Kolejni świadkowie ws. o zadośćuczynienie za molestowanie przez księdza

2014-11-28, 22:11  Polska Agencja Prasowa

Dwoje świadków zeznających w piątek w procesie cywilnym przed koszalińskim sądem okręgowym zeznało, że nie wiedziało o fakcie molestowania Marcina K. przez byłego księdza z Kołobrzegu. Marcin K. chce zadośćuczynienia finansowego i przeprosin w prasie.

Diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, parafii pw. św. Wojciecha w Kołobrzegu i jej byłemu proboszczowi Zbigniewowi R. wytoczył sprawę molestowany przez kapłana w dzieciństwie K. Domaga się on od pozwanych solidarnie 200 tys. zł i przeprosin na łamach kilku tytułów ogólnopolskiej prasy.

Na sali rozpraw pojawił się także w biskup ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Edward Dajczak, którego sąd wezwał jako świadka.

Pełnomocnik diecezji mecenas Krzysztof Wyrwa złożył przyjęty przez sąd wniosek, by biskup składał zeznania jako strona po zebraniu całego materiału dowodowego.

Bp Dajczak, który – jak podkreślił pełnomocnik - niedawno przeszedł operację kręgosłupa i nie czuje się najlepiej – opuścił sąd.

Przez chwilę udział w rozprawie brał też doprowadzony z zakładu karnego były ksiądz R. On także opuścił salę rozpraw za zgodą sądu, tuż po rozpoczęciu postępowania.

Zeznający przez sądem b. szkolna pedagog ze szkoły podstawowej Marcina K. oraz b. rzecznik kurii koszalińskiej ks. Dariusz Jaślarz twierdzili, że nie dotarły do nich informacje o molestowaniu K. przez księdza R. czy o jego skłonnościach pedofilskich.

Także o braku wiedzy o skłonnościach pedofilskich R. mówił w zaprezentowanym przez stronę pozywającą nagraniu bp Dajczak.

Swą dwugodzinną rozmowę w koszalińskiej kurii z hierarchą nagrał Marcin K. W sądzie odsłuchano jedynie niewielką część nagrania.

W nagraniu biskup mówił m.in., że docierały do niego informacje o skłonnościach homoseksualnych R., nie zaś o skłonnościach pedofilskich.

Podczas niejawnej części rozprawy sąd wysłuchał biegłych. O wyłączenie jawności wnioskował pełnomocnik powoda argumentując, że biegli mogą poruszać kwestie intymne K.

„W naszej ocenie wszystko, co podawaliśmy od początku, że nikt nie informował o fakcie molestowania K. przez R., potwierdza w się” – skomentował po rozprawie mec. Wyrwa.

Nie ma odpowiedzialności w zakresie zadośćuczynienia, którego R. żąda od diecezji i parafii – zaznaczył. Trzeba byłoby udowodnić parafii lub diecezji, że wiedziały i nic nie robiły, lecz nie teraz, ale przed datą, kiedy doszło do molestowania – podkreślił.

"Nie kwestionujemy wyroku karnego wydanego na R. Jest sprawca, jest winny tego, co uważamy za bardzo złe zachowanie, i niech on ponosi za to odpowiedzialność, nie instytucje, które nie miały winy w nadzorze" – zaznaczył Wyrwa.

Adam Bodnar, wiceprezes zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która wspiera Marcina K., uważa zaś, że „dowody przedstawione wskazują na to, że pojawiały się zastrzeżenia do księdza R.”.

„Nam chodzi o to, by wykazać mechanizm instytucjonalny, jak to działa w kościele. Jeśli nie uda się udowodnić w tym przypadku, że księża nadzorujący posiadali aktywną wiedzę, kogo selekcjonują do wykonywania zawodu księdza katolickiego, to powstaje pytanie, czy powinni byli ją posiadać?” – mówił dziennikarzom.

„To postępowanie ma na celu wykazanie, czy odpowiednio zostały wyselekcjonowane osoby do wykonywania tego zawodu; czy ksiądz R. dostał możliwość pracy z młodzieżą czy dziećmi w sytuacji, kiedy kompletnie nie wiedziano, że może mieć skłonności do popełniania przestępstw” – powiedział.

„Skoro Kościół katolicki dopuścił takie osoby (jak Zbigniew R. – PAP) do sprawowania funkcji kapłańskich, nie sprawował nadzoru nad tym, co te osoby robią, dopuścił się winy w nadzorze i powinien odpowiadać cywilnie” – dodał.

Bodnar poinformował też, że już jest kolejny pozew cywilny przeciwko kościołowi w podobnej sprawie - o molestowanie. Odmówił jednak podania szczegółów.

Podczas poprzedniej rozprawy w tym procesie b. ordynariusze diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej kard. Kazimierz Nycz i abp. Marian Gołębiewski zeznali, że nie mieli informacji o pedofilskich skłonnościach R.

Do molestowania seksualnego przez kapłana dochodziło w latach 1999-2001. Za te czyny Zbigniew R. został w 2012 r. skazany na dwa lata więzienia. Karę zaczął odbywać w listopadzie 2013 r. W czerwcu br. został w związku z tą sprawą wydalony ze stanu kapłańskiego.

Proces z powództwa Marcina K. toczy się od czerwca br. przed Sądem Okręgowym w Koszalinie.

Pozew został oparty na artykułach 23, 24, 416 i 430 Kodeksu cywilnego. Dwa pierwsze zapisy mówią o ochronie dóbr osobistych. Dwa kolejne dotyczą obowiązku naprawienia szkody przez osobę prawną wyrządzoną z winy jej organu oraz odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez podlegającego kierownictwu przy wykonywaniu powierzonej czynności.

Pełnomocnicy diecezji i parafii kwestionują zasadność powództwa w całości.

Pełnomocnik R. uznał roszczenia Marcina K., ale jedynie do wysokości 2 tys. zł, gdyż - jak oświadczył - tylko na takie zadośćuczynienie stać jego klienta, obywającego od listopada 2013 r. karę więzienia. (PAP)

Kraj i świat

Wicepremier Janusz Piechociński z wizytą w Holandii

2014-12-10, 16:12

Zdaniem Siemiątkowskiego, skutki raportu nt. CIA takie same jak raportu Macierewicza

2014-12-10, 16:11

Ruch Narodowy tworzy partię polityczną

2014-12-10, 16:09

Byli posłowie PiS ws. wyjazdów: działaliśmy zgodnie z prawem

2014-12-10, 14:56

Prezydent będzie szukał poparcia dla programu wzmocnienia bezpieczeństwa

2014-12-10, 14:55

Obrona antyrakietowa USA w Europie przewyższa potrzeby

2014-12-10, 14:53

Prokuratura sprawdza trzy zawiadomienia ws. Sikorskiego

2014-12-10, 12:57
TK: zakaz uboju rytualnego na potrzeby wyznawców - niekonstytucyjny

TK: zakaz uboju rytualnego na potrzeby wyznawców - niekonstytucyjny

2014-12-10, 10:17
Polak po raz pierwszy w historii sędzią MTK

Polak po raz pierwszy w historii sędzią MTK

2014-12-10, 09:52

Kwaśniewski: nie było zgody Polski na torturowanie więźniów CIA

2014-12-10, 08:58
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę