Policja o 11.11: 276 osób zatrzymanych; rannych 23 policjantów

2014-11-11, 17:53  Polska Agencja Prasowa
Zamieszki w trakcie Marszu Niepodległości 2014 zorganizowanego przez środowiska narodowe. Fot. PAP/Jacek Turczyk

Zamieszki w trakcie Marszu Niepodległości 2014 zorganizowanego przez środowiska narodowe. Fot. PAP/Jacek Turczyk

276 osób doprowadzonych na policję, kilkadziesiąt osób zostało rannych, w tym 23 policjantów oraz 24 osoby cywilne - to najnowszy wieczorny bilans Marszu Niepodległości, który we wtorek po południu przeszedł ulicami Warszawy. Pozostałe marsze i zgromadzenia, także w innych miastach, przebiegły spokojnie.

Jak podała przed godz. 22 PAP policja, najnowszy bilans to 276 zatrzymanych w Warszawie, dodatkowo w Krakowie 6 zatrzymanych i 8 we Wrocławiu.

We wtorek wieczorem rannych policjantów w szpitalu odwiedzili minister SW Teresa Piotrowska i komendant główny policji Marek Działoszyński.

Jak poinformował PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, w całym kraju policjanci zabezpieczali we wtorek 634 imprezy: marsze, zgromadzenia, manifestacje. Większość z nich przebiegała spokojnie, bez żadnych incydentów.

Największe zainteresowanie budziły jednak dwa marsze, które odbyły się w stolicy: prezydencki "Razem dla Niepodległej" i organizowany przez narodowców Marsz Niepodległości, zarejestrowany na 50 tys. osób. W ubiegłym roku w związku z incydentami, do których doszło właśnie podczas tego Marszu Niepodległości, zatrzymano 74 osoby. Podpalona została wówczas instalacja "Tęcza" na pl. Zbawiciela i m.in. budka strażnika przed Ambasadą Rosyjską.

Jak ocenił we wtorek wieczorem na specjalnie zwołanej konferencji szef stołecznej policji insp. Michał Domaradzki, w tym roku na Marszu Niepodległości doszło do zdecydowanie mniejszej liczby incydentów niż w latach ubiegłych. Podał, że według szacunków policji i stołecznego biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego, w demonstracji wzięło udział ok. 30 tys. osób.

Potwierdził, że na komisariaty doprowadzono - do godz. 21 - 220 osób. Stołeczna policja - jak mówił rzecznik stołecznej policji Mariusz Mrozek - jest przekonana, że zatrzymani chuligani to kibice polskich klubów. Główny zarzut, który może zostać im postawiony, to udział w nielegalnym zbiegowisku, za co grozi do trzech lat więzienia.

Domaradzki przyznał również, że postawa policjantów mogła być przez demonstrantów interpretowana jako zbyt stanowcza, ale - jak dodał - były to działania w trosce o bezpieczeństwo ludzi świętujących rocznicę odzyskania niepodległości.

Pytany o wykorzystanie do zabezpieczenia marszu policyjnych antyterrorystów, komendant przyznał, że "do dynamicznych zatrzymań wykorzystano policjantów również z jednostek, które są do tego wyszkolone".

Szefowa stołecznego biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Ewa Gawor powiedziała z kolei, że największe zniszczenia są w na rondzie Waszyngtona i prawdopodobnie w al. Zielenieckiej. Wymieniła zniszczone znaki drogowe, wygrodzenia przystanków tramwajowych oraz niszczony bruk.

"Uważam, że policja znakomicie sobie poradziła z sytuacją, bardzo skutecznie odgrodziła zatrzymanych chuliganów od Marszu Niepodległości. Chuligani atakowali nie tylko policjantów, ale również uczestników Marszu, straż Marszu" - podkreśliła Gawor.

Marsz Niepodległości w tym roku przeszedł inną trasą niż w latach ubiegłych - począwszy od ronda Dmowskiego, Alejami Jerozolimskimi, mostem Poniatowskiego na praski brzeg Wisły. Zakończył się na błoniach Stadionu Narodowego.

Od początku dochodziło do drobnych incydentów - uczestnicy manifestacji odpalali petardy, rzucali race. Już na samym początku doszło do zaatakowania policjantów przez kilkunastu chuliganów; do zamieszek doszło jednak na końcu trasy marszu, choć bojówkarze cały czas atakowali policjantów i prowokowali uczestników manifestacji.

"Gdy uczestnicy pochodu schodzili z mostu Poniatowskiego, oddzieliła się od nich grupa kilkuset osób i pobiegła w stronę policjantów na rondo Waszyngtona. Podjęliśmy decyzję o delikatnym wycofaniu się, żeby ich odciągnąć od marszu. Poprosiliśmy też organizatora, żeby na chwilę wstrzymał pochód i bocznymi drogami wprowadziliśmy policjantów tak, by znaleźli się na jego czole" - relacjonował Sokołowski.

Jak dodał, atakująca grupa widząc kordon policjantów, zaczęła uciekać w kierunku ulicy Francuskiej, tam policjanci próbowali ją ponownie otoczyć. Chuligani widząc, co się dzieje, zaczęli jednak uciekać na błonia Stadionu Narodowego.

"Ostatecznie udało nam się ich oddzielić i zepchnąć na bok, tak by marsz mógł się zakończyć zgodnie z planem. Użyliśmy broni gładkolufowej i m.in. armatek wodnych z wodą barwioną, by móc łatwiej identyfikować zatrzymywać zadymiarzy" - zaznaczył Sokołowski. Jak wyjaśnił, w akcje zaangażowane były specjalne zespoły policyjne do tego typu zatrzymań. Chodziło o to, by chuliganów wyłapywać - po kolei - z atakującego funkcjonariuszy tłumu.

Bojówkarze rzucali w stronę policjantów kostką brukową, butelkami, racami, petardami, drzewcami flag. Rannych zostało 23 funkcjonariuszy. Poszkodowanych - według wstępnych danych - zostało też 16 uczestników zamieszek.

Wśród doprowadzonych na policję osób jest też ponad 80, które trafiło tam jeszcze przed marszem - to ci, którzy mieli przy sobie petardy, race - niedozwolone podczas zgromadzenia, a także m.in. ochraniacze na zęby i pałki. Reszta z ponad 200 to m.in. chuligani biorący udział w zadymach na rondzie Waszyngtona.

Policja nie chce ujawniać, ilu funkcjonariuszy zaangażowanych było w zabezpieczenie zgromadzeń i marszy w Warszawie, które odbywały się we wtorek. Wiadomo jedynie, że do stolicy przyjechało kilka tysięcy policjantów z innych komend wojewódzkich. To m.in. oni będą dbać o to, by uczestnicy Marszu Niepodległości spokojnie się rozeszli i wyjechali ze stolicy.

Sokołowski podkreślił również, że straż powołana przez organizatora marszu, próbował wielokrotnie rozładowywać sytuację. "Widać, że z roku na rok jest coraz bardziej świadoma zadań, które przed nią stoją" - dodał.

Zabezpieczenie obchodów 11 listopada, nie tylko w Warszawie, ale w całym kraju koordynowała Policyjne Centrum Dowodzenia w Legionowie. W akcji wykorzystano m.in. policyjne śmigłowce z kamerami, z których nagranie trafiało bezpośrednio do sztabu i pozwalało na ocenę sytuacji.

Przed 11 listopada policja kilkakrotnie spotykała się m.in. się z organizatorami Marszu Niepodległości. (PAP)

Kraj i świat

Archeolodzy odkryli koło Lwowa mogiłę żołnierzy gen. Sosnkowskiego

2014-11-08, 13:52
Kopacz przejmując władzę w PO: wierzę w Platformę, która może wygrać

Kopacz przejmując władzę w PO: wierzę w Platformę, która może wygrać

2014-11-08, 13:36

Polscy specjaliści opracowali nowy poradnik żywienia niemowląt

2014-11-08, 13:29
Gorbaczow apeluje o zniesienie sankcji wobec Rosji

Gorbaczow apeluje o zniesienie sankcji wobec Rosji

2014-11-08, 13:22

Kaczyński zgłasza trzy postulaty do rządu

2014-11-08, 12:27

USA i Rosja uzgodniły wymianę informacji o sytuacji na granicy

2014-11-08, 11:49

NIK zapowiada zbadanie w 2015 r. bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów

2014-11-08, 10:31

Kaczyński: będę domagał się usunięcia z PiS posłów podejrzewanych o nadużycia

2014-11-08, 10:30

Chiny otworzą kolejne sektory gospodarki dla inwestycji zagranicznych

2014-11-08, 10:27

25 lat temu w Krzyżowej odprawiono polsko-niemiecką Mszę Pojednania

2014-11-08, 10:25
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę