Rozpoczęła się obserwacja podejrzanego o podpalenie domu w Jastrzębiu

2014-09-11, 11:08  Polska Agencja Prasowa

Biegli psychiatrzy rozpoczęli miesięczną obserwację Dariusza P. podejrzanego o podpalenie domu w Jastrzębiu Zdroju, w którym śmierć ponieśli jego bliscy - dowiedziała się PAP w prokuraturze. Po badaniach specjaliści wypowiedzą się, czy mężczyzna był poczytalny.

W pożarze, do którego doszło w maju ubiegłego roku, zginęła żona Dariusza P. i czworo ich dzieci. Mężczyzna został zatrzymany i aresztowany pod koniec marca. Gliwicka prokuratura zarzuciła mu zabójstwo pięciu osób, a także usiłowanie zabójstwa szóstej - najstarszego syna, który ocalał z pożaru.

Jak dowiedziała się PAP w prokuraturze, obserwacja jest prowadzona w Szpitalu Psychiatrycznym przy Areszcie Śledczym we Wrocławiu. Zgodnie z decyzją sądu ma potrwać cztery tygodnie. Jeśli po takim badaniu biegli nie będą w stanie sporządzić opinii, będzie je można przedłużyć o kolejne dwa tygodnie. Psychiatrzy mogą też wnioskować o poszerzenie ich zespołu o specjalistę w dziedzinie psychologii lub o wykonanie dodatkowych badań, np. tomografii komputerowej mózgu.

Przeprowadzenie obserwacji psychiatrycznej zapowiadano już krótko po zatrzymaniu podejrzanego, w czerwcu gliwicki sąd uwzględnił wniosek prokuratury w tej sprawie. Chodzi o to, by biegli wypowiedzieli się na temat poczytalności Dariusza P., a więc i o odpowiedzialności karnej. Jeżeli mężczyzna zostanie uznany za niepoczytalnego, sprawa zostanie umorzona.

Dariusz P. został wcześniej uznany za niepoczytalnego, kiedy prowadzone były wobec niego inne sprawy karne o charakterze gospodarczym. Zlecone w ich ramach badania były przeprowadzone w warunkach ambulatoryjnych. Zarówno prokuratura, jak i pełnomocnik rodziny ofiar podkreślali, że uznanie P. za niepoczytalnego w poprzednich sprawach nie oznacza jednak, że taką samą opinię biegli wydadzą o nim w postępowaniu dotyczącym śmierci jego bliskich.

Niezależnie od obserwacji prokuratura jeszcze w czwartek lub w piątek skieruje do sądu wniosek o przedłużenie P. aresztu o kolejne trzy miesiące.

Prokuratura nie ma wątpliwości, że to Dariusz P. podłożył ogień w domu, w którym spała jego żona i dzieci. Motywem przestępstwa miała być chęć uzyskania pieniędzy z ubezpieczenia - Dariusz P. na krótko przed tragedią ubezpieczył żonę na wysoką kwotę. Według mediów P., który prowadził zakład produkujący meble, miał poważne długi.

Jednym z dowodów w sprawie jest opinia biegłego z zakresu pożarnictwa, jednoznacznie wskazująca na podpalenie. Ogień podłożono w domu w sześciu miejscach. Żaluzje były zamknięte i zablokowane w taki sposób, by nie można ich było otworzyć. W domu nie było śladów włamania. Z innej opinii biegłych, którzy badali logowania telefonu podejrzanego, wynika, że P. - wbrew swym twierdzeniom - w czasie pożaru był w pobliżu domu.

Dariusz P. podczas śledztwa przyznał, że sam wysyłał sobie sms-y z pogróżkami, aby skierować śledztwo na fałszywe tory - chodziło o zasugerowanie, że podpalaczem jest inna osoba, która miała mu grozić. Podczas śledztwa znaleziono przy nim telefon, z którego wysyłano te wiadomości. Przyznanie się do utrudniania śledztwa nie oznacza, że podejrzany potwierdził pozostałe poważniejsze zarzuty. Konsekwentnie twierdzi, że to nie on zabił swoją rodzinę.

Do tragedii doszło 10 maja ub. roku. Powierzchnia pożaru była niewielka - ok. 15 m kw. Jego ognisko znajdowało się na piętrze domu jednorodzinnego, paliła się część schodów i szafa. W wyniku pożaru zmarło pięć osób, ocalał tylko najstarszy syn. Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną śmierci ofiar było zatrucie tlenkiem węgla.

Na miejscu zginęła 18-letnia najstarsza córka, czterolatka - w trakcie udzielania pomocy. Potem w szpitalach w Jastrzębiu Zdroju i Cieszynie zmarli kolejno: 10-letni chłopiec i 40-letnia matka dzieci oraz 13-letnia dziewczynka. (PAP)

Kraj i świat

To może być sabotaż - komentarze po uszkodzeniu gazociągów Nord Stream 1 i 2

„To może być sabotaż" - komentarze po uszkodzeniu gazociągów Nord Stream 1 i 2

2022-09-28, 18:17
Aktor Arnold Schwarzenegger zwiedził były niemiecki obóz w Auschwitz

Aktor Arnold Schwarzenegger zwiedził były niemiecki obóz w Auschwitz

2022-09-28, 15:28
Żądają zawieszenia Sikorskiego za wypowiedź po wyciekach z Nord Stream

Żądają zawieszenia Sikorskiego za wypowiedź po wyciekach z Nord Stream

2022-09-28, 13:45
Dawka przypominająca dla dzieci w wieku 5-11 lat: startują szczepienia

Dawka przypominająca dla dzieci w wieku 5-11 lat: startują szczepienia

2022-09-28, 11:56
Najgroźniejsi i poszukiwani w Europie. Polacy na liście Most Wanted 2022

Najgroźniejsi i poszukiwani w Europie. Polacy na liście „Most Wanted 2022”

2022-09-28, 11:28
Europoseł Złotowski o Baltic Pipe: Wiedzieliśmy, że rosyjski gaz to też broń

Europoseł Złotowski o Baltic Pipe: Wiedzieliśmy, że rosyjski gaz to też broń

2022-09-28, 08:40
Pogrzeb Franciszka Pieczki będzie mieć charakter państwowy. Uroczystości w czwartek

Pogrzeb Franciszka Pieczki będzie mieć charakter państwowy. Uroczystości w czwartek

2022-09-28, 07:00
Do Sejmu wpłynął projekt ustawy dot. zamrożenia cen prądu

Do Sejmu wpłynął projekt ustawy dot. zamrożenia cen prądu

2022-09-27, 21:30
MSZ odradza wszelkie podróże do Federacji Rosyjskiej

MSZ odradza wszelkie podróże do Federacji Rosyjskiej

2022-09-27, 18:44
W pożarze pieca w Zakładzie Produkcyjnym PKN Orlen zginęły dwie osoby

W pożarze pieca w Zakładzie Produkcyjnym PKN Orlen zginęły dwie osoby

2022-09-27, 17:07
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę