śląskiego nie ma już miasta, czy powiatu, w których nie mielibyśmy zapewnionej podstawowej opieki zdrowotnej" - powiedziała rzeczniczka śląskiego NFZ Małgorzata Doros. Podpisano też ponad 50 "umów na zastępstwo".
W woj. śląskim, według prezesa zrzeszonego w Porozumieniu Zielonogórskim Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia Województwa Śląskiego Mariusza Wójtowicza, będą rejony, gdzie od stycznia mogą być duże utrudnienia w dostępie do POZ (ze względu na niewielką liczbę umów z lekarzami POZ). Wymienił głównie: Żory, Jastrzębie Zdrój, Wodzisław Śląski, Rybnik, Cieszyn, Skoczów.
Problemów z dostępem do lekarzy mogą spodziewać się też pacjenci z woj. warmińsko-mazurskiego, w którym porozumienia w sprawie aneksów na 2015 r. podpisało 141 z 280 placówek POZ. To o siedem więcej niż było jeszcze we wtorek. Rzeczniczka warmińsko-mazurskiego NFZ Magdalena Mil zastrzegła jednak, że ta liczba się zmienia, bo do oddziału trafiają kolejne porozumienia.
Pacjentom, którzy 2 stycznia nie będą mogli otrzymać pomocy u swoich lekarzy rodzinnych, zostanie zapewniona opieka lekarska w izbach przyjęć szpitali, w placówkach nocnej i świątecznej opieki oraz w szpitalnych oddziałach ratunkowych. Wszystkie takie placówki w województwie podpisały z NFZ odpowiednie umowy.
W podlaskiem umowę z NFZ na 2015 r. podpisało 38 proc. placówek POZ. Do udzielania świadczeń gotowych jest też jedenaście placówek "na zastępstwo", podległych samorządowi województwa: w Białymstoku, Suwałkach, Łomży, Bielsku Podlaskim, Łapach, Sokółce. Na liście są m.in. szpitale wojewódzkie.
Na Dolnym Śląsku umów z NFZ nie podpisało 198 placówek POZ z 496 w regionie. "Nie ma jednak w naszym województwie powiatu, w którym nie mielibyśmy zapewnionej podstawowej opieki zdrowotnej. A tam gdzie placówek z podpisanymi kontraktami jest najmniej, podpisaliśmy umowy na zastępstwo z SOR-ami, izbami przyjęć i nocną pomocą" - powiedziała PAP rzeczniczka Dolnośląskiego Oddziału NFZ Joanna Mierzwińska.
Trudna sytuacja może być również w woj. podkarpackim, gdzie kontrakty z NFZ podpisało ponad 40 proc. świadczeniodawców podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) .
Według szacunków oddziału NFZ w Gdańsku, w Pomorskiem, na godz. 13 w środę, podstawową opiekę zdrowotną ma zapewnioną ponad połowa mieszkańców województwa. Umowy z NFZ podpisało ponad 400 placówek z terenu całego województwa łódzkiego.
Jan Tumasz, przewodniczący Pomorskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia (należącego do federacji Porozumienie Zielonogórskie), poinformował PAP, że aneksów do umów z NFZ nie podpisało ok. 140 podmiotów świadczących POZ, głównie z Trójmiasta, Wejherowa, Lęborka, Bytowa i Miastka. Przyznał, że około 10 podmiotów, głównie zarządzanych przez lokalne samorządy, zdecydowało się podpisać aneksy.
W Łódzkiem w pierwszych dniach stycznia nie będzie działać 199 gabinetów POZ. Zdaniem Jarosława Krawczyka z Porozumienia Łódzkiego, które jest zrzeszone w Porozumieniu zielonogórskim, największe problemy z uzyskaniem porady POZ mogą wystąpić w powiatach: wieluńskim, łęczyckim, piotrkowskim i tomaszowskim.
W powiatach radomszczańskim, łęczyckim, piotrkowskim, tomaszowskim, wieluńskim, gdzie – zwłaszcza w mniejszych ośrodkach - mogą wystąpić problemy z dostępem do lekarzy POZ, szpitalne izby przyjęć i SOR-y są przygotowane do przyjęcia dodatkowych chorych, ale tylko tych, którzy zapisani są do zamkniętych gabinetów POZ.
W Łodzi czynnych będzie ponad 80 proc. gabinetów – ok. 20 w każdej dzielnicy miasta.
Na Mazowszu do godz. 15 świadczenia podstawowej opieki zdrowotnej zostały zabezpieczone dla 85 proc. ludności. W Warszawie wszystkie funkcjonujące dotychczas gabinety lekarskie podstawowej opieki zdrowotnej będą po 1 stycznia otwarte.
Większość umów podpisano już w Małopolsce. Rzeczniczka Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ Joanna Pulchna poinformowała w środowy wieczór, że aneksy od lekarzy POZ nadal spływają - do godz. 19.30 dotarło ich 427 - na 469 umów.
Cześć z nich to umowy od lekarzy zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim; w Małopolsce jest to 107 świadczeniodawców POZ.
Zdecydowana większość umów została podpisana w województwie świętokrzyskim. Do godz. 16 nie zrobiło tego 13 z 183 gabinetów lekarzy POZ.(PAP)