Dziady, czyli zapomniane zwyczaje kultu zmarłych

2014-10-30, 08:23  Polska Agencja Prasowa/Agnieszka Pipała

W starych ludowych wierzeniach jesień, a zwłaszcza listopad był to czas, kiedy dusze zmarłych przodków wracały na ziemię, a demony straszyły żywych; dlatego na przełomie października i listopada kultywowano zwyczaj zwany Dziadami.

Elżbieta Dudek-Młynarska z Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie zauważyła, że już sama nazwa tego zwyczaju nawiązuje to wierzeń, iż dusze zmarłych przodków, czyli dziadów, powracają do świata żywych.

"Dawniej wierzono, że każde przesilenie w naturze, czy to jesienne, czy wiosenne, to czas siłowania się dwóch mocy: jasności i ciemności; że w tym czasie granica między światem żywych i zmarłych jest nikła, a dusze przodków, naszych dziadów, przychodzą do żywych " - wyjaśniła etnografka.

Z tym przekonaniem związany był, obecnie zupełnie zapomniany w Polsce, a dawniej powszechny zwyczaj urządzania uczt cmentarnych na grobach zmarłych, podczas których żyjący ucztowali, a jedzeniem dzielili się z duszami. Zostawiali na mogiłach niewielkie ilości miodu, kaszy, chleba, maku, aby dusze miały się czym posilić. Wśród Łemków była to także kutia, współcześnie kojarzona z wigilią Bożego Narodzenia.

"Obrzęd Dziadów nie polegał tylko na wspominaniu zmarłych czy modlitwach za nich, ale było to obcowanie żywych z umarłymi" - podkreśliła Dudek-Młynarska.

Jak dodała Dziadami nazywano tylko dusze przodków zmarłych śmiercią naturalną. Obawiano się natomiast zmarłych śmiercią gwałtowną: zamordowanych, samobójców, ofiar wypadków. Wierzono bowiem, że dusze te nie zaznały spokoju wiecznego, że błąkają się po ziemi jako demony, nie mogąc zaznać spokoju i zagrażając żywym.

Podobnym do tej starej słowiańskiej tradycji wynoszenia jedzenia i picia na mogiły zmarłych był zwyczaj organizowania dziadowskich zabaw w karczmach. Zapraszano na nie wędrownych żebraków, nazywanych także Dziadami. Według wierzeń ludowych byli oni łącznikami świata żywych ze światem zmarłych m.in. przez swoją mobilność i brak stałego miejsca zamieszkania.

Przygotowywano wtedy pierogi z kapustą, barszcz z ziemniakami, małe bochenki chleba, aby najedli się do syta. Dawano też dziadom ofiary pieniężne, aby modlili się za zmarłych.

W XVI-XVII wieku w czasie Dziadów dla ogrzania powracających na ziemię dusz palono ognie, zazwyczaj w miejscach, gdzie spodziewano się ich przybycia, czyli na rozstajach dróg, łąkach, nieużytkach, spornych miedzach. Pozostałością po tamtym zwyczaju jest powszechne obecnie palenie zniczy na grobach bliskich; ten z kolei zwyczaj pojawił się dopiero w okresie międzywojennym.

W wielu miejscowościach regionu w domach otwierano specjalnie okna i drzwi, aby dusze mogły swobodnie wejść i uczestniczyć w przygotowanej dla nich wieczerzy. Trzeba było jednak uważać, aby wykonując różne czynności w gospodarstwie, nie zakłócić spokoju dusz, albo ich nie uszkodzić.

„Wszystkie te obrzędy były wypełnianiem swoistych obowiązków żywych wobec zmarłych. Zapewniano sobie w ten sposób przychylność i opiekę przodków” – dodała etnografka.

Wierzenia w przybywanie z zaświatów dusz zmarłych i związane z tym zwyczaje praktykowane były również w niektórych kościołach katolickich. Wierzono, że odwiedzające świat żywych dusze gromadzą się o północy w kościele na nabożeństwach, odprawianych przez zmarłego księdza.

Dudek-Młynarska podkreśliła, że przekonanie to było tak mocne, że w wielu kościołach zostawiano mszał i stułę dla zmarłego kapłana.

Wiara w spotkanie dwóch sfer: żywych i martwych miała też swoje odbicie w dwoistej postawie ludzi, którzy z jednej strony utrzymywali łączność z duszami poprzez modlitwę w ich intencji, a z drugiej strony obawiano się demonów.

Stąd też ciała samobójców lub zmarłych śmiercią tragiczną chowano zazwyczaj tam, gdzie straciły życie. Ich groby nazywano krudami, a przechodnie rzucali na nie zielone gałęzie. Gdy uzbierał się stos - podpalano go. Miało to pomóc demonom w odpokutowaniu win popełnionych za życia. (PAP)

Kraj i świat

Abp Galbas objął archidiecezję warszawską. Nie jestem politykiem, biznesmenem czy graczem

Abp Galbas objął archidiecezję warszawską. „Nie jestem politykiem, biznesmenem czy graczem”

2024-12-14, 16:42
Gruzja: Elektorzy wybrali Micheila Kawelaszwilego na prezydenta. Protest przed parlamentem

Gruzja: Elektorzy wybrali Micheila Kawelaszwilego na prezydenta. Protest przed parlamentem

2024-12-14, 13:08
Korea Południowa: wniosek o impeachment prezydenta Juna przyjęty. Nie poddam się

Korea Południowa: wniosek o impeachment prezydenta Juna przyjęty. „Nie poddam się”

2024-12-14, 11:26
Sejm: Oddajmy hołd wszystkim, którzy w czasie stanu wojennego wykazali się odwagą

Sejm: Oddajmy hołd wszystkim, którzy w czasie stanu wojennego wykazali się odwagą

2024-12-13, 12:00
Premier Polski i prezydent Francji: Nie będzie pokoju na Ukrainie bez Ukraińców

Premier Polski i prezydent Francji: Nie będzie pokoju na Ukrainie bez Ukraińców

2024-12-12, 20:31
Jest nowy przewodniczący Rady Mediów Narodowych. Został nim poseł Wojciech Król

Jest nowy przewodniczący Rady Mediów Narodowych. Został nim poseł Wojciech Król

2024-12-12, 16:15
Służby mundurowe chcą 15-procentowych podwyżek. MSWiA: To ciężkie do zrealizowania

Służby mundurowe chcą 15-procentowych podwyżek. MSWiA: To ciężkie do zrealizowania

2024-12-12, 14:10
Dobrzyński: Policja wystąpiła o wydanie listu gończego wobec Marcina Romanowskiego

Dobrzyński: Policja wystąpiła o wydanie listu gończego wobec Marcina Romanowskiego

2024-12-12, 10:07
Sąd Najwyższy przyjął skargę PiS na decyzję PKW w sprawie sprawozdania za wybory

Sąd Najwyższy przyjął skargę PiS na decyzję PKW w sprawie sprawozdania za wybory

2024-12-11, 17:48
Jarosław Kaczyński w prokuraturze. Chodzi o list w sprawie Funduszu Sprawiedliwości

Jarosław Kaczyński w prokuraturze. Chodzi o list w sprawie Funduszu Sprawiedliwości

2024-12-11, 16:00
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę