Apel do prezydenta Komorowskiego ws. terenów b. Stoczni Gdańskiej

2014-12-19, 17:34  Polska Agencja Prasowa

Ponad 1400 osób, w tym m.in. Lech Wałęsa, Zbigniew Bujak, Henryka Krzywonos-Strycharska, podpisało się pod petycją do prezydenta Bronisława Komorowskiego z apelem o nadanie dawnym terenom Stoczni Gdańskiej statusu Pomnika Historii.

Inicjatorką petycji jest historyk sztuki dr Katarzyna Lewandowska, która jak sama podkreśla jest z Torunia, a od ok. 10 lat wykłada na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.

„Z roku na rok przyjeżdżając do Gdańska widziałam, co się wyprawia na terenie byłej stoczni. To koszmarne doświadczenie, że nie można tego zatrzymać, wszystko cały czas niszczeje. Strasznie przykro mi było, że ostatnią halę wyburzono 13 grudnia w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. To spowodowało, że czara goryczy się przelała i postanowiłam jakoś zareagować. Nie mogę się na to zgodzić” – powiedziała w piątek PAP Lewandowska.

Wyjaśniła, że nie chciała, aby ta petycja mogła kogoś obrazić. "Ten list nie miał przyjąć formy miecza, którym będziemy walczyć. Szukamy dialogu. Ta sytuacja jest graniczna, to jest apogeum. Jeśli teraz nie stanie się coś pozytywnego, to już będzie koniec, równia pochyła" - uważa Lewandowska.

Umieszczoną w internecie petycję podpisało od środy ponad 1400 osób, także z zagranicy. Apel do prezydenta poparli m.in. Lech Wałęsa, Zbigniew Bujak, Henryka Krzywonos-Strycharska, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności Basil Kerski, b. dyrektor Galerii Sztuka Zachęta w Warszawie Anda Rottenberg.

„Miejsce, które było bijącym sercem Wolnej Polski przestaje istnieć. Każdy dzień przynosi kolejne wyburzenia cennych obiektów architektury przemysłowej. Od wielu lat podejmowane są obywatelskie działania mające na celu zatrzymanie tego niszczycielskiego procesu. Są one jednak niewystarczające i przegrywają ze źle rozumianym prawem własności prywatnej. Następuje proces zanikania wartości stoczni jako dobra wspólnego” – podkreślili sygnatariusze listu.

Jak zaznaczono, od prywatyzacji terenów po b. Stoczni Gdańskiej w latach 90. ub. wieku wyburzona została ponad połowa istniejących tam obiektów. „Trwa czyszczenie terenu z cennych obiektów postrzeganych przez właścicieli terenów jedynie jako przeszkoda w komercjalizacji gruntu” – oceniono.

„Nie jesteśmy przeciwni inwestycjom na tym terenie, pragniemy jedynie podstawy prawnej do skutecznych negocjacji pomiędzy administracją państwową a właścicielami w celu zatrzymania dewastacji. Pragniemy szerokiej współpracy wszystkich stron na rzecz ochrony i znalezienia nowych funkcji dla istniejących obiektów” – czytamy w petycji do prezydenta RP.

Podkreślono też, że prośbę o ustanowienia Pomnika Historii na terenach postoczniowych należy uważać za pilną, ponieważ „wieloletni proces dezintegracji elementów architektury i infrastruktury stoczniowej w ciągu ostatnich tygodni nabrał zastraszającego tempa”.

Według autorów petycji, tereny postoczniowe spełniają warunki Pomnika Historii ze względu na ich unikalny charakter oraz rolę, jaką odegrały w „politycznej historii naszego kraju”.

„Cieszę się, z tej petycji, bo okazało się, że nasza idea ratowania postoczniowych obiektów przybrała szerszy wymiar. Do tej pory tematem tym była głównie zainteresowana grupa społeczników i artystów. Widać z tego, że w tej sprawie przekroczona została już masa krytyczna” – powiedział w piątek PAP fotografik Michał Szlaga. We wrześniu tego roku był on jednym z pomysłodawców listu otwartego do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza o opracowanie kompleksowej wizji rozwoju terenów postoczniowych oraz ochronę prawną jak największej liczby znajdujących się tam obiektów.

Szlaga jest autorem, wydanego w ubiegłym roku albumu prezentującego ponad 300 zdjęć, ilustrujących historię zniszczeń na przestrzeni kilkunastu lat w krajobrazie i architekturze terenów Stoczni Gdańskiej.

W marcu tego roku Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków wpisał do ewidencji zabytków ponad 240 różnych elementów postoczniowej infrastruktury. Po weryfikacji lista ta obejmuje obecnie ok. 70 obiektów, m.in. hal i żurawi. Ze spisu wykreślono głównie ruchomości takie jak latarnie, torowiska, urządzenia i maszyny.

Wpis do wojewódzkiej ewidencji zabytków oznacza, że wszelkie prace budowlane i rozbiórkowe przy danym zabytku wymagają uzgodnienia z konserwatorem zabytków.

Tereny postoczniowe są w rękach prywatnych. Spółka BPTO jest właścicielem 22 z ok. 70 hektarów tych gruntów, które w przyszłości mają tworzyć Młode Miasto, nową dzielnicę Gdańska. (PAP)

Kraj i świat

Telefon zaufania dla dzieci dzwoni w Wigilię znacznie częściej niż zwykle

2014-12-24, 13:15

Prezydent przedłużył pobyt polskiego kontyngentu na Bałkanach

2014-12-24, 13:13

Historyk: wolimy Boże Narodzenie, bo nie jest tak wymagające jak Wielkanoc

2014-12-24, 12:57

Rosja: Ukraina zrezygnowała z neutralnego statusu pod wpływem NATO

2014-12-24, 11:46

Zmarła 114-letnia użytkowniczka Facebooka

2014-12-23, 21:50

Rakieta Angara-A5 wyniosła obiekt na orbitę geostacjonarną

2014-12-23, 21:02

Film o Kim Dzong Unie będzie wyświetlany w niektórych kinach

2014-12-23, 21:01

Świąteczne życzenia od pary prezydenckiej

2014-12-23, 21:00

Rosja i cztery poradzieckie kraje finalizują nowy sojusz

2014-12-23, 21:00

Obsada bramek na autostradach zostanie zwiększona w święta i Nowy Rok

2014-12-23, 20:59
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę