W Warszawie odsłonięto tablicę upamiętniającą Jana Karskiego

2014-12-18, 13:45  Polska Agencja Prasowa
Tablicę upamiętniającą Jana Karskiego umieszczono na budynku MON. PAP/Rafał Guz

Tablicę upamiętniającą Jana Karskiego umieszczono na budynku MON. PAP/Rafał Guz

Tablicę upamiętniającą Jana Karskiego umieszczono na budynku MON. PAP/Rafał Guz

Tablicę upamiętniającą Jana Karskiego umieszczono na budynku MON. PAP/Rafał Guz

Tablicę upamiętniającą Jana Karskiego, emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego, odsłonięto w czwartek na fasadzie gmachu Ministerstwa Obrony Narodowej w Warszawie. W tym roku przypada 100. rocznica urodzin Karskiego.

W grudniu 2013 r. Sejm ustanowił rok 2014 rokiem Jana Karskiego. Aby uhonorować Karskiego i upamiętnić jego zasługi Ministerstwo Obrony Narodowej wystąpiło z inicjatywą umieszczenia tablicy pamiątkowej na budynku MON, od strony Alei Niepodległości w Warszawie.

"Jan Karski był żołnierzem wolnej Polski, emisariuszem Polskiego Państwa Podziemnego. Ale zadanie, jakie postawiła przed nim historia nie sprowadziło się do tego, żeby być zaledwie przekaźnikiem, wyrazicielem opinii dla międzynarodowej opinii publicznej. Częścią jego misji było zejście do piekieł. Rzeczywistość, z jaką się skonfrontował, przeniknąwszy do getta warszawskiego, pozwoliła mu zobaczyć zło w czystej postaci. Stał się świadkiem Zagłady. Z taką misją pojechał na Zachód, by obudzić świadomość ludzi i powstrzymać dokonujące się zło. Swoją misję, po latach, nazywał osobistą porażką. Jednak ze względu na sumienia jakie pobudził, trudno tę misję traktować jako porażkę" - powiedział podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Robert Kupiecki.

Przypomniał także, że Karski był osobą skromną, powściągliwą i niechętnie opowiadającą o swojej działalności w czasie II wojny światowej.

Głos zabrał także ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Stephen Mull. "Poznałem Jana Karskiego w 1978 r., gdy zapisałem się na jego wykłady z teorii komunizmu, podczas studiów na Uniwersytecie Georgetown. Nigdy nie wspominał o sobie i o roli jaką odegrał w historii; o wyjątkowej odwadze, jaka była potrzebna, by przekazać światu informacje o zbrodniach hitlerowskich, ani o cierpieniach, jakich doznał z rąk nazistów" - powiedział.

"Wiele zmieniło się w Polsce od czasów grozy II wojny światowej i dziesięcioleci komunistycznego reżimu. Ale monumentalność przykładu Jana Karskiego pozostała niezmienna. To gotowość do zaryzykowania swojego życia, by przeciwstawić się krzywdzie, dotykającej innych ludzi, troska o dobro innych i podjęcie ryzyka ujawnienia prawdy" - podkreślił Mull.

"Sam nie znaczyłem nic. Najważniejsza była moja misja" - te słowa Karskiego przypomniał Eugeniusz Smolar, dyrektor programowy Stulecia Jana Karskiego, współpracujący z Fundacją Edukacyjną Jana Karskiego. "Karski był bez wątpienia człowiekiem odważnym. Ale w czasach II wojny światowej było wielu odważnych ludzi, a on nie oddał przecież ani jednego strzału. Był bohaterem przez swoją misję - jedną misją było niewzruszone służenie Polsce i jej niepodległości ( ), na świecie zasłynął jednak tą drugą misją; wykazał się niezwykłą empatią wobec losu ginących w gettach i obozach zagłady. Z obojętnością, z jaką spotkał się na Zachodzie, nie mógł się pogodzić. To, co zobaczył na własne oczy, relacjonował jako naoczny świadek możnym tego świata. Apelował, by zrobiono cokolwiek, by powstrzymać Zagładę. Żył po wojnie w przeświadczeniu, że nie wołał wystarczająco głośno, że ludzie i rządy nie zrobili wystarczająco wiele ( ) Wiemy, że jego świadectwo wydało owoce - dzięki niemu wiemy, że jednostka, jeśli tylko tego pragnie, ma szansę wpłynąć na bieg historii" - zaznaczył.

Jan Karski (właściwie Jan Kozielewski) urodził się 24 kwietnia 1914 r. w Łodzi. Po ukończeniu w 1935 r. studiów prawniczych i dyplomatycznych na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie pracował jako urzędnik w MSZ. We wrześniu 1939 r., jako żołnierz artylerii konnej, dostał się do niewoli radzieckiej. Dwa miesiące później zbiegł z transportu i wrócił do Warszawy, gdzie rozpoczął działalność konspiracyjną. Ze względu na doskonałą pamięć i znajomość języków powierzono mu obowiązki kuriera władz Polskiego Państwa Podziemnego. W styczniu 1940 r. udał się do Paryża i Angers.

W czasie kolejnej misji do Francji został aresztowany przez gestapo. Po brutalnych przesłuchaniach próbował popełnić samobójstwo, obawiając się, że podczas kolejnych tortur może zdradzić Niemcom istotne informacje. Odratowany trafił do więziennego szpitala, z którego został uwolniony dzięki akcji Związku Walki Zbrojnej. W 1942 r. pod pseudonimem Jan Karski wyruszył w kolejną misję, tym razem do Wielkiej Brytanii i USA. Jednym z jego głównych zadań było poinformowanie aliantów o tragicznej sytuacji ludności żydowskiej pod okupacją niemiecką. Zbierając informacje na ten temat dwukrotnie przedostał się do warszawskiego getta i obozu przejściowego w Izbicy.

Wstrząsającą relację świadka przekazał wielu amerykańskim i brytyjskim politykom, dziennikarzom i artystom. Spotkał się m.in. szefem brytyjskiego MSZ z Anthonym Edenem i prezydentem USA Franklinem Delano Rooseveltem. Jednak jego dramatyczne apele o ratunek dla narodu żydowskiego nie przyniosły rezultatów.

Po wojnie Karski pozostał na emigracji w USA. Podjął studia z zakresu nauk politycznych i obronił doktorat na Uniwersytecie Georgetown, gdzie przez dalsze 40 lat wykładał stosunki międzynarodowe i teorię komunizmu. Wśród jego studentów był m.in. przyszły prezydent Bill Clinton.

Karski był również autorem kilku książek. Najsłynniejsza z nich, "Tajne państwo" została opublikowana w 1944 r. Opowiada o wojennych losach Karskiego - misjach kurierskich, ujęciu przez gestapo, torturach i uwolnieniu przez podziemie. Otrzymał wiele prestiżowych wyróżnień m.in. tytuł Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, liczne doktoraty honoris causa, był kawalerem Orderu Orła Białego i honorowym obywatelem Izraela. Zmarł w 2000 r. w Waszyngtonie. (PAP)

Kraj i świat

Tragiczny karambol na drodze S7 w Gdańsku. Zginęły cztery osoby, 12 zostało rannych

Tragiczny karambol na drodze S7 w Gdańsku. Zginęły cztery osoby, 12 zostało rannych

2024-10-19, 09:20
Projekt ustawy wprowadzającej związki partnerskie zmieni ponad 200 ustaw

Projekt ustawy wprowadzającej związki partnerskie zmieni ponad 200 ustaw

2024-10-18, 14:14
Sejm przyjął uchwałę upamiętniającą ks. Popiełuszkę. Jest symbolem obrony wolności sumienia

Sejm przyjął uchwałę upamiętniającą ks. Popiełuszkę. „Jest symbolem obrony wolności sumienia"

2024-10-18, 10:04
Rośnie sieć dróg płatnych w Polsce. Kierowcy ciężarówek i autobusów muszą sięgnąć do kieszeni

Rośnie sieć dróg płatnych w Polsce. Kierowcy ciężarówek i autobusów muszą sięgnąć do kieszeni

2024-10-17, 15:45
Zełenski: Powiedziałem Trumpowi, że albo Ukraina wejdzie do NATO, albo będzie mieć broń nuklearną

Zełenski: Powiedziałem Trumpowi, że albo Ukraina wejdzie do NATO, albo będzie mieć broń nuklearną

2024-10-17, 15:27
Nie żyje Liam Payne. Były wokalista One Direction spadł z balkonu hotelu w Buenos Aires

Nie żyje Liam Payne. Były wokalista One Direction spadł z balkonu hotelu w Buenos Aires

2024-10-17, 07:22
Premier do prezydenta: Żaden opozycjonista białoruski nie próbował nielegalnie przekroczyć granicy [wideo]

Premier do prezydenta: Żaden opozycjonista białoruski nie próbował nielegalnie przekroczyć granicy [wideo]

2024-10-16, 12:23
Prezydent o możliwości zawieszenia polityki azylowej: To chyba jakaś fatalna pomyłka [wideo]

Prezydent o możliwości zawieszenia polityki azylowej: To chyba jakaś fatalna pomyłka [wideo]

2024-10-16, 10:55
Rocznica wyboru Karola Wojtyły na papieża. Ksiądz Ptasznik: Był wielkim intelektualistą

Rocznica wyboru Karola Wojtyły na papieża. Ksiądz Ptasznik: Był wielkim intelektualistą

2024-10-16, 09:16
Od 15 października kobiety w ciąży mogą bezpłatnie zaszczepić się przeciw krztuścowi

Od 15 października kobiety w ciąży mogą bezpłatnie zaszczepić się przeciw krztuścowi

2024-10-15, 11:44
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę