Przedstawiciel separatystów: Donbas nie ma już nic wspólnego z Ukrainą
Andriej Purgin, wicepremier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) powołanej przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy, powiedział we wtorek agencji AFP, że Donbas (Donieckie Zagłębie Węglowe) "nie ma już nic wspólnego z Ukrainą".
Ponadto w rosyjskiej telewizji Rossija 24 Purgin oświadczył, że samozwańcze "republiki ludowe" - Doniecka i Ługańska - nie wejdą w sojusze polityczne z Ukrainą.
"Donbas jest zarządzany w sposób całkowicie autonomiczny, to terytorium nie ma już nic wspólnego z Ukrainą" - cytuje Purgina AFP. Separatysta skomentował w ten sposób przyjęcie we wtorek przez parlament Ukrainy ustawy gwarantującej specjalny status kontrolowanym przez rebeliantów obszarom w obwodzie donieckim i ługańskim.
W wywiadzie dla Rossiji 24, wypowiadając się w tej samej sprawie, Purgin oświadczył,: "Jedną ze stałych zasad jest to, że nie możemy akceptować żadnych sojuszy politycznych z obecną Ukrainą. O federalizmie i jakichkolwiek innych +-izmach+ nie ma mowy".
Ustawa o specjalnym statusie przewiduje nadanie na trzy lata takiego statusu władzom samorządowym na terenach kontrolowanych przez separatystów. Przewiduje, że 7 grudnia mają tam się odbyć przedterminowe wybory samorządowe. Mandat wyłonionych w nich władz nie może być uchylony przed upływem kadencji. Organy samorządowe będą uczestniczyły ponadto w procesie mianowania szefów prokuratur i sądów.
Wcześniej media ukraińskie opublikowały projekt ustawy o specjalnym statusie, z którego wynika, że rejony nim objęte to "powiaty, miasta i wsie znajdujące się w momencie wejścia ustawy w życie w granicach operacji antyterrorystycznej". Ukraina zapewnia mieszkańcom tych terytoriów prawo do korzystania z języka rosyjskiego lub jakiegokolwiek innego języka w życiu społecznym i prywatnym oraz w edukacji.
Zgodnie z ustawą o statusie specjalnym za społeczno-gospodarczy rozwój Donbasu odpowiada państwo ukraińskie. Ono także będzie wydzielało środki na ten rozwój oraz na ochronę socjalną obywateli mieszkających w rejonach o szczególnym statusie.
Dokument zezwala władzom tych rejonów na nawiązywanie współpracy z organami samorządowymi Federacji Rosyjskiej; miałoby się to odbywać na podstawie umów o współpracy transgranicznej.
Ustawa mówi również o utworzeniu w rejonach o specjalnym statusie "milicji ludowej", która będzie powoływana decyzją organów samorządowych. Jej członkowie muszą być obywatelami Ukrainy i posiadać zameldowanie w objętych statusem miejscowościach.(PAP)