Skarb polskiej rodziny archeologiczną sensacją
Należąca do polskiej rodziny Sielskich ze szwedzkiego Malmoe niewielka tabliczka ze złota okazała się archeologiczną sensacją. Według naukowców to najpewniej datowana na ok. 986 rok pamiątka z pogrzebu duńskiego króla Haralda Sinozębego na wyspie Wolin.
Do odkrycia doszło dzięki 11-letniej Mai Sielskiej, która sumiennie odrobiła zadaną w szkole pracę domową na temat epoki średniowiecza. Dziewczynka przeglądając zdjęcia monet z tego okresu w podręczniku oraz w internecie spostrzegła, że podobną blaszkę z tajemniczymi napisami otrzymała od swojej prababci. Uczennica rodzinny skarb przekazała nauczycielowi, a ten zainteresował nim naukowców.
Według cytowanego przez szwedzką popołudniówkę "Aftonbladet" archeologa Svena Rosborna znalezisko nie jest monetą, ale złotą tabliczką, prawdopodobnie wybitą ok. 986 roku w związku z pogrzebem króla Danii Haralda Sinozębego na wyspie Wolin. Przedmiot ma być poddany dalszym badaniom przez ekspertów ze Szwecji, Danii oraz Polski.
Średniowieczna blaszka trafiła do rodziny Sielskich w 1946 roku w Wolinie. "Nasza krewna otrzymała ją od miejscowego pastora. Babcia męża zbierała guziki, monety; miała tego mnóstwo i nie zdawała sobie sprawy z wartości tego jednego przedmiotu. Gdy jeszcze żyła, część rzeczy sprzedała, tabliczkę zostawiła, bo nie wyglądało, że jest ze złota " - powiedziała PAP Ewa Sielska, mama Mai.
Mieszkająca w Malmoe rodzina Sielskich dumna jest z odkrycia Mai. Nastolatka stała się bohaterką mediów w Szwecji, które podkreślają, że wydarzenie z udziałem polskiej rodziny pokazuje, jak ważna jest nauka historii w szwedzkich szkołach.
Harald Sinozęby, po duńsku Harald Blatand, od 958 do ok. 986 roku był królem Danii, a także Norwegii. Za jego panowania Duńczycy przyjęli chrześcijaństwo. Według jednej z hipotez przydomek Sinozęby pochodzi od posiniałego zęba, który król uszkodził w trakcie jednej z bitew. (PAP)