Należy podjąć postępowanie ws. rozliczeń Sikorskiego [wideo]

2014-12-15, 19:23  Polska Agencja Prasowa

Prokuratura Generalna uznała, że należy podjąć postępowanie ws. poselskich rozliczeń Radosława Sikorskiego za tzw. kilometrówkę. PiS ponownie złożyło doniesienie do PG przeciw marszałkowi Sejmu w zw. z rozliczeniem jego przejazdów prywatnym samochodem jako służbowych.

Ze spokojem czekamy na rezultat kolejnego postępowania sprawdzającego - odpowiada rzeczniczka marszałka Małgorzata Ławrowska.

Poseł PiS Bartosz Kownacki skierował w poniedziałek doniesienie do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta. Jak napisał, chodzi o "doprowadzenie Kancelarii Sejmu do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd, polegający na rozliczeniu kwoty około 90 tys. zł w związku z korzystaniem z własnego samochodu w celach poselskich, podczas gdy przebieg jego samochodu wskazuje, że wykorzystanie takiej kwoty nie było możliwe".

To uzupełnienie doniesienia z zeszłego tygodnia. Dotyczy ono sobotniej publikacji "Super Ekspresu", który wytknął Sikorskiemu korzystanie przez niego z sejmowych środków do wyjazdów w ramach kampanii wyborczej.

Kownacki mówił w poniedziałek, że "pieniądze, które są przeznaczone na biuro poselskie, nie mogą być wykorzystywane na cele prywatne". Według niego Sikorski "nie rozdzielał pracy poselskiej od prowadzenia kampanii".

We wniosku PiS podkreślono, że działania Sikorskiego mogą być sprzeczne m.in. z art. 132 par. 1 Kodeksu wyborczego - zgodnie z którym środki finansowe komitetu wyborczego partii politycznej mogą pochodzić wyłącznie z jej funduszu wyborczego - oraz art. 49f pkt 1 ustawy o partiach politycznych. Przewiduje on, że "kto wydatkuje środki partii politycznej w celu finansowania kampanii wyborczych bez pośrednictwa funduszu wyborczego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

Nie są to pierwsze doniesienia do prokuratury ws. Sikorskiego; już wcześniej PiS składał w tej sprawie wniosek. 31 marca prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, uznając, że nie było przestępstwa, bo potwierdzono, iż w tym czasie Sikorski - w celu wykonywania obowiązków poselskich - korzystał z prywatnego, a nie służbowego samochodu, nie wykraczając poza obowiązki służbowe. Niedawno sprawę badała - w zwyczajnym trybie nadzoru - Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Uznała decyzję rejonu za słuszną.

W poniedziałek PG uznała jednak, że należy podjąć postępowanie ws. rozliczeń poselskich Sikorskiego za tzw. kilometrówkę. Według niej decyzja prokuratury z marca była "przedwczesna".

Rzecznik Prokuratora Generalnego Mateusz Martyniuk poinformował, że jeszcze tego dnia ta decyzja zostanie przedstawiona warszawskiej prokuraturze okręgowej. Nie chciał ujawnić, jakie okoliczności miałyby być dodatkowo zbadane. Jak powiedział PAP prokurator znający sprawę, warszawscy prokuratorzy odmawiając wszczęcia śledztwa, skupili się na tym, iż nie doszło do przestępstwa urzędniczego, przekroczenia uprawnień przez Sikorskiego, a powinni jeszcze zbadać, czy w sprawie doszło do przestępstwa oszustwa, czyli wyłudzenia nienależnych pieniędzy.

Z ustawy o prokuraturze wynika, że PG może wydać własną ocenę trafności rozstrzygnięcia jakiegoś postępowania, jednak ocena ta nie jest wiążąca dla prokuratora "liniowego", który otrzyma sprawę na swe biurko.

Ze spokojem czekamy na rezultat kolejnego postępowania sprawdzającego ws. tzw. kilometrówki; mamy nadzieję, że przetnie to wszystkie spekulacje wokół osoby marszałka Sejmu - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Sikorskiego Małgorzata Ławrowska. Wyraziła też nadzieję, że wynik postępowania PG definitywnie zakończy sprawę.

Poseł PO Marcin Kierwiński powiedział w poniedziałek, że również Platforma "spokojnie" czeka na wyniki działań prokuratury.


Prokuratura: Zbadamy, czy R. Sikorski oszukiwał ws. kilometrówki. Źródło: TVN24/x-news

Sprawa rozliczeń korzystania przez posłów z prywatnych samochodów powróciła po ubiegłotygodniowej publikacji, gdy "Wprost" napisał, że Sikorski jeszcze jako szef MSZ, a także minister zdrowia Bartosz Arłukowicz i wiceminister zdrowia Sławomir Neumann pobierali z Sejmu pieniądze jako zwrot kosztów za używanie prywatnych aut do poselskich wyjazdów. W przypadku Sikorskiego miało się tak dziać, choć jako szef MSZ dysponował samochodem służbowym i ochroną BOR.

Po publikacji Sikorski oświadczył, że wykorzystywał jedną trzecią limitu przeznaczonego na podróże krajowe posła. Poinformował, że Prezydium Sejmu zajmuje się kwestią systemu dot. rozliczeń wyjazdów parlamentarzystów i ministrów. Zapewnił też, że posłowie pełniący jednocześnie funkcje ministrów starają się rozdzielać te obowiązki. "Gdybyśmy tego nie robili, to można by nam postawić odwrotne zarzuty - że korzystamy z transportu ministerialnego do politycznych czy poselskich zadań" - zauważył. (PAP)

Kraj i świat

Rozstrzygnięto konkurs "Książki naszych marzeń"

2014-12-19, 18:46

Hakerzy chwalą odwołanie pokazów "The Interview"

2014-12-19, 18:45

Archiwa zaprezentowały dokumenty uratowane przed zniszczeniem

2014-12-19, 18:44

Pierwszy konkurs z programu "Polska Cyfrowa" - do końca roku

2014-12-19, 17:40

Naukowcy o zmianach w prawie o ochronie zwierząt doświadczalnych

2014-12-19, 17:36

Apel do prezydenta Komorowskiego ws. terenów b. Stoczni Gdańskiej

2014-12-19, 17:34

Wiceszef MSW: Polska przyjmie syryjskich uchodźców

2014-12-19, 17:34

B. agent CBA Tomasz Kaczmarek oskarżony

2014-12-19, 17:33

Łukaszenka w niedzielę spotka się z Poroszenką w Kijowie

2014-12-19, 17:32

Przepisy o badaniach prowadzonych na zwierzętach

2014-12-19, 17:31
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę