Francuzi, Włosi i Niemcy pozbywają się udziałów w South Stream

2014-12-30, 11:22  Polska Agencja Prasowa

Gazprom odkupi od zagranicznych koncernów ich udziały w South Stream. Francuski EDF i niemiecki Winteshall mają w konsorcjum po 15 proc. udziałów, włoski ENI - 20 proc. Projekt gazociągu przez Morze Czarne Rosjanie anulowali na początku grudnia.

EDF, ENI i Wintershall nie podały żadnych kwot, dotyczących uzgodnionych z Gazpromem transakcji odkupu udziałów. Koncerny zakomunikowały jedynie, że odzyskają zainwestowany dotychczas kapitał, skalkulowany zgodnie z zapisami kontraktu. Koszt całej inwestycji szacowano na 40 mld dol.

Według wtorkowej włoskiej prasy Eni otrzyma około 300 milionów euro plus odsetki - 10 procent rocznie.

Mający liczyć 3,6 tys. km South Stream miał zapewnić dostawy do 63 mld m sześc. gazu rocznie z Rosji do Europy Środkowej i Południowej z ominięciem Ukrainy. Rura miała prowadzić z południa Rosji przez Morze Czarne do Bułgarii, a następnie do Serbii, na Węgry, do Austrii i Słowenii. South Stream miał być drugą - po Nord Stream - magistralą gazową z Rosji omijającą Ukrainę.

1 grudnia 2014 r. prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił podczas wizyty w Turcji, że projekt jest zamknięty z winy Komisji Europejskiej, która nie dała zielonego światła, a mnożyła przeszkody. Putin oświadczył też, że Rosja w zamian zbuduje inną magistralę o takiej samej przepustowości - do Turcji i dalej do granicy z Grecją.

KE zgłaszała poważne zastrzeżenia do projektu, gdyż w jej ocenie porozumienia międzyrządowe Bułgarii, Węgier, Grecji, Słowenii, Chorwacji i Austrii z Rosją są sprzeczne z tzw. trzecim pakietem energetycznym UE.

W grudniu 2013 r. KE zaleciła renegocjacje porozumień w sprawie South Streamu; w opinii KE umowy te dają nadmierne prawa Gazpromowi, m.in. zarządzanie gazociągiem, wyłączny dostęp do niego czy ustalanie taryf przesyłowych.

Rosja określała South Stream jako alternatywną trasę dostaw, ale - na co powszechnie zwracano uwagę - rura stanowiłaby jedynie dywersyfikację trasy, a źródło surowca pozostawałoby to samo.

Specjalny wysłannik USA ds. energii Amos J. Hochstein mówił niedawno europejskim dziennikarzom, że trudno mu zrozumieć wydanie na inwestycję około 50 mld dolarów po to, żeby dostarczyć gaz z tych samych złóż do tych samych klientów, ale inną drogą. "To jest po prostu nieopłacalne, a jeśli jest nieopłacalne, to trzeba zadać pytanie, jakie są tego powody. Według mnie, jeśli powody są polityczne, to powinniśmy sobie zadać pytanie, czy Europa dąży do dywersyfikacji źródeł dostaw, czy też chce dalszego uzależniania się przez jedno albo dwa pokolenia od tych samych źródeł dostaw" - powiedział.

W przypadku South Streamu UE w końcu zastosowała regulacje, które sama sobie narzuciła - powiedział PAP b. dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energetycznej Claude Mandil. W jego ocenie w przeszłości Unia była w tym niekonsekwentna, a w dodatku czasami próbowała narzucić te regulacje państwom, które do niej nie należą. "Na przykład Ukrainie podczas kryzysu gazowego w 2009 r. Tymczasem Unia nie może ponosić żadnej odpowiedzialności za Ukrainę" - podkreślił. "Natomiast w przypadku South Streamu w Bułgarii i Rumunii mogła to zrobić, zrobiła i bardzo dobrze" - dodał Mandil.(PAP)

Kraj i świat

Telefon zaufania dla weteranów misji - dzwonią żołnierze i ich bliscy

2014-12-26, 13:37

Archeolodzy wznowią poszukiwania pola bitwy pod Grunwaldem

2014-12-26, 11:04

W piątek nie będzie rozmów w sprawie Ukrainy

2014-12-26, 10:44

Akt oskarżenia ws. Amber Gold powinien trafić do sądu wiosną

2014-12-26, 10:43
Modlitwy i łzy na obchodach 10. rocznicy tsunami

Modlitwy i łzy na obchodach 10. rocznicy tsunami

2014-12-26, 10:41

Nie będzie kas fiskalnych dla fiakrów z Morskiego Oka

2014-12-26, 10:41

Straż pożarna: najtragiczniejsze święta od kilku lat, zginęło 14 osób

2014-12-26, 10:39

Olsztyńscy naukowcy opracowują testy wczesnej diagnozy choroby Alzheimera

2014-12-26, 10:39

Obama oficjalnie ogłosił koniec misji w Afganistanie

2014-12-26, 10:37

Włosi przed świętami najbardziej rozrzutni w Europie

2014-12-26, 10:36
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę