Komisje przyjęły projekt umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina
Sejmowe komisje: spraw zagranicznych oraz do spraw Unii Europejskiej jednogłośnie przyjęły w środę rządowy projekt ustawy o ratyfikacji Układu o stowarzyszeniu między UE a Ukrainą. MSZ zakłada, że ratyfikacja umowy mogłaby nastąpić jeszcze w tym roku.
Komisje przyjęły projekt jednogłośnie i wyznaczyły na posła sprawozdawcę szefa komisji spraw zagranicznych Roberta Tyszkiewicza (PO).
Poseł PiS Jarosław Sellin pytał na posiedzeniu komisji, jakie państwa ratyfikowały już umowę UE-Ukraina. "Zdaje się, że co najmniej kilka państw UE, które nas wyprzedziły, a szkoda" - ocenił poseł.
Wiceminister spraw zagranicznych Tomasz Orłowski przekonywał, że nie ma możliwości, by z przyczyn politycznych „przeskoczyć” uwarunkowania wynikające z trybu ratyfikacji.
„Najistotniejsze dla nas w tym przypadku nie jest, czy będziemy pierwszym państwem, tylko żeby cały proces toczył się szybko” – powiedział. „Dla nas założeniem (..) byłoby zakończenie ratyfikacji przed końcem bieżącego roku” – dodał.
Orłowski poinformował, że umowę ratyfikowały już Rumunia, Litwa, Łotwa, Malta, Bułgaria, Słowacja i Estonia.
Poseł Krzysztof Szczerski (PiS) interesował się ekonomicznymi skutkami umowy UE-Ukraina. „Czy MSZ dysponuje szacunkami, jakie będą skutki gospodarcze tej umowy?” – pytał Szczerski.
Wiceszef MSZ odpowiedział, że umowa „w warstwie ekonomiczno-handlowej będzie korzystna dla Polski”. Według wiceministra wzrośnie liczba polskich inwestycji na Ukrainie, a skutkiem umowy będzie też "lepszy dostęp do rynku dzięki zmniejszeniu ceł, a w niektórych przypadkach ich likwidacji”.
Unia Europejska i Ukraina podpisały polityczną część umowy stowarzyszeniowej 21 marca w Brukseli. Podpisy pod umową złożyli przywódcy 28 państw Unii, szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i szef Komisji Europejskiej Jose Barroso, zaś ze strony Ukrainy premier tymczasowego rządu Arsenij Jaceniuk.
Polityczne rozdziały kompleksowego porozumienia mówią o wspólnych demokratycznych wartościach i zasadach wolnego rynku, na których opiera się współpraca UE i Ukrainy, kooperacji w sferze polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz nowych instytucjonalnych formach współpracy, takich jak regularne szczyty UE-Ukraina i Rada Stowarzyszenia na szczeblu ministrów. W całej umowie nie ma wzmianki o możliwości przystąpienia Ukrainy do UE w przyszłości. W preambule mówi się ogólnie o "europejskich aspiracjach" i "europejskim wyborze" tego kraju.
Druga część umowy stowarzyszeniowej, dotyczącą utworzenia strefy wolnego handlu, współpracy w dziedzinie gospodarki oraz wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, została podpisana w Brukseli 27 czerwca.
Umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina miała zostać w całości podpisana w listopadzie ub. roku na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Ówczesny rząd Ukrainy wstrzymał jednak przygotowania związane z podpisaniem porozumienia. Były prezydent Wiktor Janukowycz tłumaczył tę decyzję obawą o pogorszenie relacji gospodarczych z Rosją, która zagroziła Ukrainie podjęciem protekcjonistycznych kroków w handlu, oraz brakiem wystarczającej rekompensaty ze strony UE. Decyzja ta wywołała protesty społeczne, które na początku tego roku przerodziły się w starcia z milicją. Kryzys doprowadził do odsunięcia ekipy Janukowycza od władzy i powołania koalicyjnego rządu tymczasowego z Jaceniukiem na czele. Wywołało to ostrą reakcję Rosji, która zaanektowała należący do Ukrainy Półwysep Krymski.
Projekt ustawy o ratyfikacji Układu o stowarzyszeniu między Unią Europejską i Europejską Wspólnotą Energii Atomowej oraz ich państwami członkowskimi, z jednej strony, a Ukrainą, z drugiej strony, sporządzonego w Brukseli dnia 21 marca 2014 r. oraz dnia 27 czerwca 2014 r. rząd przyjął w trybie obiegowym 6 października. W uzasadnieniu projektu podkreślono, że wejście w życie umowy UE-Ukraina będzie potwierdzeniem proeuropejskiego kursu tego kraju i umocni jego pozycję na arenie międzynarodowej. „Długofalowo Układ o stowarzyszeniu przyczyni się do wzrostu stabilności polityczno-gospodarczej Ukrainy, jak i całego regionu Europy Wschodniej, co leży w szczególnym interesie Rzeczypospolitej Polskiej” – zaznaczono w uzasadnieniu. (PAP)