Radosław Sikorski - z szefa dyplomacji na marszałka Sejmu

2014-09-19, 12:46  Polska Agencja Prasowa

Radosław Sikorski - szef MSZ w rządach Donalda Tuska, jeden z najbardziej wyrazistych ministrów spraw zagranicznych w UE - jest kandydatem PO-PSL na marszałka Sejmu. W ciągu 7 lat był wymieniany jako polski kandydat na szefa NATO, a także na szefa unijnej dyplomacji w nowej Komisji Europejskiej.

Sikorski nie jest pierwszym politykiem, który ze stanowiska szefa MSZ przesiada się na fotel marszałka Sejmu. Przed nim podobną drogę przeszedł Włodzimierz Cimoszewicz.

Prezentując w piątek skład nowego rządu Ewa Kopacz poinformowała, że Sikorski jest wspólnym kandydatem koalicji PO-PSL na marszałka Sejmu. Pytana przez dziennikarzy, jak zamierza przekonać klub Platformy, by jednomyślnie zagłosował za Sikorskim w Sejmie powiedziała: "Dzisiaj Radek Sikorski, dotychczasowy minister spraw zagranicznych, jest wspólnym kandydatem koalicji PO i PSL na marszałka Sejmu. To jest awans. To jest mocna, samodzielna pozycja tego polityka" - powiedziała Kopacz.

"Gwarantuję, nie będzie żadnych niespodzianek" - dodała. Zaznaczyła, że Sikorski będzie marszałkiem Sejmu od 24 września, kiedy to Sejm będzie głosował nad jego kandydaturą.

Radosław Sikorski, absolwent Oksfordu, miłośnik nowych technologii, szef MON w rządach PiS, któremu adwersarze zarzucają m.in. arogancję, jest najdłużej w ostatnich 25 latach urzędującym szefem MSZ. Pełni tę funkcję nieprzerwanie od 2007 r. i jest jedynym ministrem, który nie został wymieniony, ani nie zmienił zakresu obowiązków przez okres siedmiu lat dwóch rządów PO-PSL, kierowanych przez Donalda Tuska.

Sikorski jest zarazem trochę pechowym politykiem. Kilka razy był kandydatem Polski na stanowiska w organizacjach międzynarodowych, ale kończyło się to zwykle na planach. W 2009 roku był kandydatem na sekretarza generalnego NATO, ale jego kandydatura padła m.in. z powodu nieporozumień między rządem a ówczesnym prezydentem Lechem Kaczyńskim. Ostatnio był kandydatem na Wysokiego Przedstawiciela UE ds. Polityki Zagranicznej i Obronnej w przypadku, gdyby Donald Tusk nie został przewodniczącym Rady Europejskiej. Przeforsowano jednak to drugie rozwiązanie.

Według niektórych opinii szanse Sikorskiego na objęcie unijnej funkcji mogły spaść też z powodu ujawnienia w czerwcu br. przez "Wprost" nagrania jego rozmowy z b. ministrem finansów Jackiem Rostowskim. W rozmowie szef MSZ m.in. krytycznie wypowiadał się o premierze Wielkiej Brytanii Davidzie Cameronie zarzucając mu niekompetencję w sprawach europejskich oraz ocenił, że "polsko-amerykański sojusz to jest nic nie warty" a "wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa".

W wywiadzie w "Newsweeku" Sikorski mówił, że zapis rozmowy z Rostowskim został zmanipulowany. Odnosząc się do kwestii amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa ocenił, że "sprawy się trochę poprawiły". "Pamiętajmy, że najwięcej obaw mieliśmy właśnie w styczniu (w tym czasie nagrana została jego rozmowa z Rostowskim - PAP). Rosjanie już wywierali ogromną presję na Ukrainę, a amerykańskiego wzmocnienia, które później otrzymaliśmy, jeszcze nie było. Sprawy się trochę poprawiły, jeśli chodzi o uwiarygodnienie naszych gwarancji bezpieczeństwa" - podkreślił minister.

Przed sierpniowym szczytem UE część komentatorów oceniała, że Sikorski ma nikłe szanse, by pokierować unijną polityką zagraniczną ze względu na zaangażowanie w sytuację na Ukrainie. Polska najsilniej z krajów Unii zaangażowała się na rzecz wspierania europejskich aspiracji Kijowa. Kiedy w listopadzie 2013 r. na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie władze ukraińskie odmówiły podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE i wybuchły protesty najpierw na stołecznym Majdanie, Sikorski aktywnie działał na rzecz rozwiązania kryzysu.

21 lutego 2014 r., po czterech miesiącach trwania euromajdanu szefowi polskiej dyplomacji udało się doprowadzić do podpisania porozumienia między ówczesnym prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem a liderami opozycji, która stanęła po stronie protestujących Ukraińców.

Po aneksji Krymu przez Rosję Sikorski był jednym z tych polityków europejskich, którzy najbardziej stanowczo wzywali do twardego kursu wobec Moskwy, stosowania kolejnych sankcji najpierw wobec obywateli i podmiotów rosyjskich odpowiedzialnych za eskalację konfliktu na Ukrainie, później ewentualnie gospodarczych. Pytany o szansę na wprowadzenie sankcji ekonomicznych, Sikorski wyraził pogląd, że "bezprecedensowe wydarzenia, które mają miejsce na wschodniej Ukrainie - użycie ciężkiego sprzętu, setki ofiar, przekraczanie granicy państwowej - jest testem wiarygodności Unii Europejskiej".

Partnerstwo Wschodnie, uruchomiona w 2009 r. unijna polityka zagraniczna skierowana do sześciu państw Europy Wschodniej (Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy), to także inicjatywa Sikorskiego, którą zapoczątkował wraz z ministrem SZ Szwecji Carlem Bildtem. Celem PW jest zbliżenie państw partnerskich do UE dzięki pogłębionej współpracy i działaniom integracyjnym, w oparciu o unijne wartości, normy i standardy. W ramach Partnerstwa umowy stowarzyszeniowe z Unią podpisały też Mołdawia i Gruzja.

Oprócz wsparcia dla Ukrainy, szef polskiego MSZ angażował się na rzecz promowania zgłoszonego przez premiera Tuska pomysłu stworzenia w ramach wspólnoty unii energetycznej.

Na początku 2011 r. po brutalnym stłumieniu przez władze protestów na Białorusi oraz początku Arabskiej Wiosny Sikorski zainicjował powołanie Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji. Jego celem jest wspieranie przemian demokratycznych w południowym i wschodnim sąsiedztwie UE. Skierowany jest on głównie do młodych liderów prowadzących działania prodemokratyczne, niezależnych mediów, dziennikarzy, blogerów, instytucji pozarządowych.

O ile przed laty Sikorski uchodził za zwolennika Stanów Zjednoczonych, obecnie jego poglądy koncentrują się wokół silnej współpracy w ramach UE. Jesienią 2011 roku szerokim echem odbiło się wystąpienie Sikorskiego na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej. Opowiedział się tam za bliższą współpracą w ramach Unii jako odpowiedzią na kryzys ekonomiczny. "Stoimy przed wyborem, czy chcemy być prawdziwą federacją, czy też nie" - podkreślał. Przestrzegał wówczas też przed ewentualnym upadkiem strefy euro, który uznał za największe zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski.

Zaapelował do Niemiec, by pomogły przetrwać i dalej prosperować strefie euro. Zwrócił się do swego ówczesnego niemieckiego odpowiednika Guido Westerwellego: "Dobrze wie pan, że nikt inny nie jest w stanie tego zrobić". "Prawdopodobnie będę pierwszym ministrem spraw zagranicznych, który tak mówi, ale to powiem: mniej się obawiam niemieckiej siły, niż zaczynam bać się niemieckiej bezczynności" - powiedział.

Wystąpienie Sikorskiego przypadło na okres polskiej prezydencji w UE, która w Brukseli oceniana była jako duży sukces. Wówczas przyjęty został m.in. tzw. sześciopak, czyli sześć aktów prawnych, będących odpowiedzią UE na kryzys ekonomiczny, które odnosiły się do zasad tworzenia budżetów krajowych, tempa wzrostu wydatków i wymaganego tempa redukcji długu publicznego. W czasie polskiego przewodnictwa podpisany został również traktat akcesyjny Chorwacji do UE; we wrześniu 2011 r. odbył się drugi szczyt Partnerstwa Wschodniego.

W ciągu siedmiu lat urzędowania Sikorskiego jako szefa MSZ, Polska weszła do strefy Schengen, podpisała umowę o małym ruchu granicznym z Ukrainą oraz w sprawie instalacji w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Na drugą połowę 2011 r. przypadł czas przewodnictwa Polski w Unii Europejskiej.

Ale, zdaniem opozycji, były i porażki. Podczas majowej debaty w Sejmie nad informacją szefa MSZ o priorytetach polityki zagranicznej, opozycja przedstawiała kijowskie porozumienie z 21 lutego jako przykład jednej z porażek ministra. Były zastępca Sikorskiego w MSZ Witold Waszczykowski (PiS) zarzucał mu m.in brak reakcji na dekoniunkturę międzynarodową, z jaką Polska ma do czynienia od jakiegoś czasu. Wyśmiewał, że jeszcze w 2011 roku Sikorski mówił, że Rosja otwiera się na świat, a nawet wypowiadał się za przyjęciem Rosji do NATO, a w 2008 roku zbagatelizował rosyjską interwencję Gruzji, a nawet przerwał międzynarodową izolację Rosji, spotykając się Siergiejem Ławrowem.

W ostatnich dniach Sikorski był też krytykowany za to, że Polska została wykluczona z czterostronnych rozmów na temat Ukrainy.

PiS ostro krytykował Sikorskiego za jego zachowanie w związku z katastrofą smoleńską. Obarczał go zwłaszcza odpowiedzialnością za fakt mało profesjonalnego przygotowania wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu, do której miało dojść 10 kwietnia 2010 roku, a także za fakt, że do dziś nie udało się z Rosji sprowadzić wraku rozbitego tupolewa.

Podczas pierwszej kadencji, poza bliską współpracą ze swoim szwedzkim odpowiednikiem Carlem Bildtem, Sikorski współdziałał z szefem niemieckiej dyplomacji Guido Westerwellem. Mimo wspólnej wizyty wraz z Westerwellem na Białorusi przed wyborami prezydenckimi 2010 r. nie udało im się przekonać Aleksandra Łukaszenki do przeprowadzenia wolnych wyborów.

Po przejęciu resortu od Anny Fotygi (PiS) w 2007 r. zmienił politykę Polski wobec Rosji. Podsumowując pierwsze 100 dni pracy mówił, że nowym elementem w jego polityce zagranicznej jest "odmrożenie stosunków z Federacją Rosyjską". Wyjaśniał, że jego filozofia jako szefa MSZ sprowadzała się do tego, by "wyrwać Polskę z quasi izolacji, w której była poprzednio".

W czasie jego urzędowania Polsce wprawdzie nie udało się zablokować budowy Gazociągu Północnego, który omijając nasz kraj łączy Niemcy z Rosją, ale udało się znieść embargo na polską żywność, przez które straty ponosili nasi eksporterzy. W ciągu ostatnich czterech lat nastąpił też postęp w sprawie mordu katyńskiego - do Warszawy trafiły kolejne dotyczące go dokumenty. 26 listopada 2010 roku rosyjska Duma Państwowa przyjęła uchwałę potępiającą zbrodnię katyńską.

We wrześniu 2010 r. szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow na zaproszenie Sikorskiego wziął udział w naradzie polskich ambasadorów w Warszawie. Mimo takich kurtuazyjnych sygnałów Kreml jednak cały czas twardo sprzeciwiał się umieszczeniu na terytorium Polski elementów tarczy antyrakietowej, grożąc nawet przeniesieniem swoich pocisków do graniczącego z Polską obwodu kaliningradzkiego.

Kariera polityczna Sikorskiego zaczęła się w 1992 roku, gdy został wiceministrem obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego i brał udział w inicjowaniu przystąpienia Polski do NATO. Nominacja 29-latka z brytyjskim paszportem na wiceministra ON była szokiem dla ukształtowanej w Układzie Warszawskim polskiej armii. Sikorski przetrwał na stanowisku niespełna pół roku, bo najpierw odszedł jego promotor, szef MON Jan Parys, a potem cały rząd Olszewskiego. Po latach okazało się, że Sikorski był w tym okresie obiektem inwigilacji ze strony Wojskowych Służb Informacyjnych, w ramach operacji o kryptonimie "Szpak".

W latach 1998-2001 był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w rządzie Jerzego Buzka. To, że Sikorski, kandydujący w 1997 roku do Sejmu (bez powodzenia) z list Ruchu Odbudowy Polski Jana Olszewskiego, został zastępcą szefa MSZ Bronisława Geremka z Unii Wolności było dla opinii publicznej zaskoczeniem. Na scenie politycznej nie było bowiem wtedy bardziej oddalonych formacji niż UW i ROP. Wtedy jednak po raz pierwszy dał o sobie znać pragmatyzm Sikorskiego, tak potrzebny u polityka. Jako wiceminister podpisał szereg umów o ruchu bezwizowym, nadzorował relacje z krajami Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej. Wprowadził program "tania wiza" dla sąsiadów ze wschodu oraz egzaminy konkursowe na dyrektorów Instytutów Polskich.

Po wyborach w 2001 roku miał zostać ambasadorem w Brukseli, na jego kandydaturę nie zgodził się jednak nowy szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz. Od 2002 do 2005 roku był członkiem rzeczywistym (resident fellow) Amerykańskiego Instytutu Przedsiębiorczości w Waszyngtonie oraz dyrektorem wykonawczym Nowej Inicjatywy Atlantyckiej. Jest redaktorem cyklu publikacji analitycznych pt. European Outlook, a także organizatorem konferencji międzynarodowych, m.in. na temat Białorusi, Ukrainy, reformy ONZ, przyszłości NATO, 25-lecia Solidarności. Zeznawał jako ekspert ds. atlantyckich przed Komisją do Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów USA.

Po wygranych przez PiS wyborach w 2005 roku Sikorski został senatorem, objął też stanowisko ministra obrony narodowej w mniejszościowym rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Zachował je po utworzeniu w 2006 r. koalicji z Samoobroną oraz LPR i po przejęciu stanowiska premiera przez Jarosława Kaczyńskiego. Najbardziej doniosłym wydarzeniem związanym z jego urzędowaniem było znaczne zwiększenie od 2007 r. polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie.

Sikorski podał się do dymisji w niejasnych okolicznościach w lutym 2007 roku. On sam po latach twierdził, że powodem był spór z jego zastępcą i likwidatorem Wojskowych Służb Informacyjnych Antonim Macierewiczem na temat sposobu likwidacji tych służb. Jarosław Kaczyński z kolei sugerował, że powodem były zastrzeżenia do Sikorskiego o charakterze wywiadowczym. To samo miało być także powodem sprzeciwu, jaki wobec Sikorskiego jako kandydata na szefa MSZ w rządzie Donalda Tuska sformułował prezydent Lech Kaczyński.

Po odejściu z MON Sikorski zmienił bowiem barwy partyjne i w przedterminowych wyborach w 2007 roku kandydował już z list PO. Właśnie w czasie tej kampanii użył słynnego potem hasła w kontekście rywalizacji z PiS: "dorżnąć watahę". Po wyborach został szefem MSZ, mimo sprzeciwu prezydenta Kaczyńskiego. Jego stosunki z prezydentem nie układały się najlepiej. Gdy w lecie 2008 r. rząd Tuska ogłosił, że negocjacje w sprawie budowy tarczy antyrakietowej nie zakończyły się pomyślnie, Kaczyński wezwał Sikorskiego i w poufnej rozmowie, ujawnionej potem przez prasę, zarzucał mu torpedowanie projektu tarczy, w porozumieniu z politykami amerykańskiej Partii Demokratycznej. Miało paść wtedy słynne pytanie: "Czy pan zna Rona Asmusa?"

W 2010 roku w prawyborach w PO, ostatecznie bez powodzenia, rywalizował o nominację prezydencką tej partii z Bronisławem Komorowskim. W czasie kampanii w ramach prawyborów wygłosił słynne zdanie, które zostało uznane za przytyk wobec Lecha Kaczyńskiego: "Prezydent może być niski, ale nie może być mały".

Sikorski urodził się w 1963 r. w Bydgoszczy. W marcu 1981 r. był przewodniczącym Uczniowskiego Komitetu Strajkowego podczas wydarzeń bydgoskich. W latach 1981-89 był uchodźcą politycznym w Wielkiej Brytanii. Ukończył Uniwersytet Oksfordzki na kierunku filozofia, nauki polityczne i ekonomia.

W latach 1986-89 był reporterem podczas wojen w Afganistanie i Angoli. Od 1990 r. był doradcą Ruperta Murdocha ds. inwestycji w Polsce. Sikorski jest autorem książek wydanych w kilku językach: "Prochy Świętych - podróż do Heratu w czas wojny" oraz "The Polish House - an Intimate History of Poland".

Był autorem programu w TVP "Wywiad Miesiąca", w którym przeprowadził wywiady m.in. z: Margaret Thatcher, Lechem Wałęsą, Vaclavem Klausem, Otto von Habsburgiem, Henrym Kissingerem i Qian Qichenem. Jest laureatem nagrody World Press Photo za 1988 rok za zdjęcie z Afganistanu.

Jest żonaty z amerykańską dziennikarką i pisarką Anne Applebaum, którą poznał w 1989 roku, gdy jako dziennikarze razem wybrali się samochodem do Berlina obserwować upadek NRD. Posiadają odrestaurowany dworek w podbydgoskim Chobielinie. Mają dwóch synów - Aleksandra i Tadeusza.

Sikorski znany jest z aktywności na Twitterze, gdzie czasami nawet kilka razy dziennie informuje o swoich planach na dany dzień, wyraża opinie, a nawet podaje newsy. (PAP)

Kraj i świat

Rosja grozi Ukrainie środkami protekcyjnymi

2014-09-12, 20:58

Ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony: Rosja wstrzymała wycofywanie wojsk

2014-09-12, 18:15

Mapa "Polska - 25 lat wolności" - specjalny prezent od kancelarii premiera

2014-09-12, 13:20

Maturę zdało 82 proc. tegorocznych absolwentów

2014-09-12, 13:09

Sejm odrzucił projekt TR dot. zmian w kodeksie pracy

2014-09-12, 13:06

Sejm za ratyfikacją przez Polskę konwencji o cyberprzestępczości

2014-09-12, 13:05

Zakaz działalności Państwa Islamskiego w Niemczech

2014-09-12, 13:03
Pistorius winny nieumyślnego spowodowania śmierci Steenkamp

Pistorius winny nieumyślnego spowodowania śmierci Steenkamp

2014-09-12, 11:35

Mariusz T. usłyszał zarzuty posiadania pornografii dziecięcej

2014-09-12, 10:47

Sejm uczcił 25. rocznicę powołania rządu Mazowieckiego

2014-09-12, 10:46
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę