Zdaniem Stanisława Kozieja, nie ma co wywoływać paniki o zagrożeniu terrorystycznym

2014-12-17, 09:11  Polska Agencja Prasowa

Nie ma co wywoływać paniki o zagrożeniu terrorystycznym, ludzie nie powinni się tego obawiać - uspokajał w środę szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej. "Nie jesteśmy na pierwszej linii takiego zagrożenia" - dodał. Tego zdania jest również ABW.

Koziej w porannej rozmowie w TVP Info odniósł się w ten sposób do informacji przekazanych we wtorek przez b. wiceszefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego gen. Pawła Pruszyńskiego, że udaremniono próbę zamachów terrorystycznych w Polsce podczas pasterki w 2003 r. Jak mówił Pruszyński, miały być one planowane w czterech polskich katedrach, nie podał, w jakich miastach.

Koziej - komentując te informacje - podkreślił, że państwa zachodnie bardzo obawiają się zagrożenia terrorystycznego, ale u nas nie ma takich oznak. Jak mówił, nie jesteśmy na pierwszej linii takiego zagrożenia - nie ma dużych środowisk islamskich, jak w innych krajach - co jest typowe obecnie dla Europy Zachodniej.

W jego ocenie służby są czujne. "Myślę, że możemy być w miarę spokojni. Nie ma co wywoływać paniki, że oto już jesteśmy zagrożeni zamachem terrorystycznym" - powiedział. Dodał, że ludzie nie powinni się obawiać, bo jego zdaniem nie ma do tego na razie żadnych przesłanek, a jeśli cokolwiek miałoby się pojawiać, to na pierwszej linii są służby, które powinny to monitorować i pilnować. "Jeśli rzeczywiście pojawi się zagrożenie, trzeba wtedy dopiero informować" - zaznaczył Koziej.

W jego ocenie, jeśli o zdarzeniach sprzed 11 lat mówi były wiceszef agencji, to "chyba wie, co mówi". Jednak - wskazał Koziej - Pruszyński niepotrzebnie tak szczegółowo publicznie informuje o tej sprawie. "Oczywiście jest problem, czy to były plany, na ile to było zorganizowane i tak dalej. Można byłoby o tym rozmawiać, tylko nie jest to najlepsza pora, (...) aby rozmawiać akurat przed świętami" - powiedział szef BBN.

Zaznaczył, że te informacje przypominają o ówczesnych zagrożeniach, choć dzisiaj nie ma sygnałów o przygotowywanych operacjach terrorystycznych i o tym, że w tamtym przypadku służby "być może dobrze zadziałały". "Jest zagrożenie, musimy być czujni. Służby potrafią działać, więc myślę, że nie ma co rozdrapywać i panikować z tego powodu" - podkreślił.

Rzecznik prasowy ABW ppłk Maciej Karczyński potwierdził w rozmowie z PAP, że w 2003 roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wraz z zagranicznymi służbami prowadziła działania operacyjne w związku z ryzykiem wystąpienia ataku terrorystycznego. "Z uwagi na niejawny charakter podjętych wówczas czynności, nie komentujemy sprawy" - zaznaczył Karczyński.

Zapewnił, że sytuacja sprzed 11 lat "w żaden sposób nie skutkuje obecnie zagrożeniami dla bezpieczeństwa państwa".

We wtorek w rozmowie z TVP Info były wiceszef ABW gen. Paweł Pruszyński pytany, za co dostał generalskie szlify, odpowiedział, że za przeciwdziałanie atakowi terrorystycznemu na polskich obywateli. "To było w latach 2003-04, podczas pasterki miał być dokonany atak terrorystyczny w czterech świątyniach" - powiedział.

Podał, że służby oceniały, że w wyniku ataku ze strony ugrupowań islamskich w katedrach w dużych miastach w Polsce mogło zginąć kilka albo kilkanaście tysięcy osób.

Podał, że terroryści mieli przygotowane praktycznie wszystko, ale Agencja dzięki pracy operacyjnej miała przewagę - "wiedzieliśmy kto, kiedy, przy pomocy jakich środków" przeprowadzi atak.

"Oni poświęcili na to mnóstwo czasu, przygotowując się tu bardzo dobrze, wcześnie pozorując swój pobyt jako turyści, jako odwiedzający znajome kobiety, które poznali niby przypadkowo. Wiedzieliśmy dużo więcej dzięki dobrej pracy operacyjnej. W momencie, kiedy to było bardzo blisko, zbliżała się Wigilia i obawialiśmy się, że jednak może nam się wymsknąć spod kontroli przebieg całej akcji, postanowiliśmy ją, nieładnie może tu użyję słowa, przyciąć, zakończyć" - relacjonował.

Powiedział, że uniemożliwiono dalsze swobodne poruszanie się po Polsce osobom, które mogłyby dokonać ataku terrorystycznego, a wszystkie zostały zatrzymane z pomocą współpracujących z Polską służb specjalnych innych krajów. "Dotyczyło to krajów europejskich, ale również i jednego z obywateli Australii" - dodał.

Pruszyński powiedział, że ABW niepokoiło wciąganie do takiej działalności Polaków. "Mówiło się nawet o czymś takim, że jeden z obywateli polskich, znów nieładne słowo użyję, miał +wyprany mózg+ poprzez wpływanie ideologiczne, religijne na tego młodego człowieka" - mówił.

Przypomniał, że wtedy Polska zaangażowana była w wojnę w Iraku. B. szef ABW ocenił, że obecnie Polacy mogą spać spokojnie.

Ujawnił, że pracujący przy tej sprawie ówcześni młodzi oficerowie teraz pełnią funkcje w ABW. "Na całym świecie wysoko ceniona jest praca naszych oficerów ABW w zakresie zwalczania terroryzmu" - zaznaczył.

Pruszyński został generałem w kwietniu 2004 r. Wiceszefem ABW był do sierpnia 2004 r. gdy przeszedł na emeryturę. W okresie PRL pracował w Służbie Bezpieczeństwa. W ABW odpowiadał za ochronę ekonomicznych interesów państwa i zwalczanie terroryzmu. Zanim awansował do centrali, był szefem delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Łodzi.

W kwietniu 2004 prezydent mianował również generałem dyrektora departamentu kontrwywiadu ABW płk Macieja Hunię, obecnego szefa Agencji Wywiadu. Obaj oficerowie ABW odebrali wtedy od prezydenta wysokie odznaczenia państwowe – Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski oraz dwa Krzyże Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski.(PAP)

Kraj i świat

Mówiono, że to mógł być rosyjski dron. Koniec poszukiwań na Lubelszczyźnie

Mówiono, że to mógł być rosyjski dron. Koniec poszukiwań na Lubelszczyźnie

2024-09-05, 11:29
Zrzut szczepionki dla lisów przeciw wściekliźnie. Taki alert otrzymują mieszkańcy regionu

Zrzut szczepionki dla lisów przeciw wściekliźnie. Taki alert otrzymują mieszkańcy regionu

2024-09-04, 19:37
Dostęp do Fontanny di Trevi za opłatą Władze Rzymu: Za dużo turystów naciera na zabytek

Dostęp do Fontanny di Trevi za opłatą? Władze Rzymu: Za dużo turystów „naciera" na zabytek

2024-09-04, 18:25
Premier Tusk: Europa może uczyć się od Polski i Mołdawii, jak sobie radzić w trudnych warunkach

Premier Tusk: Europa może uczyć się od Polski i Mołdawii, jak sobie radzić w trudnych warunkach

2024-09-04, 16:41
Powstaje wstrzykiwany rozrusznik serca. W jego pracy pomoże telefon komórkowy

Powstaje wstrzykiwany rozrusznik serca. W jego pracy pomoże telefon komórkowy

2024-09-04, 11:55
Przeszukanie w domu Roberta Bąkiewicza. Chodzi o Marsz Niepodległości z 2018 roku

Przeszukanie w domu Roberta Bąkiewicza. Chodzi o Marsz Niepodległości z 2018 roku

2024-09-04, 10:15
W rosyjskim nocnym ataku na Lwów zginęło siedem osób, w tym troje dzieci

W rosyjskim nocnym ataku na Lwów zginęło siedem osób, w tym troje dzieci

2024-09-04, 09:41
Minister Domański: Dzięki zmianom samorządy otrzymają o 345 miliardów złotych więcej w ciągu 10 lat

Minister Domański: Dzięki zmianom samorządy otrzymają o 345 miliardów złotych więcej w ciągu 10 lat

2024-09-03, 17:29
Katalog polskich produktów zbrojeniowych zaprezentowany podczas targów w Kielcach

Katalog polskich produktów zbrojeniowych zaprezentowany podczas targów w Kielcach

2024-09-03, 12:47
Jest list gończy za twórcą marki Red is Bad. Poszukiwania Pawła Szopy

Jest list gończy za twórcą marki „Red is Bad”. Poszukiwania Pawła Szopy

2024-09-03, 10:50
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę