Prezydent Poroszenko prosił o pomoc humanitarną pod flagą UE
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko prosił, żeby raz na jakiś czas na Ukrainie pokazał się konwój humanitarny pod flagą Unii Europejskiej; spotkało się to z bardzo pozytywną reakcją premierów państw Unii podczas ostatniego szczytu - poinformowała premier Ewa Kopacz.
Według premier takie konwoje pod flagą unijną byłyby formą reakcji na politykę Rosji. "Żeby to była dobra odpowiedź na konwoje, które trafiają tam z Rosji. Konwoje, które mają w swoich ciężarówkach paliwo do pojazdów wojskowych lub przewożą wyłącznie osoby" - podkreślała szefowa rządu podczas wtorkowej konferencji prasowej.
"Strasznie mi się zrobiło dobrze na sercu, kiedy widziałam reakcję moich kolegów, premierów innych rządów UE, bardzo spontaniczną" - zaznaczyła, dodając, że właśnie w wyniku tej reakcji wśród ustaleń ostatniego szczytu znalazło się postanowienie, że UE będzie zwiększać pomoc humanitarną dla Ukrainy.
Przekonywała również, że Polska, wysyłając Ukraińcom pomoc materialną - ubrania czy leki - wysyła też "wiarę w to, że nie ustaną na drodze wstąpienia do UE, że mają przyjaciół tu w Polsce, i że ci przyjaciele w tych trudnych czasach są razem z nimi".
Kopacz pytana była o rezygnację Ukrainy ze statusu państwa pozablokowego, co pozwala w przyszłości na członkostwo w NATO. "To jest to oczywiście decyzja samych Ukraińców. Ja uważam, że NATO powinno być otwarte na nowych członków, tak jak kiedyś było otwarte na Polskę" - odpowiedziała szefowa rządu.
Mówiła także, że Polska będzie także wspierać Ukrainę w reformach, koniecznych, jeśli kraj ten chce wejść do Unii Europejskiej. "To jest jeszcze daleka droga" - przyznała. "Musimy ich wesprzeć w tym, by zmiany demokratyczne następowały zdecydowanie szybciej" - dodała.
Pytana o propagandę rosyjskich mediów zaznaczyła, że działań propagandowych można się spodziewać "na każdym kroku", bo pozwalają one Władimirowi Putinowi przetrwać trudny czas. Tym bardziej, dodała, że "idzie zima i sytuacja Rosji jest nieciekawa". (PAP)