Szef KE przedstawił w PE program pobudzenia inwestycji w Unii

2014-11-26, 12:22  Polska Agencja Prasowa/Krzysztof Strzępka

Szef KE Jean-Claude Juncker zaprezentował w środę w PE długo oczekiwany plan, który ma pobudzić inwestycje w UE na ponad 300 mld euro. Ma być panaceum na słabości niemogącej podnieść się z kryzysu gospodarki unijnej. Realnych pieniędzy jest w nim jednak mało.

Ze słów przewodniczącego Komisji Europejskiej, a także szefa Europejskiego Banku Inwestycyjnego Wernera Hoyera wynika, że w nowym specjalnym funduszu znajdzie się 21 mld euro, które mają pozwolić wygenerować inwestycje na 15-krotnie większą kwotę 315 mld euro w ciągu trzech lat.

Juncker chce, by fundusz ruszył przed czerwcem przyszłego roku. Zapowiedział, że środki, które państwa członkowskie będą przeznaczać na ten cel, nie będą ich obciążać w ramach kontroli budżetów prowadzonych przez KE.

"Jesteśmy nadzieją milionów Europejczyków, którzy są rozczarowani po latach stagnacji" - mówił szef KE zapowiadając, że jeśli plan się powiedzie, zostanie przedłużony na kolejne trzy lata do 2020 r.

"Mam wizję dzieci w Salonikach chodzących do pięknej szkoły, która będzie wyposażona w komputery. Mam także wizję szpitali, które będą ratować życie ludzkie z wykorzystaniem najbardziej nowoczesnego sprzętu. Mam wizję tego, żeby osoba dojeżdżająca do pracy we Francji mogła tak sobie naładować samochód elektryczny jak teraz tankuje go benzyną" - podkreślał szef KE.

Realizacji takich celów ma służyć nowy Europejski Fundusz Inwestycji Strategicznych (EFSI), który będzie miał gwarancje z budżetu europejskiego oraz pieniądze z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Fundusz mając do dyspozycji 21 mld euro (w tym 16 mld euro w formie gwarancji z budżetu UE) ma wygenerować 315 mld euro przez następne trzy lata (2015-2017).

Szef KE zapewniał, że nie będzie przeniesienia pieniędzy z Horyzontu Europa 2020 (środków na badania), czy instrumentu Łącząc Europę (na infrastrukturę paneuropejską). Podkreślał, że również państwa członkowskie powinny przystąpić do funduszu zwiększając w ten sposób jego siłę.

"Mogę obiecać, że wszystkie te środki, które zostaną przeznaczone na fundusz inwestycyjny, będą traktowane w specjalny sposób podczas kontroli realizowanych w ramach europejskiego paktu stabilności" - zaznaczył Juncker.

Poinformował, że w ramach funduszu zostanie stworzona seria projektów, które będą wpierały rozwój. Zapewniał, że ich wyborem nie będą się zajmowali politycy, lecz eksperci.

Podkreślał, że nie chce upolitycznienia funduszu, ale potrzebuje dla niego wsparcia politycznego. Odżegnywał się od gierek politycznych wokół projektów, czy list życzeń zgłaszanych przez państwa członkowskie. Aby zapewnić transparentność, przedstawiciele funduszu będą musieli zdawać relacje z prowadzonych prac przed Parlamentem Europejskim.

"Inwestowanie w Europę oznacza dużo więcej aniżeli tylko liczby, projekty, pieniądze czy jakieś zasady. Chodzi o ludzi, głównie o tych spośród Europejczyków, którzy są bezrobotni. Musimy wysłać sygnał do świata, że Europa znów działa" - mówił Juncker.

Podkreślił, że cały czas potrzebne są reformy, likwidowanie barier i otwieranie rynków, tak aby naprawiać to, co nie działa w gospodarce unijnej. Zastrzegł, że do przywrócenia zaufania cały czas potrzebna jest też odpowiedzialność budżetowa.

Porównywał program inwestycyjny do konewki z wodą, która ma sprawić, że wysuszona dotychczas ziemia zacznie wydawać plon. "Europa może dać nadzieje przyszłym pokoleniom i reszcie świata, może być tym dobrym, atrakcyjnym miejscem, gdzie będą tworzone miejsca pracy i będą inwestycje" - podkreślał.

Juncker mówił, że poziomy inwestycji UE spadły o 370 mld euro poniżej minimów historycznych. Według niego dzieje się tak, bo inwestorom brakuje zaufania i wiary w UE. Zwracał też uwagę, że środki publiczne na inwestycje spadają, mimo że zadłużenie publiczne w UE w ciągu ostatnich kilku lat wzrosło z 60 do 90 proc. PKB.

"Potrzebujemy inteligentnego wykorzystywania środków publicznych. Wydatki publiczne powinny być wykorzystywane do tego, co najlepiej możemy robić. Do finansowania szkół, a nie tylko do obsługiwania naszego długu" - przekonywał.

Szef KE przyznał, że w UE potrzebne są tzw. świeże pieniądze, zaznaczył przy tym, że krajowe budżety już są nadwyrężone. "Nie zdradzimy naszych dzieci i naszych wnuków i nie będziemy zaciągać dalszych pożyczek, które oni będą musieli spłacać. Nie będziemy łamać zasad paktu stabilności i wzrostu, który razem przyjęliśmy" - zapewniał.

"Potrzebujemy jasnego systemu, który wykorzysta środki państwowe do zmobilizowania kapitału prywatnego, który inaczej byłby zamrożony. Inwestycje państwowe mogą wygenerować nowe inwestycje, do których inaczej by nie doszło. W ten sposób możemy stworzyć nowe miejsca pracy" - tłumaczył sens swojego pomysłu Juncker. (PAP)

Kraj i świat

Wicepremier Janusz Piechociński z wizytą w Holandii

2014-12-10, 16:12

Zdaniem Siemiątkowskiego, skutki raportu nt. CIA takie same jak raportu Macierewicza

2014-12-10, 16:11

Ruch Narodowy tworzy partię polityczną

2014-12-10, 16:09

Byli posłowie PiS ws. wyjazdów: działaliśmy zgodnie z prawem

2014-12-10, 14:56

Prezydent będzie szukał poparcia dla programu wzmocnienia bezpieczeństwa

2014-12-10, 14:55

Obrona antyrakietowa USA w Europie przewyższa potrzeby

2014-12-10, 14:53

Prokuratura sprawdza trzy zawiadomienia ws. Sikorskiego

2014-12-10, 12:57
TK: zakaz uboju rytualnego na potrzeby wyznawców - niekonstytucyjny

TK: zakaz uboju rytualnego na potrzeby wyznawców - niekonstytucyjny

2014-12-10, 10:17
Polak po raz pierwszy w historii sędzią MTK

Polak po raz pierwszy w historii sędzią MTK

2014-12-10, 09:52

Kwaśniewski: nie było zgody Polski na torturowanie więźniów CIA

2014-12-10, 08:58
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę