ABW wysłała do prokuratury dane o ataku hakerskim na PKW
ABW wysłała do Prokuratury Okręgowej w Warszawie materiały dotyczące ataku hakerskiego na witrynę internetową Państwowej Komisji Wyborczej - powiedział PAP rzecznik ABW ppłk Maciej Karczyński.
"Przekazaliśmy prokuraturze nasze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez włamanie na stronę informacyjną PKW i nasze materiały oraz ustalenia w tej sprawie" - powiedział PAP rzecznik ABW.
Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Przemysław Nowak zapowiedział w rozmowie z PAP, że po wpłynięciu tych materiałów rozpocznie się postępowanie wyjaśniające, w wyniku którego zostanie wszczęte śledztwo, lub też wydana będzie odmowa wszczęcia. "W tym postępowaniu PKW będzie miała status instytucji pokrzywdzonej" - podkreślił.
Do tej pory PKW podała wyniki wyborów (bez dwóch gmin) na wójtów, burmistrzów, prezydentów miast. Wciąż nie ma pełnych danych dotyczących wyników wyborów do rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich. Ustalenie wyników głosowania właśnie do sejmików przysparza najwięcej problemów, bowiem większość protokołów, na podstawie których wyliczany jest podział mandatów, nie dotarła jeszcze z wojewódzkich komisji.
Sędzia Stanisław Kosmal z PKW pytany w środę, dlaczego liczenie głosów trwa tak długo odparł, że wszystko przedłużyło się, bo były błędy w systemie komputerowym, a także dlatego, że miał miejsce atak hakerski na stronę PKW. Według informacji PAP ze źródeł w PKW, ze względów bezpieczeństwa musiały zostać zmienione i wysłane nowe kody dostępu, co spowodowało około 5-godzinne opóźnienie.
Kosmal przyznał, że kody dostępu otrzymały delegatury Krajowego Biura Wyborczego w każdym województwie. "Dopiero kiedy zmieniono te kody, uwolniliśmy system i zaczęły z powrotem spływać protokoły" - zaznaczył.
O ataku na strony internetowe PKW poinformował portal niebezpiecznik.pl. PKW potwierdziła, że doszło do ataku; zawiadomiła o sprawie prokuraturę i ABW. Zapewniła też, że podjęła środki ostrożności, a wyniki wyborów nie są w żaden sposób zagrożone, bo system zliczania głosów działa na odrębnej od witryny PKW sieci komputerowej. Przedstawiciele Krajowego Biura Wyborczego złożyli w ABW wniosek o ściganie sprawców włamania.
W związku z awarią systemu informatycznego PKW część komisji terytorialnych zdecydowała się na ręczne sumowanie wyników głosowania z obwodów, co zabiera więcej czasu. Protokoły z wyników głosowań sporządzone ręcznie i sporządzone przy pomocy systemu komputerowego są równie ważne. W środę PKW podała, że jeszcze w czasie przygotowań do wyborów samorządowych ustaliła, iż jeśli zawiedzie system komputerowy, protokół będzie sporządzany w inny sposób. Ponieważ system elektroniczny zawiódł, PKW podjęła uchwałę z wytycznymi o ręcznym sumowaniu oddanych głosów.
W wyniku całej sprawy do dymisji podał się w środę szef Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki; jak wyjaśniał, powodem jest poczucie odpowiedzialności za organizację niedzielnych wyborów. (PAP)