ARR zakończyła przyjmowanie powiadomień ws. rekompensat
Agencja Rynku Rolnego zakończyła w środę przyjmowanie powiadomień o zamiarze wycofania produktów z rynku z powodu przekroczenia limitów. Chętnych było tak dużo, że wskaźnik redukcji wyniesie niemal 90 proc. - powiedziała PAP rzecznik prasowy ARR Iwona Ciechan .
Złożenie powiadomienia jest podstawą do uzyskania unijnej rekompensaty za straty poniesione w wyniku rosyjskiego embarga. Limit został wyczerpany w ciągu jednego dnia.
KE przyznała Polsce prawo do rekompensat za 18750 ton jabłek i gruszek oraz za 3 tys. ton innych owoców i warzyw. Produkty te mogą być przeznaczone na cele charytatywne lub też można ich nie zbierać.
Jednocześnie ARR poinformowała, że dla powiadomień złożonych 29 października 2014 r. współczynnik przydziału dla producentów jabłek i gruszek wynosi 0,12 a dla pozostałych - 0,11.
Przepisy przewidują, że w przypadku zgłoszenia do wycofania z rynku produkcji przekraczającej limit, następuje proporcjonalna redukcja. Oznacza to, że producenci owoców i warzyw, którzy w środę złożyli do ARR powiadomienia będą mogli dokonać wycofania lub niezbierania i otrzymać rekompensatę do ok. 11-12 proc. zgłoszonych ilości produktów. Natomiast powiadomienia złożone po dniu 29 października nie będą podlegały rozpatrzeniu i nie zostaną objęte pomocą finansową Unii.
Najczęściej rolnicy zgłaszali chęć wycofania z rynku jabłek oraz marchwi.
Zainteresowanie taką formą unijnej pomocy było bardzo duże, ponieważ np. w przypadku jabłek rekompensata wynosi 70 gr. za kg, dodatkowo pokrywane są koszty pakowania i transportu, co sprawia, że rolnicy faktycznie dostają nieco więcej niż mogliby uzyskać na rynku. Ponadto mogą na cele charytatywne przeznaczyć dowolną odmianę jabłek, podczas gdy w handlu są preferowane tylko niektóre odmiany. Dodatkowym argumentem jest to, że pieniądze te są pewne – tłumaczyła rzecznik.
We wtorek weszło w życie rozporządzenie Rady Ministrów z 23 października 2014 r. uruchomiające tzw. II transzę rekompensat dla producentów owoców i warzyw. Przekroczenie limitu oznacza, że powiadomienia złożone po dniu 29 października 2014 r. nie będą przez ARR rozpatrywane.
Nowy system wsparcia uzupełnia pierwszy program wsparcia tego sektora, ogłoszony 18 sierpnia, który opiewał na 125 mln euro. 10 września KE zawiesiła tamten program, bo wartość wstępnych wniosków o rekompensaty przekroczyła kwotę przeznaczoną na ten cel.
Z II transzy pieniądze mają dostać rolnicy z 12 państw UE, które eksportowały do Rosji. Limity dla krajów ustalono na podstawie średniej wielkości eksportu do Rosji w okresie od września do grudnia w ostatnich trzech latach oraz po odjęciu tych wielkości produkcji, które zadeklarowano już we wstępnych wnioskach w ramach pierwszego programu - uzasadniła KE.
Zdziwienie jednak budzi fakt, iż Polska jako czołowy eksporter jabłek do Rosji (przy produkcji ponad 3 mln ton) otrzymała tak niski limit a np. Belgia produkująca rocznie ok. 230 tys. ton - dostała limit ok. 43 tys. ton.
Ostatecznie w ramach I transzy Polska wnioskuje do Komisji Europejskiej o 25,8 mln euro na rekompensaty. Z wnioskowanej kwoty 16,5 mln euro przeznaczone ma być dla producentów rolnych, którzy przeznaczyli swoje produkty w ramach bezpłatnej dystrybucji, a 9,3 mln dla rolników, którzy wycofali produkty z rynku poprzez ich niezbieranie.
Według ARR do organizacji charytatywnych zostało przekazane ok. 41 tys. ton produktów; głównie były to jabłka (77 proc.), ale do ubogich bezpłatnie trafiła także marchew i kapusta.
Resort rolnictwa wniosek w sprawie rekompensat przekazał do Brukseli w ubiegłym tygodniu. KE na razie nie poinformowała czy zastosuje redukcje stawek. Prawdopodobnie tak się nie stanie, bo zgłoszenia ze wszystkich krajów nie wyczerpują kwoty 125 mln euro. (PAP)