Stan 11 górników w CLO – rokujący

2014-10-08, 18:23  Polska Agencja Prasowa

Jako „rokujący” określili lekarze w środę po południu stan 11 górników z kopalni Mysłowice-Wesoła leczonych na oddziałach Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

Stan pięciu z siedmiu rannych przebywających na intensywnej terapii specjaliści uznali za „bardzo ciężki, stabilny”, a dwóch najciężej poszkodowanych - za „bardzo niestabilny, krytyczny”.

Poinformował o tym podczas popołudniowego briefingu dr hab. Marek Kawecki z siemianowickiej oparzeniówki.

Związany najprawdopodobniej z zapaleniem metanu wypadek w kopalni Mysłowice-Wesoła miał miejsce w poniedziałek ok. godz. 20.55 na głębokości 665 m. W rejonie zagrożenia znajdowało się 37 górników. Część z nich wyjechała na powierzchnię samodzielnie, kolejni z pomocą ratowników. Do godz. 1.30 odnaleziono i wydobyto 36 pracowników.

Łącznie 31 górników trafiło po katastrofie do szpitali w Sosnowcu, Katowicach i Siemianowicach Śląskich. Do siemianowickiego CLO przewieziono 18 najpoważniej rannych. Siedmiu z nich, nieprzytomnych, umieszczono na oddziale intensywnej terapii. W środę nadal ich życie było bezpośrednio zagrożone, lekarze szczególnie obawiali się o dwóch górników w najcięższym stanie.

"Chcielibyśmy bardzo, żeby ich uratować" - powiedział Kawecki.

Tego dnia specjaliści z Siemianowic Śląskich kontynuowali m.in. operacje oczyszczania ran, stosowanie specjalistycznych opatrunków oraz terapii hiperbarii tlenowej u tych chorych z oparzeniami dróg oddechowych, których ogólny stan na to pozwalał.

Prócz tego odbywały się wielospecjalistyczne konsultacje – z udziałem m.in. okulisty, internisty, nefrologa czy diabetologa (u pacjentów chorych na cukrzycę). Lekarze mówili, że np. część chorych ma poważnie oparzone gałki oczne, jednak nie zagraża to utratą wzroku.

W szpitalu założono też osiem hodowli komórkowych (metoda stosowana, gdy rozległość oparzeń sprawia, że nie ma skąd pobrać materiału do przeszczepu – by zamknąć rany oparzeniowe). Hodowla trwa ok. trzech tygodni – po tym czasie lekarze mogą liczyć na preparaty naskórka i skóry właściwej, które będą przygotowane do transplantacji.

Wcześniej przedstawiciele "oparzeniówki" informowali, że wszyscy przebywający tam górnicy mają oparzenia dróg oddechowych – choć nie w równym stopniu. "Wśród tych pacjentów są tacy, którzy mają +tragicznie+ oparzone drogi oddechowe” - mówił w środę rano szef CLO dr Mariusz Nowak. We wtorek lekarze wyjaśniali m.in., że oparzenie dróg oddechowych pogarsza rokowania. "Oparzenie skóry możemy leczyć, do dróg oddechowych dostępu specjalnie nie mamy” - tłumaczyli.

W środę w kopalni zdecydowano o ponownej próbie dotarcia ratowników do zaginionego od czasu katastrofy 42-letniego kombajnisty. Ratownicy pokonali ok. 200 m z ok. 700 dzielących ich od górnika. Po pewnym czasie warunki na ich drodze okazały się jednak tak trudne, że konieczna stała się budowa dodatkowego kanału wentylacyjnego, tzw. lutniociągu.

Przedstawiciele kopalni poinformowali, że zdecydowanie wydłuży to czas dotarcia do poszukiwanego. "Mówimy już o przestrzeni kilku – kilkunastu godzin" – powiedział po południu główny inżynier energomechaniczny w Mysłowicach-Wesołej Grzegorz Standziak.

Ratownicy próbowali już we wtorek wchodzić do wyrobiska, gdzie powinien się znajdować poszukiwany, jednak poziom wypełniających podziemia w tym miejscu gazów nie był stabilny, co zagrażało ich życiu. W środę rano skład kopalnianej atmosfery ustabilizował się na tyle, by przed południem zdecydować o wejściu ratowników w rejon wypadku.

Prócz pracujących stale pod ziemią ratowników i pomiarowców, bez przerwy był tam m.in. lekarz, a na powierzchni oczekiwała karetka i ekipa medyczna. Pod kątem bezpieczeństwa ratowników i ew. transportu górników przy kopalni wylądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Odpowiednie przygotowania poczyniono też m.in. w szpitalu św. Barbary w Sosnowcu i siemianowickiej oparzeniówce.(PAP)

Kraj i świat

"Znicze pamięci" uczczą polskie ofiary III Rzeszy

2014-10-26, 10:05

Atak zimy w Bułgarii

2014-10-25, 17:29

Niemieckie służby: rośnie liczba radykalnych muzułmanów

2014-10-25, 13:46

W niedzielę wcześniejsze wybory parlamentarne na Ukrainie

2014-10-25, 12:07

Ścigany Micheil Saakaszwili

2014-10-25, 11:24

Litwa uruchamia terminal LNG, który uniezależni ją od Gazpromu

2014-10-25, 11:22

Pierwszy w Austrii pomnik pomordowanych za odmowę służby w Wehrmachcie

2014-10-24, 20:49

Prezydent przedłużył misję polskich żołnierzy w Rep. Środkowoafrykańskiej

2014-10-24, 20:43

Putin rozmawiał z Merkel o Ukrainie wschodniej, eboli i gazie

2014-10-24, 18:51
Kopacz: wracamy ze szczytu UE z tarczą

Kopacz: wracamy ze szczytu UE z tarczą

2014-10-24, 18:46
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę