Wypadek busa niedaleko Sierpca
W miejscowości Studzieniec pod Sierpcem (Mazowieckie) na drodze krajowej nr 10 Toruń-Warszawa doszło w sobotę do wypadku busa przewożącego 18 dzieci. Na miejscu zginęła 10-letnia dziewczynka. Dwie inne trafiły do szpitala. Trasa jest częściowo zablokowana.
Jak poinformował Rafał Sułecki z mazowieckiej komendy policji w Radomiu, ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca busa na łuku drogi prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze i uderzył w filar podstawy wiaduktu.
Busem podróżowało 20 osób, w tym kierowca, opiekunka i 18 dzieci, głównie dziewczynek w wieku 10-15 lat. Dzieci, należące do grupy tanecznej, jechały z Wyszkowa do Bydgoszczy.
Na miejscu zginęła 10-letnia dziewczynka. Dwie zostały przewiezione przez karetki pogotowia ratunkowego do szpitala.
Według rzecznika sierpeckiej straży pożarnej Marcina Strześniewskiego Urząd Gminy w Sierpcu podstawił dla dzieci autobus zastępczy. "Dzieci są wstępnie badane na miejscu wypadku przez zespoły karetek pogotowia ratunkowego. Te, które nie odniosły obrażeń, które nie uskarżają się na dolegliwości, zostaną przewiezione do jednego z internatów w Sierpcu" - powiedział Strześniewski. Dodał, że do dzieci ma przyjechać psycholog.
Strześniewski zaznaczył, że szczegółowe okoliczności wypadku nie są na razie znane. "Dzieci spały, gdy bus zjechał z drogi i uderzył bokiem w podstawę wiaduktu. Z okien auta wypadły szyby" - powiedział Strześniewski.
Droga krajowa nr 10 w miejscu, gdzie doszło do wypadku, jest częściowo zablokowana. Ruch pojazdów odbywa się tam wahadłowo. Na razie nie wiadomo, jak długo potrwają utrudnienia.
Kierowcy podróżujący drogą krajową nr 10 od strony Warszawy w kierunku Torunia powinni kierować się na Rypin.(PAP)