"Economist": Tusk poradził sobie na szczycie, test dopiero przed nim

2014-12-20, 14:22  Polska Agencja Prasowa

Donald Tusk dość dobrze poradził sobie przewodnicząc pierwszemu szczytowi w nowej roli szefa Rady Europejskiej w czwartek, ale prawdziwe testy dopiero przed nim - napisał "The Economist".

Tygodnik wymienia wśród nich ustanowienie zaproponowanego przez Komisję Europejską funduszu inwestycyjnego mającego być kołem zamachowym pobudzającym wzrost, działań na rzecz wspólnego rynku, zwłaszcza w zakresie usług cyfrowych, unię energetyczną i umowę o wolnym handlu UE-USA (TTIP).

"Każda z tych spraw jest trudna. Zabiegi utworzenia wspólnego rynku usług jak dotąd nie udawały się. Wyobrażenie Donalda Tuska o unii energetycznej może nie odpowiadać oczekiwaniom komisarza ds. energii Marosza Szefczovicza. Nie jest jasne, czy unia energetyczna oznaczałaby utworzenie wspólnej instytucji dla zakupu rosyjskiego gazu. Podziały ws. TTIP idą w trzech kierunkach" - wylicza "Economist".

"Rok temu liderzy europejscy byli umiarkowanymi optymistami. Panująca na Ukrainie kleptokracja (system faworyzujący zawłaszczanie środków publicznych przez wąską grupę oligarchów) była bliska upadku. W UE występowały oznaki budzenia się gospodarki do życia. Dziś UE stoi w obliczu podobnych problemów, co rok wcześniej, ale w bardziej przybitym nastroju" - ocenia tygodnik.

O podejściu Tuska "Economist" napisał, iż "sprawia wrażenie, jakby chciał oddzielić politykę UE wobec Rosji od polityki wobec Ukrainy". Przytacza jego wypowiedź, że "Rosja jest strategicznym problemem UE, a nie Ukraina" i sugeruje, że Tusk chciałby, by polityka UE wobec rosyjskiego zagrożenia była bardziej proaktywna.

Ze swej strony tygodnik nie wyklucza, że niektórzy członkowie Unii mogą opowiedzieć się za poluzowaniem sankcji wobec Rosji przy okazji przeglądu w marcu i lipcu, ponieważ pogorszenie sytuacji gospodarczej w Rosji odbija się negatywnie także na ich własnych gospodarkach.

O samym szczycie napisano, że został skrócony, a jego uczestnicy sprawiali wrażenie uczniów mających dość szkoły i niemogących doczekać się ferii.

Szczyt nasuwa też tygodnikowi inny wniosek: "tylko dlatego, że liderom coś się podoba, niekoniecznie oznacza, że są gotowi to sfinansować".

Wskazuje w tym kontekście, iż żaden z rządów UE nie był skłonny dołożyć się z własnego budżetu do proponowanego funduszu inwestycyjnego ani wyasygnować gotówki dla Ukrainy. Tę ostatnią niechęć "Economist" tłumaczy przekonaniem, że władze w Kijowie nie uporały się z korupcją. (PAP)

Kraj i świat

Nie żyje jeden z dowódców sił policyjnych Państwa Islamskiego

2015-01-06, 12:52

Prezydent złożył życzenia wiernym Kościołów wschodnich

2015-01-06, 12:47

Minister Arłukowicz zaprosił Porozumienie Zielonogórskie na rozmowy

2015-01-06, 12:20

Państwowa gazeta broni białoruskości Mickiewicza

2015-01-06, 12:19
Protesty przeciwko antyimigracyjnym wiecom Pegidy

Protesty przeciwko antyimigracyjnym wiecom Pegidy

2015-01-05, 20:32

WHO: Ponad 8 tys. ofiar śmiertelnych eboli

2015-01-05, 20:09
85 proc. lekarzy POZ z umowami na 2015 r.

85 proc. lekarzy POZ z umowami na 2015 r.

2015-01-05, 19:33

Prezydent spotka się z przedstawicielami związków zawodowych

2015-01-05, 19:10

Ostatnie przygotowania do ewakuacji Polaków

2015-01-05, 17:34

Po Abchazji Rosja anektuje Osetię Południową

2015-01-05, 17:07
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę