MS podpisał rozporządzenia przywracające kolejne 34 sądy rejonowe
Minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk podpisał kolejne rozporządzenia przywracające od 1 lipca 2015 r. 34 sądy rejonowe, zniesione prawie dwa lata temu w wyniku reformy ministra Jarosława Gowina - podało w czwartek biuro prasowe MS.
Odtwarzanie sądów rejonowych to konsekwencja tzw. prezydenckiej noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych, która wprowadziła obiektywne kryteria tworzenia i znoszenia sądów rejonowych, a także wyjście naprzeciw potrzebom społeczności lokalnych i wymiaru sprawiedliwości. Wprowadzono tam kryteria dla sądów rejonowych takie jak liczba mieszkańców zamieszkujących obszar gminy lub kilku gmin (co najmniej 50 tysięcy) oraz wpływ podstawowych kategorii spraw do istniejącego sądu rejonowego z obszaru gminy lub kilku gmin (5 tysięcy w ciągu roku kalendarzowego).
7 października Grabarczyk podpisał pierwsze rozporządzenie, na mocy którego od 1 stycznia 2015 r. powróci 41 sądów rejonowych, które na przełomie 2012 i 2013 r. zostały zniesione i przekształcone w wydziały zamiejscowe innych sądów rejonowych. W drugim etapie, od 1 lipca 2015 r., Ministerstwo Sprawiedliwości planuje odtworzyć kolejne 34 sądy. W sumie, w dwóch etapach, powołanych na nowo zostanie 75 sądów rejonowych.
Uznano, że ustawowe kryteria spełniają 34 sądy rejonowe zniesione tzw. reformą Gowina: SR w Biskupcu, w Brzozowie, w Bytowie, w Głubczycach, w Golubiu-Dobrzyniu, w Janowie Lubelskim, w Jaworze, w Kamieniu Pomorskim, w Kolbuszowej, w Lidzbarku Warmińskim, w Lipsku, w Lubaczowie, w Łobzie, w Miastku, w Miechowie, w Miliczu, w Mogilnie, w Nidzicy, w Nowym Mieście Lubawskim, w Ostrzeszowie, w Pińczowie, w Radziejowie, w Ropczycach, w Rypinie, w Sławnie, w Strzelinie, w Sulęcinie, w Szydłowcu, w Wąbrzeźnie, we Włodawie, we Włoszczowie, w Wołowie, we Wschowie i w Żninie.
Resort sprawiedliwości, znosząc małe sądy rejonowe, argumentował w 2012 r., że budżet państwa oszczędzi m.in. na pensjach prezesów tych sądów, którzy staną się teraz szeregowymi sędziami. Reforma wywołała jednak protesty m.in. samorządów, które podkreślały wagę i rolę małych sądów w lokalnych społecznościach, przeciwko reformie opowiedziała się też cała sejmowa opozycja oraz koalicyjny PSL.(PAP)