Prokuratura zakończyła badanie miejsca, w którym mógł być J. Ziętara

2014-12-03, 13:14  Polska Agencja Prasowa

Śledczy zakończyli prowadzone w Poznaniu czynności procesowe w miejscu, gdzie przed śmiercią mógł być przetrzymywany dziennikarz Jarosław Ziętara - poinformował w środę rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Piotr Kosmaty.

Prokurator podkreślił, że dla dobra śledztwa nie informuje o rezultatach działań prowadzonych w Poznaniu. Poznański dziennikarz zaginął w 1992 roku. Krakowska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie jego uprowadzenia i zabójstwa.

„Wykonaliśmy i zakończyliśmy czynności w Poznaniu, wracamy do Krakowa. Dla dobra śledztwa nie informujemy na tym etapie o ich rezultatach” – powiedział w środę PAP Kosmaty.

Do tej pory w tej sprawie aresztowano trzy osoby, w tym b. senatora Aleksandra G. Usłyszał on zarzut podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary. Pod koniec listopada do aresztu trafili też Mirosław R. i Dariusz L., którzy usłyszeli zarzut o pomocnictwo w uprowadzeniu i zabójstwie Ziętary. Trójce podejrzanych grozi kara nawet dożywotniego więzienia.

Prokurator Kosmaty powiedział, że prowadzone w Poznaniu działania odbywały się bez udziału podejrzanych. Dla dobra śledztwa nie chciał zdradzić, czy takie działania z ich udziałem są planowane.

„Głos Wielkopolski” napisał we wtorek, że przeszukania prowadzone są w dawnych magazynach przy ul. Wołczyńskiej w Poznaniu. Prokuratura nie podaje, jakie miejsce było badane i ile miejsc przeszukiwano. Pytany o to we wtorek Kosmaty powiedział jedynie, że ślady poszukiwane są w pomieszczeniach.

„Zebrany dotąd materiał dowodowy uprawdopodobnił w sposób dość poważny, że Jarosław Ziętara mógł być w tym miejscu przetrzymywany przed pozbawieniem go życia. Jeśli w badanym miejscu znajdują się ślady, jest szansa, że dysponując obecną techniką, możemy je znaleźć i mogą one stanowić znaczący materiał dowodowy” - mówił prokurator.

Jak dodał, dla dobra śledztwa nie będzie potwierdzał na terenie jakiej byłej lub obecnej firmy wykonywane są w Poznaniu czynności. Powtórzył, że jedna z wersji założonych w śledztwie, która jest weryfikowana i badana, zakłada udział w zbrodni byłych funkcjonariusz służb PRL-owskich.

W prowadzonych w Poznaniu działaniach uczestniczyli pracownicy laboratorium kryminalistycznego KWP w Krakowie, swoim sprzętem śledczych wsparli też żandarmi z Poznania.

Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej" (wcześniej "Wprost" i "Gazety Wyborczej"). Pisał o aferach gospodarczych. Zaginął 1 września 1992 r. w drodze do pracy. W 1998 r. poznańska prokuratura uznała, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany. Rok później śledztwo umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała.

W czerwcu 2011 r. śledztwo podjęto na nowo w poznańskiej prokuraturze i przedłużono; decyzją prokuratora generalnego przekazano je do Krakowa. W toku śledztwa krakowska prokuratura zmieniła kwalifikację prawną śledztwa z uprowadzenia na zabójstwo.

W śledztwie na początku listopada zatrzymany został były senator Aleksander G., który usłyszał zarzut podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary. Podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Za podżeganie do zabójstwa grozi nawet dożywocie. 6 listopada krakowski sąd aresztował G. do 4 lutego 2015 r. Zażalenie na to postanowienie złożył on sam i jego obrońca; sąd rozpozna je w połowie grudnia.

Podejrzani o pomocnictwo w uprowadzeniu i zabójstwie poznańskiego dziennikarza 56-letni Mirosław R. z Poznania i 46-letni Dariusz L. zajmują się działalnością gospodarczą. Za zarzucane podejrzanym czyny grozi kara jak za zabójstwo - czyli od 8 do 15 lat więzienia, 25 lat lub dożywocie.(PAP)

Kraj i świat

14 osób zatrzymało CBA w związku z komputerowym przetargiem dla ZUS

2014-12-03, 13:20

Kontroler oskarżony w związku z katastrofą CASY prawomocnie uniewinniony

2014-12-03, 13:19

Prezydent otrzyma Diamentowy Laur Umiejętności i Kompetencji

2014-12-03, 13:14

Związek Polaków walczy w sądzie o status mniejszości narodowej

2014-12-03, 13:11

TK bada zakaz uboju rytualnego na potrzeby wyznawców judaizmu

2014-12-03, 13:09

Ujęto sprawców napadu na firmę kurierską - zrabowali 200 tys. zł

2014-12-03, 13:06

Zdaniem Sikorskiego, trzech posłów musi złożyć wyjaśnienia ws wyjazdów

2014-12-03, 09:59

Sejm odwołał Wojciecha Wiewiórowskiego z funkcji GIODO

2014-12-03, 09:46

Słabe szanse na francuskie reaktory jądrowe w Polsce

2014-12-03, 09:45
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę