Archiwa zaprezentowały dokumenty uratowane przed zniszczeniem
Akta wywiadu i kontrwywiadu NSZ z II wojny, album rodzinny Bolesława Limanowskiego czy dokumenty PSL-PL z lat 90. to niektóre z dokumentów uratowanych przed zniszczeniem i przekazanych Archiwum Akt Nowych, jakie zaprezentowano w piątek w siedzibie instytucji.
Podczas spotkania zaprezentowano archiwalia odnalezione w opuszczonych domach, na osiedlowych, czy w sortowniach śmieci.
"Dziękujemy wszystkim dbającym o dobro archiwaliów. Prezentujemy dziś część uratowanych. Są wśród nich akta przekazane przez dyrektora Papieskiego Instytutu Studiów Kościelnych w Rzymie ks. Hieronima Fokcińskiego. To fragment archiwów ambasady polskiej przy Kwirynale z lat 1919-40" - podkreślił dyrektor Archiwum Akt Nowych Tadeusz Krawczak.
"Mamy tu także blisko 190 taśm wyjętych z kosza na śmieci. To materiały od okupacyjnych kronik niemieckich po nierozpoznane filmy rosyjskie i przedwojenne filmy polskie. Widzimy tu również album rodzinny nestora PPS, działacza niepodległościowego Bolesława Limanowskiego odnaleziony w sortowni śmieci pod Warszawą, albumy związane z 2. Korpusem i brygadą gen. Maczka oraz kopie dokumentów MSW wytworzone w ramach operacji +Lato 80+" - dodał Krawczyk.
Wśród wystawionych archiwaliów znalazły się też dokumenty Polskiego Stronnictwa Ludowego-Porozumienia Ludowego z lat 90. "W 2012 r. w czasie Mistrzostw Europy podczas spaceru po ul. Próżnej zajrzeliśmy do jednej z pięknych opuszczonych kamienic, która była otwarta. Jedno z pomieszczeń z napisem +Solidarność+ przykuło naszą uwagę. Weszliśmy do środka i zobaczyliśmy niezabezpieczoną szafę pancerną z oficjalnymi dokumentami. Była teczka Prezesa Rady Ministrów, sprawozdania finansowe różnych partii i dokumenty oznaczone klauzulą tajności. Wszystko w idealnym stanie. Postanowiliśmy je uratować przed zniszczeniem i zabraliśmy" - opowiadał PAP Tomasz Ptak.
Jego koleżanka Sandra Kościelniak podkreśliła, że kamienica była otwarta, każdy mógł wejść i zabrać archiwalia. "Studiujemy prawo, więc wiedzieliśmy, że takie pozostawienie dokumentów zawierających dane osobowe jest także niezgodne z prawem. Wiedzieliśmy, że to cenne dokumenty i ważne by je zachować" - podkreśliła.
Ptak dodał, że jakiś czas później podczas jazdy tramwajem, kiedy opowiadał znajomej o całej sprawie, podszedł do nich mężczyzna i zaoferował pomoc. Okazał się historykiem z IPN. "Odnalezione dokumenty pochodziły z lat 1991-92 dlatego skierowano nas do Archiwum Akt Nowych, gdzie je przekazaliśmy" - powiedział.
Uratować udało się również oryginalne dokumenty wywiadu i kontrwywiadu NSZ z II wojny. Zostały odnalezione w 2013 r. pod podłogą Kamienicy Friedbergów na Dolnym Mokotowie. "Budynek ma niesamowitą historię. Przed wojną należał do filantropa żydowskiego, dyrektora szpitala w getcie warszawskim Michała Friedberga. Po wojnie kamienica została upaństwowiona, do lat 90. była tzw. resortowa, a do lat 50. stacjonowało tam NKWD. Od 2003 r. stoi pusta, czasem nocują tam bezdomni, coraz bardziej niszczeje" - relacjonowała Marta Brzozowska-Smoleńska.
Przekazała ona dokumenty na prośbę dwojga warszawskich blogerów, którzy hobbystycznie zajmują się zwiedzaniem i dokumentowaniem opuszczonych miejsc na terenie Warszawy. "Nie wiadomo dokładnie kiedy dokumenty zostały ukryte, natomiast zachowały się w doskonałym stanie. Było ich mnóstwo - depesze, raporty, sprawozdania finansowe i akta personalne Narodowych Sił Zbrojnych datowane na 1943-44 r. To niezwykle cenne dokumenty. Byłam wówczas na stażu w IPN, gdzie skierowano mnie z nimi do Archiwum Akt Nowych" - zaakcentowała.
Jak zaznaczył naczelny dyrektor Archiwów Państwowych Władysław Stępniak w dawnej Rzeczpospolitej archiwa rodzinne były "prowadzone z pietyzmem".
"Mamy nadzieję, że ta tradycja się odrodzi. Dlatego też ogłosiliśmy akcję +Zostań rodzinnym archiwistą+ oraz uruchomiliśmy punkty konsultacyjne, gdzie można zasięgnąć informacji o wartości i sposobie przechowywania posiadanych dokumentów. Apelujemy, by nie wyrzucać rodzinnych archiwaliów, bo mają nie tylko wartość sentymentalną, ale też historyczną i informacyjną. Oferujemy ich posiadaczom pomoc w tworzeniu warunków do ich przechowywania, poradnictwo przy konserwacji i opracowaniu, chętnie też je skanujemy i za zgodą właścicieli udostępniamy online" - dodał Stępniak. (PAP)