Tusk: zostawiam Polskę i PO w dobrych rękach
Premier Donald Tusk powiedział podczas sobotniej konwencji PO, że przekazując kierowanie Platformą premier Ewie Kopacz, zostawia partię i Polskę w dobrych rękach. Według niego, takiego przywódcy, jak Kopacz, potrzebują i PO, i Polska. Tusk podziękował działaczom PO i swoim wyborcom.
Tusk, który w grudniu obejmie oficjalnie stanowisko szefa Rady Europejskiej, zrezygnował z kierowania PO i przekazał kierowanie partią premier Ewa Kopacz - dotychczasowej pierwszej wiceprzewodniczącej partii. Tusk pożegnał się też z działaczami Platformy. Jak podkreślił, to dla niego "niezwykle trudne", bo lata w PO uznaje za najważniejsze w swym życiu. Dodał, że będzie je wspominał jako zaszczyt i "pasmo ważnych zdarzeń".
Jak mówił, marzył by zejść ze sceny niepokonanym. Podkreślił, że zmiana, która nastąpiła w Platformie Obywatelskiej nie wynika z tego, że ktoś kogoś pokonał, tylko z tego, że Polska uzyskała "właściwe dla siebie, uzasadnione miejsce w Europie".
Były premier ocenił, że Kopacz pokazała w ciągu ostatnich tygodni, że nie tylko potrafi go zastąpić, ale że można wlać w PO nową energię i siłę. "I dać taki impuls, że znowu wierzycie w to, że pójdziecie po zwycięstwo. Nie dla siebie, nie dla Ewy, tylko dla Polaków, którzy znowu zaufali i uwierzyli w to, że jesteśmy do tego zdolni" - mówił Tusk w pożegnalnym przemówieniu do działaczy PO.
Podkreślił, że Kopacz "nie jest jakoś szczególnie pazerna na prestiże i urzędy" i będzie "starać się z całej siły być po tej dobrej stronie, tam gdzie jest światło, tam gdzie jest droga w przyszłość, tam gdzie jest (...) taka zwykła ludzka uczciwość" - powiedział.
"To był pierwszy i główny powód, dla którego wiedziałem, że mogę spokojnie pójść do Brukseli, bo mogę zostawić Platformę i w jakimś sensie losy Polski (...) w naprawdę dobrych rękach, uczciwej, dobrej, przyzwoitej osoby. Takiego przywódcy potrzebuje Platforma, takiego przywódcy potrzebuje Polska. Jestem o tym przekonany i wiem, że pani Ewa Kopacz jest właśnie taka dobrą, mocną, uczciwą osobą" - dodał były premier.
Tusk ocenił ponadto, że dobry polityk potrafi "postawić się wszystkim wkoło, jeśli się wie, że ma się rację i służy się dobrej sprawie". "Ewa Kopacz będzie takim premierem" - mówił. "Prowadź nas do zwycięstwa" - zwrócił się do Kopacz.
Zaapelował też do działaczy PO, by wierzyli w swoją nową szefową, wspierali ją i byli wobec niej lojalni. "Wtedy będziecie wygrywać" - przekonywał. Przekazał Kopacz
szalik z napisem "Polska", który podarował prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu przed wygranymi wyborami i który otrzymał od niego z powrotem przed - również wygranymi - wyborami parlamentarnymi w 2011 r.
Zwrócił się ponadto do polityków PO - w tym samorządowców i prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz - dziękując im za "kawał wielkiej roboty" i wsparcie. Napominał, aby "słuchać zwykłych ludzi". "Jeśli się kiedykolwiek od nich odwrócicie - przegracie" - przekonywał działaczy Platformy. Dodał, że wrażliwość na potrzeby zwykłych ludzi zawsze była o siłą PO.
Zwracając się do uczestników konwencji PO, Tusk mówił, że to oni są „źródłem tej siły źródłem polskiego optymizmu, źródłem zupełnie nowej jakości życia naszego narodu”. „To że Polska stała się znakiem optymizmu, to najwspanialszy fenomen jaki mógł się nam zdarzyć i ta wasza energia i wasz optymizm do tego się przyczynił” - powiedział.
Tusk podkreślił, że obejmując nowe stanowisko będzie nadal trzymał kciuki za PO i Polskę. "I - wierzcie mi - wszystko, co będę mógł zrobić dla Polski tam w Europie - zrobię, bez chwili wahania. Będę i tak zawsze z wami, bo Polska będzie zawsze dla mnie czymś najważniejszym" - podkreślił Tusk. (PAP)