"Anakonda" - rozpoczęły się największe w tym roku ćwiczenia wojskowe

2014-09-24, 10:56  Polska Agencja Prasowa
Wicepremier, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak (C), Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Lech Majewski (P) i kierownik ćwiczenia Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Marek Tomaszycki (L), podczas otwarcia ćwiczenia Sił Zbrojnych RP "Anakonda". Fot. PAP/Tomasz Gzell

Wicepremier, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak (C), Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Lech Majewski (P) i kierownik ćwiczenia Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Marek Tomaszycki (L), podczas otwarcia ćwiczenia Sił Zbrojnych RP "Anakonda". Fot. PAP/Tomasz Gzell

Na kilku poligonach w kraju i na Bałtyku rozpoczęły się w środę największe tegoroczne ćwiczenia wojskowe - "Anakonda". 12,5 tys. żołnierzy, w tym 750 z zagranicy, będzie na lądzie, morzu i w powietrzu ćwiczyć prowadzenie operacji obronnej.

"Jako największe ćwiczenie sił zbrojnych +Anakonda+ nabiera szczególnego znaczenia w związku z wydarzeniami na Ukrainie. To pierwsze ćwiczenie w tej skali od chwili rozpoczęcia konfliktu" - powiedział wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak, który w środę uczestniczył w ceremonii otwarcia ćwiczeń w Akademii Obrony Narodowej w warszawskim Rembertowie.

"Rok 2014 jest absolutnie szczególny ze względu na sytuację bezpieczeństwa w Europie, jest to również szczególny rok dla sił zbrojnych – ćwiczymy intensywniej i więcej niż kiedykolwiek, ćwiczymy intensywnie z sojusznikami, którzy stale są na terenie Polski, i kulminacją tego roku ćwiczeń są rozpoczynające się ćwiczenia Anakonda-14" - dodał.

"Chcemy przećwiczyć operację obronną, chcemy pracować w trybie artykułu 5 NATO, który mówi o obronie kolektywnej. Myślę, że na koniec oceny będą surowe, ale wysokie" - powiedział Siemoniak. Dodał, że niektóre z elementów scenariusza "będą także niespodzianką dla ćwiczących". "To ma być prawdziwe ćwiczenie, a nie udawany pokaz". Podkreślił, że w ćwiczeniu uczestniczą nie tylko wojska, ale także służby i instytucje pozamilitarne, które mają zadania związane z obronnością.

Szef MON przypomniał, że jeszcze według zeszłorocznych planów miało to być ćwiczenie sztabowe, bez udziału wojsk. "W obliczu sytuacji, chcąc też pokazać naszą gotowość do intensywniejszego szkolenia, zdecydowałem, żeby ćwiczenia były z wojskami. Cieszę się, że mimo iż terminy były krótkie, tak dobrze odpowiedzieli sojusznicy" - dodał.

Kierownikiem ćwiczenia jest dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Marek Tomaszycki. Oznacza to, że ćwiczenie zostało przygotowane według jego wytycznych i że do niego należy sprawdzenie i ocena gotowości do działania ćwiczących jednostek i stanowisk dowodzenia.

Podczas ceremonii na AON gen. Tomaszycki przejął dowodzenie nad wydzielonymi do "Anakondy" siłami. Podkreślił, że po raz kolejny ćwiczenie zostało ujęte w planie ćwiczeń NATO.

Zastępca kierownika ćwiczenia ds. sił koalicyjnych, duński generał Torben Moeller powiedział dziennikarzom: "Ważne dla NATO jest pokazanie, że jesteśmy razem w imię wspólnej obrony. Chcemy pokazać polskim przyjaciołom, że NATO jest gotowe przyjść i pomóc w czasie ćwiczeń, ale i w czasie kryzysu". Dodał, że ćwiczenia połączonych sił na taką skalę zawsze są wyzwaniem, a celem ćwiczenia jest m.in. doskonalenie koordynacji działań sił lądowych, morskich i powietrznych z różnych państw.

Manewry odbywają się na poligonach w Drawsku Pomorskim, Orzyszu, Ustce, Nowej Dębie i poligonach morskich na Bałtyku. Żołnierze wykorzystają ponad 120 transporterów opancerzonych, m.in. BWP-1 i Rosomak, ponad 50 zestawów przeciwlotniczych, a także 15 wyrzutni rakietowych WR-40 Langusta i zestawy przeciwpancerne z pociskami Spike i Malutka. W ćwiczeniach na morzu bierze udział 17 okrętów, w tym fregata rakietowa ORP Generał Tadeusz Kościuszko, okręt podwodny ORP Sokół i korweta ORP Kaszub. Lotnictwo reprezentuje 25 samolotów, m.in. wielozadaniowe F-16, myśliwskie MiG-29, szturmowe Su-22 oraz transportowe C-130 Hercules i C-295M. Będzie też 17 śmigłowców Sokół oraz Mi-8/Mi-17.

Wojsko ćwiczy prowadzenie połączonej operacji obronnej podczas konfliktu zbrojnego. Sprawdzane jest współdziałanie z sojusznikami w ramach art. 5 traktatu północnoatlantyckiego, który mówi o wspólnej obronie, oraz współpraca z instytucjami pozamilitarnymi.

Na poligonach ćwiczą żołnierze sił lądowych, powietrznych i morskich, a działania sił specjalnych będą prowadzone jedynie wirtualnie. Najważniejszą ćwiczącą jednostką lądową jest 12. Dywizja Zmechanizowana ze Szczecina z dwoma podległymi brygadami - 12. ze Szczecina i 2. ze Złocieńca.

W manewry zaangażowane są także centra operacji powietrznych i morskich, a także szereg innych jednostek i dowództw.

W tegorocznej "Anakondzie", oprócz Polaków, biorą udział żołnierze z ośmiu państw sojuszniczych: Czech, Estonii, Holandii, Kanady, Litwy, USA, Węgier i Wielkiej Brytanii.

Od 2010 r. w ćwiczeniach "Anakonda" bierze udział nie tylko wojsko. W tegorocznej edycji są to m.in. służby wojewodów podkarpackiego, podlaskiego, pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i zachodniopomorskiego, które będą wypełniać zadania państwa-gospodarza przyjmującego sojusznicze wsparcie (Host Nation Support - HNS). Scenariusz przewiduje też wystąpienie problemu uchodźców na masową skalę, więc ćwiczą także funkcjonariusze Straży Granicznej i przedstawiciele Urzędu ds. Cudzoziemców. Na poligonie Nowej Dębie (Podkarpackie) wojsko ćwiczy wsparcie służb MSW w przyjmowaniu do obozu uchodźców z kraju i zagranicy.

Ćwiczenie "Anakonda" potrwa 10 dni, do 3 października. Jego przygotowanie zajęło półtora roku. Koszty przedsięwzięcia oszacowano na 62 mln zł.

Ćwiczenia "Anakonda" odbywają się co dwa lata. W 2012 r. wzięło w nich udział blisko 11,5 tys. żołnierzy i 2,3 tys. jednostek sprzętu. Dwie wcześniejsze edycje zgromadziły po ok. 7 tys. żołnierzy. Natomiast w 2006 r. w "Anakondzie" wzięło udział ok. 10 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy. (PAP)

Kraj i świat

Seria ataków lotniczych w Syrii na przygraniczne pozycje dżihadystów

2014-09-24, 11:01

Rozpoczęło się posiedzenie Sejmu

2014-09-24, 10:02

Wenderlich: w środę wybór marszałka i wicemarszałka Sejmu

2014-09-24, 09:21

Włoskie media o aresztowaniu abpa Wesołowskiego: grom z jasnego nieba

2014-09-24, 08:20

Koalicja pod wodzą USA atakuje pozycje islamistów w Syrii

2014-09-23, 20:15
Sprawca wypadku w Kamieniu Pomorskim przyznał się do jazdy po pijanemu

Sprawca wypadku w Kamieniu Pomorskim przyznał się do jazdy po pijanemu

2014-09-23, 19:38

Kongres ruchu rowerowego: przepisy coraz lepsze, konieczna edukacja

2014-09-23, 19:36

W czwartek władze Poczty Polskiej spotkają się ze związkami ws. płac

2014-09-23, 15:38

UE oceni za tydzień, czy są podstawy, by złagodzić sankcje wobec Rosji

2014-09-23, 15:36
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę