Prezydent Komorowski rozpoczął wizytę w Driel w Holandii

2014-09-20, 14:29  Polska Agencja Prasowa
Prezydent Bronisław Komorowski (C) na lotnisku w Eindhoven. Fot. PAP/Leszek Szymański

Prezydent Bronisław Komorowski (C) na lotnisku w Eindhoven. Fot. PAP/Leszek Szymański

Prezydent Bronisław Komorowski rozpoczął w sobotę jednodniową wizytę w holenderskim Driel. Wraz z królem Holandii Wilhelmem Aleksandrem weźmie udział w obchodach 70. rocznicy udziału polskiej 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej w bitwie pod Arnhem.

Prezydent Komorowski i król Wilhelm mają wygłosić przemówienia podczas rocznicowych uroczystości. Spotkają się także z weteranami, którzy wzięli udział w bitwie.

Do bitwy pod Arnhem doszło w trakcie rozpoczętej 17 września 1944 r. największej w II wojnie światowej operacji wojsk spadochronowych, o kryptonimie Market Garden.

Żołnierze gen. Stanisława Sosabowskiego wylądowali w Driel, wyzwalając miasto, 21 września 1944 r., w piątym dniu desantu w ramach tej wielkiej alianckiej operacji w okolicach miasta Arnhem. Operacja w zamyśle jej projektodawcy, marszałka Bernarda Montgomery'ego, zakładała przechwycenie przepraw przez Mozę i odnogi dolnego Renu i wtargnięcie aliantów do Zagłębia Ruhry, co mogłoby znacznie przyspieszyć koniec wojny.

Zadaniem Polaków było wsparcie broniących się na drugim brzegu Renu Brytyjczyków z 1. Dywizji Powietrznej. Cała operacja zakończyła się fiaskiem; desantowana pod Arnhem brytyjska dywizja nie zdołała opanować kluczowego mostu na Renie i została unicestwiona. W wyniku niemieckiego ostrzału straty po stronie aliantów były ogromne: z ponad 10 tys. brytyjskich spadochroniarzy ocalało jedynie 2800 - reszta zginęła lub dostała się do niewoli. Pozostali wycofali się w nocy z 25 na 26 września na lewy brzeg rzeki pod osłoną brygady polskiej. Niemiecka obrona w tym rejonie znacznie okrzepła. Generał Frederick "Boy" Browning, dowódca brytyjskiego I Korpusu Powietrzno-Desantowego z chłodnym cynizmem podsumował porażkę: "poszliśmy o jeden most za daleko".

Straty polskiej brygady wyniosły 378 poległych, rannych i zaginionych.

Najwyżsi dowódcy alianccy, nie chcąc wziąć na siebie odpowiedzialności za porażkę, zrzucili winę na gen. Stanisława Sosabowskiego, zapominając o formułowanych przezeń przed bitwą zastrzeżeniach; zarzucali mu nieudolność i niechęć do współpracy na polu walki. Generał wkrótce pozbawiony został dowodzenia stworzoną przez siebie jednostką - przeniesiony został przez Brytyjczyków na funkcję inspektora jednostek etapowych i wartowniczych.

Dokumenty historyczne wykazały jednak, że to nie Polacy ponosili winę za złe zaplanowanie operacji. Polską brygadę przerzucono w rejon walk dopiero 21 i 24 września - czyli zdecydowanie za późno.

Po wojnie gen. Sosabowski pozostał na emigracji. Mimo że służył pod brytyjskimi rozkazami, nie przyznano mu należnej wojskowej emerytury. Musiał pracować jako skromny magazynier. Zmarł w niedostatku w 1967 roku. Jego prochy spoczęły na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach.

z Driel Agnieszka Szymańska (PAP)

Kraj i świat

Pogorszył się stan jednego z górników leczonych w Centrum Leczenia Oparzeń

2014-10-15, 14:51

Komisarz Oettinger: UE przygotowana na przerwanie dostaw gazu z Rosji

2014-10-15, 14:49

Premier Kopacz od czwartku na dwudniowym szczycie ASEM w Mediolanie

2014-10-15, 14:48

Projekt nowelizacji ustawy o prawie autorskim trafił do konsultacji

2014-10-15, 14:45

Uchylony wyrok ws. b. oficera ABW oskarżonego w związku z zatrzymaniem Blidy

2014-10-15, 13:19

W obwodzie ługańskim okrążonych jest 112 żołnierzy rządowych

2014-10-15, 13:05

Porwanemu księdzu dostarczono leki i wodę

2014-10-15, 12:33

Minister pracy chce szybkiego uchwalenia ustawy o karcie dużej rodziny

2014-10-15, 12:31

Papież: uczmy się od Jana Pawła II ewangelicznego radykalizmu

2014-10-15, 12:30

Cztery osoby, w tym 2 Polaków, zginęło w Himalajach

2014-10-15, 12:28
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę