We Frankfurcie rozpoczął się strajk pilotów Lufthansy
15-godzinny strajk pilotów Lufthansy zaczął się we wtorek o godz. 8 we Frankfurcie nad Menem. Zorganizowana przez związek zawodowy Cockpit akcja objęła połączenia międzykontynentalne. Przewoźnik zapowiedział, że pomimo strajku zrealizuje znaczną część lotów.
Lufthansa opracowała plan awaryjny, który zakłada, że pomimo strajku odbędzie się ponad połowa zaplanowanych lotów. Samoloty mają być obsługiwane przez pilotów, którzy dobrowolnie zgłosili gotowość do pracy. Odwołano 25 lotów, głównie do Ameryki Północnej - podała agencja dpa.
W wyniku strajku, który potrwa do godz. 23, ucierpi 20 tys. pasażerów. Telewizja publiczna ARD informuje, że na lotnisku we Frankfurcie panuje spokój. Większość pasażerów, których loty zostały odwołane, została wcześniej poinformowana o zmianach. Frankfurt jest największym portem lotniczym w Niemczech.
Obecny strajk jest piątą w tym roku akcją protestacyjną związku zawodowego Cockpit reprezentującego 5,4 tys. pilotów Lufthansy.
Podłożem trwającego od kwietnia konfliktu jest spór o wcześniejsze emerytury. Związkowcy domagają się utrzymania dotychczasowych zasad wypłacania pilotom świadczeń przedemerytalnych, z których zaczynają korzystać przeciętnie w wieku 59 lat. Pracodawca chce natomiast stopniowo podnieść ten próg do średnio 61 lat. Obowiązujące obecnie przepisy pozwalają pilotom największego niemieckiego przewoźnika na odejście z zawodu już w wieku 55 lat. Lufthansa wdraża program restrukturyzacji koncernu przewidujący między innymi drastyczne obniżenie kosztów. Sprawa dotyczy pilotów samej Lufthansy, jak również jej spółek córek: Lufthansa-Cargo i Germanwings.
W ramach dotychczasowej akcji protestacyjnej piloci Lufthansy i Germanwings strajkowali od początku kwietnia już cztery razy, co spowodowało odwołanie łącznie około 4300 rejsów i perturbacje w podróżowaniu ponad 480 tys. osób. Strajk, który miał 16 września objąć dalekodystansowe połączenia Lufthansy, odwołano po przedstawieniu przez pracodawcę zmodyfikowanej oferty. Wielodniowa dyskusja nad nią okazała się jednak bezowocna. (PAP)