Ulicami Edynburga przeszedł marsz oranżystów

2014-09-13, 16:53  Polska Agencja Prasowa

Ok. 15 tys. oranżystów - szkockich i północnoirlandzkich protestantów, zdecydowanie sprzeciwiających się rozpadowi Wielkiej Brytanii, przemaszerowało w sobotę ulicami szkockiej stolicy, Edynburga. Do referendum ws. niepodległości Szkocji zostało pięć dni.

Z melonikami na głowach, przepasani charakterystycznymi, pomarańczowymi szarfami, lojaliści ze Szkocji i Irlandii Północnej przeszli w pochodzie przez centrum miasta pod hasłem "Dumni, że jesteśmy Brytyjczykami". Nieśli transparenty namawiające mieszkańców Szkocji do głosowania przeciw secesji w czwartkowym plebiscycie.

"Dzisiaj zebraliśmy się tutaj, w Edynburgu, żeby usłyszano nasze głośne +nie+" wobec niepodległości Szkocji - mówił wielki mistrz loży szkockiej oranżystów Henry Dunbar. "Jesteśmy dumni, że stanowimy część Zjednoczonego Królestwa. Jesteśmy tu, żeby ożywić głosowanie na +nie+" - mówił do tłumu, który zaintonował hymn Wielkiej Brytanii "God Save The Queen" (Boże, chroń Królową).

Uczestnicy marszu ostrzegali, że odłączenie się Szkocji od Zjednoczonego Królestwa zagrażałoby szkockiej kulturze i historii oraz niepotrzebnie narażałoby polityczny układ, który się sprawdził. "Jesteśmy razem od 300 lat. Unia działa, więc po co ją rozbijać?" - pytał jeden z demonstrantów.

"Jesteśmy częścią unii. Przybyliśmy tu dzisiaj, żeby pokazać naszą siłę. Będą nas tysiące przeciwko podziałowi unii" - powiedział agencji AFP inny z uczestników marszu Craig Martin.

"Jesteśmy jedną rodziną od ponad 300 lat, żyjemy razem, pracujemy razem (...) i nie wiem, dlaczego ma się to zmienić" - mówił AFP były żołnierz, który służył w Irlandii Północnej.

Już tylko pięć dni zostało do zaplanowanego na czwartek referendum, w którym mieszkańcy Szkocji mają wypowiedzieć się w sprawie pozostania ich kraju w Zjednoczonym Królestwie.

Z opublikowanego w piątek sondażu dla dziennika "Guardian" wynika, że wśród osób, które już wiedzą, jak zagłosują, 51 proc. jest przeciwnych niepodległości Szkocji, a 49 proc. jest za. 17 proc. ankietowanych jeszcze się waha.

Jednym z najczęściej poruszanych tematów jest przyszłość szkockiej gospodarki po ewentualnej secesji. Szkoccy nacjonaliści oskarżają rząd w Londynie o prowadzenie wraz z największymi firmami w Szkocji "kampanii strachu", która ma spowodować, że mieszkańcy w referendum zagłosują przeciw niepodległości.

W sobotę były wiceszef Szkockiej Partii Narodowej (SNP) Jim Sillars w komentowanym jako bardzo mocne wystąpieniu zagroził nacjonalizacją koncernom takim, jak firma wydobywcza BP za wyrażanie się z obawą o skutkach ewentualnej secesji.

"W tym referendum chodzi o władzę. Jeśli większość (głosujących) powie tak (w sprawie odłączenia się Szkocji), użyjemy tej władzy do rozliczenia się z BP i bankami. W niepodległej Szkocji BP pozna znaczenie nacjonalizacji, częściowej lub całkowitej" - cytowały polityka lokalne media.

W sobotnim wywiadzie dla BBC Sillars złagodził swą wypowiedź mówiąc, że użył słowa "nacjonalizacja", aby przyciągnąć uwagę mediów; zapewnił, że taka opcja nie jest rozważana. SNP i BP nie skomentowały sprawy.

Szef BP Bob Dudley mówił wcześniej, że niepodległość Szkocji może się wiązać dla jego koncernu z "niewiadomymi". Wyraził nadzieję, że po referendum nie zmieni się obecny status państwa.

Podobne obawy wyrażali także przedstawiciele największych banków, przedsiębiorstw naftowych i sieci supermarketów działających w Szkocji; wskazywano m.in. na okres niepewności w sprawie waluty i banku centralnego w razie odłączenia się tego kraju od reszty Zjednoczonego Królestwa.(PAP)

Kraj i świat

Premier: Rozmawiamy o całkowitym zamknięciu granicy z Ukrainą na wymianę towarową

Premier: Rozmawiamy o całkowitym zamknięciu granicy z Ukrainą na wymianę towarową

2024-02-28, 15:40
Minister Kierwiński: Wysypywanie ziarna nie jest akceptowalne. To przestępstwo

Minister Kierwiński: Wysypywanie ziarna nie jest akceptowalne. To przestępstwo

2024-02-28, 10:15
Polscy i węgierscy historycy krytykują propozycje zmian w polskim programie nauczania

Polscy i węgierscy historycy krytykują propozycje zmian w polskim programie nauczania

2024-02-27, 20:09
Po szczycie V4 w Pradze. Premierzy niezgodni ws. pomocy militarnej dla Ukrainy

Po szczycie V4 w Pradze. Premierzy niezgodni ws. pomocy militarnej dla Ukrainy

2024-02-27, 17:27
Protestujący rolnicy spotkali się z marszałkiem Sejmu. Zwykła rozmowa bez konkretów

Protestujący rolnicy spotkali się z marszałkiem Sejmu. „Zwykła rozmowa bez konkretów”

2024-02-27, 15:18
Protestujący rolnicy ruszyli ulicami Warszawy pod Sejm. Użyli petard i syren

Protestujący rolnicy ruszyli ulicami Warszawy pod Sejm. Użyli petard i syren

2024-02-27, 12:12
Rosja: Domy pogrzebowe odmawiają organizacji ostatniego pożegnania Nawalnego

Rosja: Domy pogrzebowe odmawiają organizacji ostatniego pożegnania Nawalnego

2024-02-27, 11:00
Władze Ukrainy apelują, by ukarać winnych. Po rozsypaniu kukurydzy na torach w Kotomierzu

Władze Ukrainy apelują, by ukarać winnych. Po rozsypaniu kukurydzy na torach w Kotomierzu

2024-02-27, 08:21
Prezydent: Mam nadzieję, że w najbliższym czasie przygotujemy dostawy amunicji dla Ukrainy

Prezydent: Mam nadzieję, że w najbliższym czasie przygotujemy dostawy amunicji dla Ukrainy

2024-02-26, 23:13
Minister Siekierski w Brukseli: KE narzuciła nieracjonalne wymogi Zielonego Ładu

Minister Siekierski w Brukseli: KE narzuciła nieracjonalne wymogi Zielonego Ładu

2024-02-26, 20:06
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę