W kopalni Mysłowice-Wesoła trwają poszukiwania górnika zaginionego po wypadku

2014-10-09, 09:10  Polska Agencja Prasowa

W kopalni Mysłowice-Wesoła trwa akcja poszukiwania górnika, zaginionego po poniedziałkowym wypadku. Ratownicy uruchomili wentylator i budują tzw. lutniociąg, za pomocą którego przewietrzają wyrobisko.

"Ratownicy mają już uruchomiony wentylator, którym będziemy przewietrzać na bieżąco wyrobisko w trakcie jego przeszukiwania. Zgromadzono na miejscu już cały sprzęt, czyli ponad 700 m lutni, z której będziemy budować lutniociąg i na zmianie pierwszej rozpoczynamy już wchodzenie do rejonu" - powiedział dziennikarzom kierownik Działu Energomechanicznego w kopalni Grzegorz Standziak.

Jak dodał, zadymienie w wyrobisku ogranicza widoczność do pół metra. Przewietrzając wyrobisko, zastępy ratownicze będą mogły posuwać się w pobliże miejsca, gdzie powinien znajdować się zaginiony pracownik. To odległość ok. 700 metrów od wylotu wyrobiska.

Przetransportowanie ważącego 700 kg wentylatora było najtrudniejszą częścią operacji. Został on już podłączony do prądu. Od wentylatora biegnie pierwszy odcinek lutniociągu, który tłoczy powietrze. Ratownicy będą dobudowywać kolejne elementy lutni do miejsca, gdzie powinien być zaginiony.

Inżynier Standziak ocenił, że operacja jest bardzo trudna. Ratownicy muszą wszystko transportować ręcznie, w trudnych warunkach. Warunki są stabilne, ale sytuacja może się zmienić z godziny na godzinę. "Robimy co możemy, to mogę powiedzieć z całą pewnością" - zaznaczył. Na dole pracuje na zmianę 8-10 zastępów ratowniczych. Jeden z nich jest bezpośrednio w miejscu, drugi go asekuruje.

Według inżyniera nie da się w tej chwili przesądzić czy w kopalni doszło do zapalenia, czy też do wybuchu metanu. "To określą specjaliści, kiedy na spokojnie będzie można dokładnie przeanalizować zapisy wszystkich czujników, które były w tym rejonie. Wstępna hipoteza jest taka, że był to wybuch - tak wynika z opisu ludzi, którzy stamtąd uciekali" - powiedział Standziak.

W poniedziałek wieczorem w należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego kopalni Mysłowice-Wesoła doszło do zapalenia bądź wybuchu metanu. W strefie zagrożenia na głębokości 665 m znajdowało się wówczas 37 górników. 36 wyjechało na powierzchnię, 31 trafiło do szpitali.

18 najpoważniej rannych przewieziono do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Siedmiu z nich, nieprzytomnych, umieszczono na oddziale intensywnej terapii. Stan pięciu z nich specjaliści uznali w środę po południu za "bardzo ciężki, stabilny", a dwóch najciężej poszkodowanych - za "bardzo niestabilny, krytyczny".

Okoliczności wypadku badają w odrębnych postępowaniach prokuratura i nadzór górniczy. Prokuratorzy i przedstawiciele Wyższego Urzędu Górniczego będą sprawdzali także doniesienia o nieprawidłowościach, które miały poprzedzić poniedziałkowy wypadek. Chodzi m.in. o sygnały, że kopalnia nie zareagowała odpowiednio na podziemny pożar. Kopalnia przekazała już prokuraturze zapisy kopalnianych czujników mierzących stężenia gazów w ostatnich miesiącach.

Odnosząc się do pojawiających się po wypadku pogłosek o fałszowaniu czujników w kopalni, Standziak powiedział kategorycznie, że jest to wykluczone. "Nie posyłamy ludzi na śmierć. Zresztą ci ludzie, to przecież nie są marionetki. Mają świadomość tego, gdzie idą" - podkreślił. Przypomniał, że wśród poszkodowanych są ratownicy górniczy i osoby dozoru. "Nie mówcie, że mamy tam samobójców" - podsumował. (PAP)

Kraj i świat

Małżonkowie oddzielnie gospodarujący będą mieli różne numery identyfikacyjne

2014-10-08, 18:27

Biskupi krytykują rządowy elementarz; MEN - są tam wartości uniwersalne

2014-10-08, 18:24

Stan 11 górników w CLO – rokujący

2014-10-08, 18:23

ONZ: ponad 330 osób mogło zginąć na wschodzie Ukrainy pomimo rozejmu

2014-10-08, 18:22

Francja za utworzeniem strefy buforowej na granicy turecko-syryjskiej

2014-10-08, 18:21

Dwie inicjatywy ws. budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej

2014-10-08, 15:08

Chińskie wojsko zapowiada poprawę bezpieczeństwa cybernetycznego

2014-10-08, 15:04

Piechociński: koncentrujemy się na akcji ratowniczej

2014-10-08, 15:02

Biegli: śmierć Magdy nastąpiła w wyniku ucisku szyi

2014-10-08, 12:25

NPW: śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej przedłużone o pół roku

2014-10-08, 11:26
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę